Kilka slow z mojej strony.
Szczepic mozna wylacznie koty bedace w doskonalej formie - odrobaczone, zdrowe, dobrze odzywione.
Szczepienie kotow np. zarobaczonych czy takich ktore dopiero co wyszly z infekcji - nie ma za bardzo sensu. Po pierwsze - organizm kota nie jest w stanie prawidlowo zareagowac na szczepionke (a wiec kot wlasciwej odpornosci po niej nie nabierze - choc czesciowa moze oczywiscie byc), po drugie - jakos tam zareaguje, ale jest oslabiony i jesli w kocie siedzi jeszcze resztka jakiejs infekcji lub zwierzak jest na nia stale narazony (bo np. przebywa w jednym pomieszczeniu z kotem- nosicielem lub pomieszczenie jest skazone) - to choroba zaatakuje z cala moca lub kot bedzie sie zle czul - wszystko zalezy od jego odpornosci.
Na dodatek bardzo wazne jest zeby koty w chwili szczepienia nie byly narazone na dlugotrwaly stres - to rozregulowuje kompletnie uklad immunologiczny kota. Zdarza sie ze dluzsza wizyta u weta lub "najazd" gosci aktywizuje ukrytego od lat wirusa bialaczki w kocie. Stresem okropnym dla wielu kotow jest przebywanie w zbyt malym pomieszczeniu z innymi kotami. No ale koty schroniskowe szczepic trzeba... Badz tu czlowieku madry
Wielokrotnie przeciez pojawialy sie na Forum posty ze zdrowy, doskonale odzywiony i w swietnej formie kot - po szczepieniu dwa dni sie zle czuje, ma goraczke, nie je. To jest naturalna reakcja po szczepieniu i niczym nie grozi. Pod warunkiem ze kot w tym czasie nie jest narazony na infekcje i stres - bo jest praktycznie bezbronny - cale sily odpornosciowe kota sa skierowane przeciwko skladnikom szczepionki, a im jest ich wiecej - tym trudniej jest organizmowi wytworzyc przeciwciala - dlatego coraz czesciej zaleca sie szczepienie kilkakrotne - ale szczepionkami o mniejszej ilosci skladnikow - bo po prostu odpornosc po nich jest wyzsza.
Jesli w stadku tych szczepionych przez Ciebie Rysko kotow byl jakis nosiciel wirusa - to prawdopodobnie pozarazal ponownie szczepione koty a onie mialy niezla zagwozdke zeby sobie z reinfekcja poradzic - dlatego tak je wzielo.
Ale z tego co piszesz - wychodza z tego

.
I bardzo dobrze - czyli maja jednak niezla odpornosc, a szczepienie prawdopodobnie zapewni im wieksza odpornosc na chyba najgorsza chorobe we wszelkich schroniskach i azylach - panleukopenie. Prawdopodobnie beda tez odporniejsze na katar koci niz bez szczepienia.
Gdyby udalo sie je na przyszlosc odizolowywac od nowych kotow ktore w widoczny sposob sa chore - to byloby super - na pewno zachorowalnosc na katar by spadla. Nie znam warunkow w tym schronisku - koty maja je jakies ok?
Co do kotki ktora to zlamalo - mogla po prostu miec gorsza odpornosc - wirusowki sa fatalne dla kotow - a nawet zdrowe, zadbane i majace dom koty maja rozna odpornosc - co dopiero schroniskowe. Racje moze miec Arka - kociczka moze miec FeLV lub FIV - trzeba to sprawdzic! Wbrew pozorom to sa bardzo czeste choroby wsrod kotow bezdomnych i schroniskowych
Toniu - widzialam juz za wiele kotow z katarem kocim i nigdy nie powiem ze kot - nosiciel u ktorego nastapil nawrot choroby wywolany szczepieniem czy czymkolwiek innym - nie ma prawa pasc jesli jest leczony objawowo. Szczegolnie jesli jest to kot schroniskowy. Ma prawo, niestety
I nie zgodze sie tez ze bialaczka nie ma wplywu na szczepienie. Jak to nie ma?... Kot ktory jest chory - ma do kitu odpornosc - nawet na samym poczatku choroby gdy nie ma jeszcze zadnych widocznych objawow - a te przeciez nie pojawiaja sie od razu a u schroniskowego kota mozna wiele dodatkowo przeoczyc.
Zaszczepienie go w takim momencie moze zalamac reszte jego odpornosci i kot stanie sie zupelnie bezbronny - a choroba wtedy potoczy sie blyskawicznie.
Zreszta obie choroby: FeLV i FIV maja ta zasade - ze atakuja w chwili spadku odpornosci. A gdy juz sa aktywne i jeszcze ta odpornosc spadnie...
Wiec mysle ze nie mozna powiedziec ze bialaczka nie ma wplywu na szczepienie.
Rysko - przychylam sie do slow Arki - zrob kotce badania w kierunku wirusowek - bedziesz wiedziala na czym stoisz.
A w miedzyczasie, jesli mozesz - wspieraj ja silnymi lekami podnoszacymi odpornosc... Moze mozesz podawac jej kroplowki?
Co jej tak wlasciwie jest? Ma objawy kataru czy wogole jest slaba?...
Trzymam za nia kciuki...