paulinatob pisze:Beata - jest w Poznaniu jeden wet, który swoim pacjentom tłumaczy ze "jesli koty są niewychodzące lub wychodzą tylko do ogródka (!!!) to nie trzeba ich szczepić bo po co?"

, a to tylko część głoszonych przez niego herezji. Dodam tylko na marginesie, ze ciężko walczyć z takimi poglądami szerzonymi przez weterynarza. Nie wiem z jakiego powodu Paula nie szczepiła - ale jest to powszechniejsze niż się moze wydawać, forum skupia określony i wąski bardzo przekrój kociarzy.
Paula, koty trzeba szczepic, zeby wyrobic w nich odpornosc na choroby, ktore mozemy przyniesc "z miasta" na butach"
czyli panleukoepnia i kk, miedzy innymi
po dwukrotnym szczepieniu podstawowym, po roku trzeba zaszczepic przynajmniej raz, potem mozna juz szczepic co 2-3 lata, jesli kot jest niewychodzacy i nie styka sie z innymi kotami (ja np. dopoki bywalam domem tymczasowym, co roku szczepilam moje koty na wszystko, w tym przynajmniej podwojnie ( po wczesniejszych negatywnych testach); teraz moje maja odpoczynek
