PIĄTKA "DZIAŁKOWCÓW"...trójka ma już DOMY..

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 28, 2006 20:10

Czyli pierwsze koty za płoty :wink:
Miejmy nadzieję, że rodzeństwo weźmie przykład z Jagódki ...
To parapetowe zdjęcie mafii działkowej jest niesamowite :D

A jak Prunelka po zabiegu i w nowym miejscu? szkoda, że tym pogryzieniem Twojego męża zagmatwała sobie przyszłość... może jednak znalazl by się jakiś tymczas dla niej?
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 30, 2006 10:59

Z braku czasu trudno mi idzie oswajanie kociej bandy.
Oprócz Jagodki - wszystkie prychaja jak sie zbliżam lub uciekają w ciemny kąt międzykartonami. Nie gryzą i nie drapią, tylko prychają.
Każdy kociak - głaskany po grzbiecie i główce - uspokaja się. Ale przy kolejnej próbie podejścia - jest to samo.
Jagódka i Agreścik pozwalają się brać na ręce bez protestu.
Agreścik jest chłopakiem.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt lis 03, 2006 2:28

Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 05, 2006 18:03

Elu, co słychać u Działkowców?
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lis 07, 2006 12:32

ryb-ka pisze:Elu, co słychać u Działkowców?


Jagódka - to śliczna, słodka, przytulasta dziewczynka. Całkowicie resocjalizowana. Przydałby sie jej dobry, stały dom.

Agreścik i Porzeczek (okazał się chłopakiem) - oswojeni. Można przytulać i brać na ręce. Łobuziaki. Rozrabiają razem z Jagódką.

Czarny Pokost pozwala się głaskac i dotykać, ale jeszcze prycha i czasem ucieka. Jeszcze nie wiem jakiej jest płci.

Najgorzej jest w Borówką. Nie dosyć, że ucieka, chowa się przede mną, prycha, to jeszcze ..... pluje. 8O Bardzo dziki.

Mamusia Prunelka, po rekonwalescencji dzis powinna byc wypuszczona na wolność. Mój TŻ nie chce słyszeć o zabraniu Prunelki do nas. Ręka jeszcze mu sie nie wygoiła. Ponadto mam łącznie w domu, w trakcie przeprowadzki 12 kotów plączących się pomiedzy kartonami i nogami. Na 13-tego kota dostałam szlaban. :(

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro lis 08, 2006 16:34

Porzeczek - już od wczoraj miał szansę na domek. Dobry domek - bo forumowy.
Niestety z radości tak intensywnie zabawiał się z rodzeństwem, że został drapnięty w oko.
Rodzeństwo nie zostało drapnięte.
Pan weterynarz obejrzał dziś oko. Kazał wciskać do oczka atecortin i obiecał, że za dwa-trzy dni powinno byc dobrze.
Porzeczek w podzięce ugryzł pana weterynarza.
Porzeczek zapowiada się na kotka z "charakterkiem".

Agreścik i Porzeczek miały dzis "zagazowane" brzuszki. Dostały po zastrzyku. Odstawiamy ryż i marchewkę. Bedziemy jeść samego gotowanego kurczaczka.

Jagódka w formie bez zastrzeżeń. Nie przeżera się w trakcie jedzenia, a więc brzuszek zdrowy. Jagódka koniecznie chce opuścić pomieszczenie kwarantanny. Toczy dysputy ze starszym o 2 miesiace Cynamonkiem (Ancymonkiem) przez szparę pod zamknietymi drzwiami.
Cynamonek bardzo zainteresowany jest zamniętym pokojem. Wyczuwa, że za drzwiami znajduje sie stado rówieśnikow do zabawy i bardzo chciałby się z nimi zaprzyjaźnić.

O Borówce trudno mi wciąż cokolwiek powiedzieć. Jestem dla niego wrogiem Nr 1. Ucieka, prycha i .... pluje.
Pokościk - solidaryzuje sie z nim, ale czasem zapomina i pozwala sie pogłaskać.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro lis 08, 2006 17:16

:ok: za oswajanie i za domki.
A Borówka tak niewinnie wyglada :D (i piękny/a jest). Jak to pozory
mylą :wink:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 08, 2006 22:01

Eli właśnie jakieś wirusy zpsuły komputer, wiec gdyby się jakiś chętny na kociaki pojawił (tymczas lub domek docelowy) to podaję numer pod jakim ją można złapać: 608 317 484

