Marinella, gratuluje wywiadu. moim zdaniem nawet z tymi poprzekrecanymi wypowiedziami wyszlo b. dobrze!
Kiedy będze ten wywiad w bisie? To na żywca będze??
Co do kociaków, to Sówka-Kłębuszek wygląda wprost zachwycająco!

Jaką ma piękną sierść!
Cieszę się też, ze Cleo już tych glutów nie ma. Bardzo się przez nie biedaczka męczyła. I jak ona przytyła! Widać, że ciocia marinalla ją dobrze karmi!

A charczy jeszcze, czy już swobodnie oddycha?
Zorro, nie choruj nam, Kochana, teraz już będzie wszystko dobrze!
Wiecie co? Mam w domu nareszcie mamkę! - Kola jest cudownym tatusiem.

Grzeje maluchy, wylizuje je, "karmi". Hihi.

Nie to co Nińa, która tylko syczy.
(Pamiętacie Kolę spod Kinepolis łapanego na klatkę? Tego "dzikusa" co się darł, wyrywał, siurał pod siebie, mnie pogryzł, a wetę po łokcie podrapał? Ania zrobiła z niego cudeńko-złote serduszko.

Teraz jest delikatny i miluśny, choć wciąż płochliwy. A do tego niańczy maluchy, które go wręcz ubóstwiają. )
A moje zbóje-adoptusie rozwalają i łobuzują.
Były już u p. doktor i oprócz lekkiego zaczerwienienia gardeł nic im nie dolega. Pani S. powiedziała, że niec nie powinno się z tego rozwinąc (oby). Na wszelki wypadek dostały biostyminę. Dzisiaj odrobaczanie.

(Bo wcześniej u rodziny byłam i nie chciałam Ani - mojej nowej współlokatorce - tego zostawiać).
(PS. Czorcik mi nalał na kołdrę! 2 razy.
Czemu???? Kuwety są sprzątane regularnie.) Marinella, ja znowu będę musiala u Ciebie ją wyprać.
)