
Mała ma się całkiem dobrze. Przechodzi krótką kurację Betamoxem, bo troszkę prycha, a w schronisku na zimne dmuchać trzeba. Zrobiła się też z niej Panna-Bardzo-Zaborcza i jak już znajdzie jakieś wolne kolana to z nich za Chiny Ludowe nie zejdzie a potencjalnych następnych chętnych przegania warkotem i pacnięciami. Właściciela kolan też ochłodzi warknięciem, jeśli by się delikwentowi zachciało wstać, przed upływem czasu wyznaczonego przez Zuzannę na pieszczoty

A teraz kilka zdjęć dla fanów przepięknego, wyjątkowo miękkiego i puchatego, dymnego futerka i powalających seledynowych ocząt Zuzi, /oraz kolan "matkie chrzestne" Baśi




Jeśli chodzi o łapkę Zuzi a co dalej z tym związane jej przyszły domek, zdjęcie rentgenowskie robimy we wtorek 31.10.2006 o godz. 17.oo. Trzymajcie kciuki by to nie było nic poważnego i by wszystko się wyjaśniło. A potem to już tylko będzie kombinowanie transportu do Gdańska