A Porzeczek będzie mój! :)
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lis 09, 2006 11:34

ryb-ka pisze:
A Porzeczek będzie mój! :)


oo gratuluje :D
fajnego kota sobie upolowałaś :wink:
dosłownie i własnoręcznie :lol:

Mam nadzieję, że reszta maluchów szybko się oswoi i znajdzie super domki :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro lis 15, 2006 12:15

Nowiny od działkowców:
Jagódka jeszcze w tym tygodniu jedzie do nowego domku!
U mnie obecnie biegają Agreścik i Porzeczek. Zostaje Agreścik; już prawie "dogadał się " z rezydentem - jest badzo towarzyski.
Dla Porzeczka, Borówki i Pokościka nadal intensywnie szukamy domków.
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lis 16, 2006 0:26

ryb-ka

Gratuluję dokocenia :D
Kciuki za domki dla rodzeństwa. :ok:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw lis 16, 2006 10:23

Dzięki Lucynka :)

Dwa koty to lepiej niż jeden - pod każdym względem.
Na razie jeszcze mały Paszczak (Agreścik) jest troszkę dzikuskowaty, ale to kwestia czasu. Śmiesznie jest czasem - zaczęłam go głaskać, ale on mnie nie widział - zaczął mruczeć - obejrzał się , zauważył i zwiał :D

Mam nadzieję , że reszta rodzeństwa też szybko znajdzie domki.

Porzeczek jest "groźny" - jak biega z myszką , albo piłeczką, to warczy :D Jak je to odgania brata od miski- rządzi na całego...
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lis 20, 2006 16:24

Podrzucam wątek...
Mam nadzieję że Ela odzyska dostęp do netu i wrzuci nowe zdjęcia kociaków :)

Agreścik ciągle jeszcze chowa się po kątach, ale z dnia na dzień robi się coraz odważniejszy...
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob gru 02, 2006 0:11

Dopiero dzis wieczorem odzyskałam dostęp do netu.

Nowych zdjęć nie ma, bo koty biegają w moim nowym wiejskim domu pomiedzy jeszcze nierozpakowanymi kartonami i trudno je w tym bałaganie fotografować.

Niestety w nadmiarze przeprowadzkowych zajęć i braku komputera nie zajęłam się efektywnym szukaniem domów dla kociaków. Wszystkie cztery są wciąż u mnie.
Mam w domu łącznie 10 kotów - a to stanowczo za dużo. :(

Jagódka nazywa sie teraz Honoratka.
Jest szefową stada. Prowadza rodzeństwo we wszystkie zakamarki domu. Nic nie umknie jej uwadze. Jest zabawowa, ufna, mrucząca, śliczna.
Znakomicie zaklimatyzowała się w nowym domu. Podejrzewam, ze w nastepnym - tez nie miałaby zahamowań z przystosowaniem.
Mądra, grzeczna koteczka.

Czarny Pokościk okazał się dziewczynką. Nazywa się teraz Julka.
Miałam z nią pewne kłopoty zdrowotne (skaleczone przez rodzeństwo oczko, ale już całkiem zdrowe).
Julka jest najdrobniejsza z rodzeństwa, trochę płochliwa, ale pozwala brać się na ręce, głaskać i przytulać.

Porzeczek nazywa sie teraz Wojtek. Mądry, grzeczny kotek. Najwiekszy i najgrubszy z rodzeństwa. Całkowicie zdrowy. Oczko po zadrapaniu zagoiło się całkowicie. Wojtek jest oswojony, mruczący, tylko straszny psotnik - dorównuje w tym Honoratce.

Najwiekszy problem mam z Borówką.
Pewnie nie uwierzycie - bo mnie sie też nie mieści to w głowie. Borówki nie udało mi się do tej pory dotknąć. Nikomu jeszcze nie udało się go dotknąć. :( Bardzo plochliwy i nieufny. Ucieka na widok człowieka.
Aby go przeprowadzić do nowego domu - musiałam go zagonić do transportera. Aby go odrobaczyć musiałam go najpierw wyglodzić, a potem zamknąć go samego w pomieszczeniu z miseczką jedzenia wypełnionego Vethmintem.
Kociak jest dziki pomimo iż od ponad miesiąca pracuję nad oswojeniem go. Rece mi opadają. Kociak nie daje mi żadnych szans. Ciagle na mnie pluje i prycha. Nawet nie wiem, czy to chłopczyk, czy dziewczynka.

Postaram sie wkleić fotki jak najszybciej.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon gru 04, 2006 11:42

Co u kociaków?
Czy mała Borówka choć troszkę się socjalizuje?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 152 gości