(Skazana na śmierć z głodu) Lady pojechała do nowego domu.

[Jana]

Pobloguję sobie.

Dziś wieczorem Lady ma urodziny. Prosimy o kciuki.

[Hana]

A bloguj sobie bo ja (i pewnie nie tylko ja) czytam wszystkie wieści o Lady. Trzymam mocno kciuki

[Wojtek]

I jak Lady? Uspokoiła się już po napaści Młodego?
A taki miły z niego kotek

[Jana]

I jak Lady? Uspokoiła się już po napaści Młodego?
A taki miły z niego kotek

Wczoraj Lady była jeszcze mocno wystraszona, zobaczymy dziś.

A Młody? Nie poznałam tego kota On jest pierwszy do zaprzyjaźniania się z nowymi kotami, do niańczenia maluchów. Do wczoraj nie było w nim cienia agresji, po prostu nie mogłam uwierzyć, że zrobił coś takiego. Koszmar

[Modjeska]

Pobloguję sobie.

Dziś wieczorem Lady ma urodziny. Prosimy o kciuki.

Miziaczki dla Lady.

Co wstąpiło w Młodego, trudno zrozumieć facetów.

[Jana]

Coś mi się mocno pokrzaczyło - nie urodziny, a odwiedziny

No właśnie. Już po odwiedzinach. Lady właśnie jedzie do nowego domu

[sibia]

hih, cudne krzaki.
i super prezent na urodziny, własny domek, no no...

Jana, cieszę się, że masz chociaż o jedną kicię mniej.

[pisiokot]

a kilka słów o nowym domku będzie ?...

[Agalenora]

Cieszę się Ona tak bardzo tego potrzebowała...

Mam nadzieję, że dowiemy się, jak przebiega aklimatyzacja

Bądź dzielna Koteczko

[Jana]

Nowy domek to para młodych, sympatycznych ludzi. Już telefon wzbudził moje zaufanie, a wizyta tym bardziej - Lady nie będzie wychodzić, okna zostaną zabezpieczone, jeśli chodzi o karmę - zostały wymienione dobre marki Lady wzbudziła zachwyt mimo swojej nieśmiałości wobec "obcych" (do mnie tuliła się jak zwykle, mruczała jak trzy traktory). Po włożeniu do transporterka była zaciekawiona, nie histeryzowała. Dostała swoją ulubioną myszkę.

Mam obiecane wieści z aklimatyzacji, a za jakiś czas zdjęcia. Zaprosiłam nowy domek na forum.

[smil]

Mam nadzieję, że się Lady będzie wiodło jak najlepiej

[galla]

Taka księżniczka musiała w końcu podbić czyjeś serce

[Mysza]

uffffffffff

kolejny happy end

[beatka]

Jana tak się cieszę i mocno trzymam kciuki za Lady i jej nowych opiekunów. To naprawdę cudowna koteczka z niesamowitym szczęściem do cudownych ludzi.

Wprost szaleję ze szczęścia i bardzo ci dziękuję jeszcze raz za pomoc

[Jana]

Wczoraj dostałam sms-a z nowego domu - Lady nie jest przerażona, od razu po przyjeździe pojadła, popiła, skorzystała z kuwety i pobawiła się myszką Poszła spać o 4 nad ranem