Ja zrobiłam robotę zabraną do domu, panna leżała obok.
Tłumaczenie, ze fukać nie trzeba nie dało rezultatu
Ale jest lepiej
Bo przy pierwszym zetknięciu z kotami (1,5 metra) wyła jakby ją ze skóry obdzierali. W szoku byłam i aż się przestraszyłam, czy mnie nie pogryzie.
Teraz "tylko" warczy jak choć koci ogon zobaczy, a jak całego kota to fuka. Próba podejścia Migdała skończyłą się leżaniem płasko na ziemi z położonymi uszami i niezłym jazgotem.
Moje koty o dziwno znoszą to spokojnie i patrzą na nią wzrokiem "i po co ci to?"

Freja o dziwo chyba się boi małej

Jak patrzę na szczupłą czarną freję i tego rudego warkota, to widzę zdecydowaną różnicę w typie kotek.
Mała ma matowe, zmieżwione futro, za szczupła jest, ale poza tym wygląda jak kiepściutki w typie brytek

Jak nabieże masy, prawie okrągła główka się rozrośnie, wielkie oczy pozostaną wielkie i okrągłe, mocno żołte już są, to nie będzie wyglądała jak zwykły dachowiec.