Mój zwierzyniec - Thinkels chory-nerki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 28, 2006 22:45

I co u kotecka kochanego?
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Sob paź 28, 2006 23:18

Goldi bardzo współczuje :(
Dopiero teraz mam chwile by skupic na czytaniu.
Chore nerki u kota to dramat, ale myśle ze dobrze prowadzony kot ma sznase na dłuższe zycie.
Wiem co przeżywasz, bo ja od 4 m-cy truchleje o Filemona.
Moja wet zaleciła domwoe jedzenie typu gotowany kurczak podawąc tylko z ipakitine.
Kot moze dwa posiłki zjesć z ipakitine. Wiec ja trzeci wprowadziłam Animode nieren, bo on teraz tylko te tacki zjada.

Goldi skoro gotowany kurczak jest przetworzony, to jak sie Twoj wet odnosi do tacek Animody tych zwykłych?
Jak karmiłam Filemona nimi bez ipakitine to mocznik wzrósł do 220 jednostek, a norma 68 :(

Trzymaj sie cieplutko :P
Miziaj stadko :)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon paź 30, 2006 11:23

Co słychac u Thinkelsa, jak zdrówko :?:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon paź 30, 2006 12:07

dzikus pisze:Co słychac u Thinkelsa, jak zdrówko :?:

Dołączam się do pytania, Goldi, co u Was? Jak kocio się czuje?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon paź 30, 2006 19:20

Ja też się martwię :(

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Wto paź 31, 2006 1:17

Goldi ..... napisz choc słówko ...
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto paź 31, 2006 22:53

Hop, hop!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto paź 31, 2006 23:31

Cześć Kochani, witam Was po paru dniach nieobecności.
Padłam jednak, jak pies Pluto, na grypę. Gorączka ścięła mnie radykalnie, łeb pęka, leje z nosa i w ogóle czuje się jak potłuczona.
Poza tym trochę się nam znowu pomieszały szyki i znowu nawalił samochód więc syn nie dotarł z Thinkelsem na badania ale bez samochodu przy tej pogodzie wozić komunikacją zbiorową kota nerkowego - NIE, tym bardziej, że ostatnio rozkład im się pomylił (chyba zaszkodzila im zmiana czasu) i rozkład nijak się nie ma do rzeczywistości.
Tak czy inaczej na razie klapa, dopiero po święcie mechanik obejrzy samochód, mnie może spadnie gorączka a Thinkels dotrze na badania.
Na razie nie jest tak źle, po kontakcie telefonicznym z naszym wetem dostaje nadal te same leki i jest całkiem nieźle (odpukać).
Apetyt ma super wspaniały, przedtem poprawa oznaczała dwa porządne posiłki dziennie, teraz trzy to dla kota za mało :D
Dosłownie rzuca się na michę, wrzeszczy jak mu się szykuje i nie może się już doczekać, aż sapie jak się dorwie.
Poza apetytem jest znacznie bardziej ruchliwy, znowu włazi na swoją ulubioną bibliotekę, przedtem nie mógł wykonać skoku, który jest konieczny aby tam się dostać.
Tak więc widać, że wraca mu forma, futerko ma dużo ładniejsze, bardziej puszyste a nie takie mechate, jakby posklejane - wyładniał :lol:
Gdyby nie moja paskudna gorączka, która mnie rozkłada to byłabym nawet zadowolona, no cóż nie wszystko da się przewidzieć ale myślę, że będzie dobrze i wszystko się powoli poukłada.
Moja poczta też chyba szwankuje bo jakoś nie dostaję powiadomień o postach na Forum a jak weszłam na Koty to okazuje się, że nas odwiedzacie i piszecie :D
Dziękuję :D :D :D to miło, że o nas pamiętacie, postaram się częściej sprawdzać Forum i odpisywać jeśli tylko będę na chodzie.
Pozdrawiam wszystkich, pijcie herbatę z cytryną, łykajcie witaminę C profilaktycznie i noście nieprzemakające buty bo dopadnie Was to co mnie a to średnia przyjemność.
Całe szczęście, że mój syn dba o całe towarzystwo, podaje Thinkelsowi leki na porę i trzyma wszystko w garści z zakupami włącznie.
Nie dajcie się grypie Dziewczyny :!:
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Wto paź 31, 2006 23:41

Uff, czyli nie jest źle :D
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, Tobie Goldi oraz samochodzikowi :wink:
No i oczywiście nieustające kciuki za Thinkelsa :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lis 01, 2006 0:53

Dziękujemy i pozdrawiamy.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Śro lis 01, 2006 9:42

Uff, troche lepsze wieści. :ok: za zdrowie Twoje i Thinkelsa :)

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Śro lis 01, 2006 14:49

Życzę zdrowia dla Ciebie i kota oraz samochodu!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 01, 2006 14:58

Dzięki, mam nadzieję, że jakoś się pozbieram. Thinkels pociesza mnie swoim gigantycznym apetytem a co do samochodu - wstręciuch ostatnio sprawia same kłopoty. Niestety na razie nie mogę zamienić go na lepszy model :wink: a szkoda.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Śro lis 01, 2006 20:19

cieszę się ze wieści już lepsze :D

Duzo zdrówka Goldi dla Ciebie i Thinkelsa.... :ok:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro lis 08, 2006 21:02

Goldi, jak się czujecie Ty i Thinkels?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 215 gości