Tiaaaa, toście napisali

Na pewno teraz dziewczyna będzie zwracać uwagę na koty potrzebujące pomocy ze zdwojoną siłą.
Proponuję by kota który od KILKUNASTU dni kręci się wkoło bloku nadal zostawić w tym samym miejscu na mrozie, śniegu, wietrze i całej tej zawierusze którą mamy za oknem.
Jak się dobrze wczytać, to Paula ma małe mieszkanie, dużą rodzinę do tego dwa koty w tym jednego strachliwego a jednego znaczącego i brata alergika więc...
Prosiła nas o pomoc i rady ale oczywiście została zrugana za to, że nie rzuciła wszystkiego, nie odstąpiła kotce jednego pomieszczenia w mieszkaniu, a ha i jeszcze za to, że była w Stanach

Nie wyczytałam nic żeby Paula była w Stanach w schroniskach, ani też, nie zauważyłam, żeby miała małą wyobraźnię.
Moi sąsiedzi wiedzą jak wygląda mój kot, każdy kto by znalazł Toffika i zapytał kogokolwiek z przechodniów dostanie jasną informację czyj to kot, nie mówiąc o obroży, o tym, że kot jest nieufny itp. Poza tym, mimo tego, że Toffik spędza 80% czasu na dworze wygląda sto razy lepiej niż ta kotka, więc nie sądzę by była ona tylko kotką wychodzącą. No i nie przesadzajmy, że kot który trafia do schroniska przestaje jeść, pić i umiera. Są takie przypadki, niestety i w "moim" schronisku, ale na szczęście nie za często. Jeśli jest tak jak przypuszczacie i jest to czyjś kot, to pewnie jest zaszczepiona, więc może niczego w schronisku nie złapie.
Paula, tak już kilka osób tutaj podpowiadało, staraj się cały czas utrzymywać kontakt ze schroniskiem i dowiadywać się o stan kotki. Dobrze by było gdybyś mogła tam podjechać, bo wieści telefoniczne z niektórych schronisk niekiedy nie są rzetelne

Zrób nawet najprostsze ogłoszenia i porozklejaj je wszędzie gdzie tylko się da na swoim osiedlu w okolicy gdzie znalazłaś koteczkę. Zostaw też wiadomości w sklepach, kioskach w tej okolicy. Jeśli kotka jest czyjaś, osoby na pewno będą jej szukać, normalnym odruchem właściciela jest telefon do schroniska i wypytywanie właśnie po sklepach i punktach osiedlowych. Jeśli możesz zapytaj w schronisku jaka jest szansa by kotkę obejrzał schroniskowy wet, jeśli nie dają takiej możliwości, zabierz ją Ty. Na pewno tu, na forum jakoś się zrzucimy i Ci pomożemy. Jeśli szukanie właściciela nie przyniesie skutku, trzeba będzie pomyśleć na domkiem tymczasowym i nad zabraniem jej ze schroniska. Popytaj wśród znajomych, rodziny, może ktoś będzie mógł ją przez jakiś czas przechować a my pomożemy Ci zorganizować akcje adopcyjną. Myślę, że tu, na forum znajdzie się parę osób które nie zostawią Cię z tym samej
Dzięki, że zainteresowałaś się kotką. Będzie dobrze! Nie damy Ci zginąć! Napisz czy masz jakieś wieści ze schroniska. Gdyby zdarzyło się tak, że znajdzie się właściciel, to spróbuj jakoś delikatnie pogadać, że tak się z kotami nie robi i wywiedz się czy kotka jest sterylizowana.