
Annskr niezależność niezależnością ale nie można wszystkiego tolerować. To ma być kot domowy a nie dochodzący na obiadki i spanie. Ma być członkiem rodziny i od niego tak jak od innych członków ma się prawo czegoś wymagać. Takie jest moje zdanie.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
dkalczyn pisze:wytłumaczcie mi jeszcze dlaczego do psa mruczy i się ociera chociaż ten go tarmosi. Jak go tylko zobaczy po przebudzeniu to podnosi ogon i biegnie na przywitanie. Do mnie nie biegnie nawet jak mu daję jeść. Piszecie żeby go nosić na rękach nawet na siłę, czy nie będzie sobie kojarzył rąk z czymś co mu zadaje ból.
Nie zrobię mu krzywdy i go nie wyrzucę, ale wkurza mnie okropnie. Nie sprawia mi żadnej przyjemności posiadanie kota w domu.
Gdy leży na łóżku a ja chcę go pogłaskać od razu kładzie sę na grzbiet i gryzie i nie jest to forma zabawy bo wiem jak się bawią inne koty.
Dzisiaj idziemy na szczepienie bo Izydor już nie ma kk. Potrzymam go do kastracji czyli jeszcze kilka miesięcy i jeśli nie będzie zmian w jego zachowaniu to go oddam. W końcu i tak mu wszystko jedno i słabo mnie toleruje.
dorota
dkalczyn pisze:Wczoraj udało mi się obciąć pazury ale przyznam dostał ode mnie klapa i obok stał pies który go zajmował swoją osobą.
Zastanawiam się czy nie zacząć go poprostu ignorować, traktować jak powietrze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości