Grzybica w prezencie - z kotem od weterynarza

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 30, 2006 14:45

Naprawdę nie rozumiem czemu grzybicę miałoby się leczyć antybiotykami 8O

Uszatka wyleczyła gryzeofulvina, lek dopyszczny, niestety - trudno go w Polsce dostać...


BTW - w której lecznicy tak leczą?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 30, 2006 14:46

Babcia_Kazia pisze:Dzięki za cenne uwagi. Pójdę po 13.00 do weta i niech sobie zabiera ten SYNERGAL... niech da w zamian co innego. Czy te maluszki też powinny dostawać jakiś specyfik doustnie? Jak uważasz? Czy same płyny miejscowo i co 5 dni pomogą?
Jako ciekawostkę dodoam, że przedwczoraj byłam u przyjaciółki, która ma doga argentyńskiego... Dzisiaj rano dog wyglądał jak muchomor... Cały obsypany świństwem. Grzybica!!!




Synergal - antybiotyk

Synulox - antybiotyk.

!!!!!
Ostatnio edytowano Pon paź 30, 2006 14:47 przez gauka1, łącznie edytowano 1 raz

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 30, 2006 14:47

gauka1 pisze:Annskr....
poczułam się tak jakbym higieny nie przestrzegała,
a problemy z wyleczeniem grzybka miała na własne życzenie... :(
Co niestety nie jest prawdą.
Inaczej jakże by to było proste.

Przy minimum higieny świerzbowcem rzeczywiście się nie zaraziłam...na grzyba nie pomogło...


Na sobie też grzybka miałam ....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 30, 2006 14:49

annskr pisze:
gauka1 pisze:Annskr....
poczułam się tak jakbym higieny nie przestrzegała,
a problemy z wyleczeniem grzybka miała na własne życzenie... :(
Co niestety nie jest prawdą.
Inaczej jakże by to było proste.

Przy minimum higieny świerzbowcem rzeczywiście się nie zaraziłam...na grzyba nie pomogło...


Na sobie też grzybka miałam ....


Szczerze zazdroszczę szczęścia w leczeniu (bez krzty złośliwości - jeno ŻAL)

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 30, 2006 14:49 Re: Babcia_Kazia i reszta...

Babcia_Kazia pisze:Dzięki za cenne uwagi. Pójdę po 13.00 do weta i niech sobie zabiera ten SYNERGAL... niech da w zamian co innego. Czy te maluszki też powinny dostawać jakiś specyfik doustnie? Jak uważasz? Czy same płyny miejscowo i co 5 dni pomogą?

Ja Imaverolem smarowałem Luzaka co 2 dzień ale miałem go jednego a on sierść krótką (a trzeba właściwie smarować skórę) więc dałem radę miesiąc choć miałem dość po tygodniu. Myślę że w przypadku dłuższej sierści koty powinny być ogolone bo szybko stracisz cierpliwość... Dodatkowo włączyłem doustnie Lamisil a w miejscach trudnych do opsikania Imaverolem samrowałem Lamisilatem w żelu.
Lamisil i lamisilat najmniej ze znanych mi leków obciążają wątrobę i moje dzieci i TŻ też dostawały to samo (tylko w większych dawkach... :wink: )
Dodatkowo zaszczepiłem kota szczepionką przeciwgrzybiczną (polecił mi weterynarz)
Tak kuracja była skuteczna aczkolwiek nie tania. Dla tylu zwierząt co Ty masz + ludzie - koszty mogą być koszmarne....
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 30, 2006 14:56

Babciu_Kasiu, obecnie w moim domu dwa koty lecza sie na grzybice, ja rowniez :?
Poki co zostaly zaszczepione szczepionka Felisvac Mc, codziennie sa smarowane Clotrimazolem a raz w tygodniu spryskane Fungidermem. Leczenie trwa 3 tygodnie, rezultatow nie widac.

Jutro jade do innego weta..zeby sie upewnic....zeby poznac inna opinie...I szczerze mowiac to skrycie licze na to ,ze zmieni tok leczenia moich czworonogow.

A Tobie, Twojej rodzinie i zwierzakom zycze szybkiego pokonania tego swinstwa. Nie zapominaj o tym ,ze grzybica moze byc naprawde dlugotrwala, nawrotowa a nawet nie do wyleczenia...dlatego tak wazne jest to czym sie leczy.

Pozdrawiam

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pon paź 30, 2006 15:04

Jana pisze:Naprawdę nie rozumiem czemu grzybicę miałoby się leczyć antybiotykami 8O
Uszatka wyleczyła gryzeofulvina, lek dopyszczny, niestety - trudno go w Polsce dostać...
BTW - w której lecznicy tak leczą?


Podpisuję się pod radą Jany! Właśnie, po wielomiesięcznej walce moja Ziutka dochodzi do zdrowia, dzięki gryzeofulvinie. To jest antybiotyk przeciwgrzybiczny. Dwóch wetów kombinowało jak wyleczyć moją kotę, miała ona masę ranek i łysych miejsc.Ciągle się grzyła i drapała.
Dopiero ostatnio, dr Dembele w lecznicy na Białobrzeskiej w W-wie dał jej ten lek i po 10 tabletkach można powiedzieć, że kot jest prawie zdrowy, tzn. powstały strupki, a kot już się nie drapie. Inni weci uważali że to alergia i kazali podawać karmę dla alergików 8O Szarpaliśmy się tak od maja.

Polecam tego weta, on ma intuicję. Teraz dostałam kolejne parę tabletek, żeby podtrzymać efekt i mamy już się nie pojawiać w lecznicy, chyba że odpukać coś by się działo.

Ta gryzofulwina to chyba nie jest łatwo dostępna w aptekach, bo na opakowaniu była nazwa po rosyjsku, ale warto zapytać weta albo iść na wizytę na Białobrzeską (na Ochocie).
Trzymam kciuki!

Jeszcze dodam, że ten lek nie jest strasznie drogi, ostatnio za wizytę i 10 tabletek zapłaciłam 50-parę zł (nie wiem dokładnie ile kosztuje wizyta a ile lek).
Ostatnio edytowano Pon paź 30, 2006 15:09 przez Mimisia, łącznie edytowano 2 razy

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon paź 30, 2006 15:07

Imawerolem smarowałam co dwa dni, nadgorliwie na początku (trzy - cztery razy) codziennie, siebie traktowałam terbidermem w maści i fungidermem w spayu (klortimazol).
Bardzo zagrzybioną koteczkę ze schroniska prałam w Micetalu - zawiera substancję grzybobójczą, ten szampon z ketakonazolem (chyba) to na łupież raczej, i karmiłam orungalem, po 50 kropek dziennie, koleżanka innemu zagrzybionemu kotu dawała lamisil.
W miarę możliwości lepiej unikać środków doustnych, niszczą wątrobę.
I w sumie po moich doświadczeniach grzybowych wierzę w imawerol - dla kotów, na ludzi nie działa
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 30, 2006 15:09 Re: Grzybica w prezencie - z kotem od weterynarza

Babcia_Kazia pisze:Bez komentarza, prawda?
Stan na dzisiaj jest taki, że grzybicę mamy wszyscy!!!!!! Moje córki, ja, moje 2 psy, moje 2 koty i te 2 maluchy przeznaczone do adopcji... Po gorącej dyskusji pani doktor cały mój zwierzyniec leczy za darmo, nam zwraca koszty zakupu leków. Ale mam jakiś niedosyt... Czy kara za mała?


No coż, weterynarze... to tylko ludzie....
Ja z mojego pierwszego weta zrezygnowałem właśnie z powodu nierozpoznania grzybicy. Ponieważ był to mój pierwszy kot i całkowity początek to wydawało mi sięże taki malutki (ok. 2 miesięczny) kotek może mieć taką czerwoną skórę .... :oops:
Wobec nierozpoznania grzybicę załapali wszyscy, ktory mieli z Luzakiem kontakt (a był to czas świąt) a u niego stwierdziliśmy ją jak już moja rodzina miała charakterystyczne czerwone palmy z białą obwódką :evil: Ponieważ na początku chodziliśmy z Luzakiem często do tej lecznicy i prawie za każdym razem trafialiśmy na innego lekarza a ŻADEN nie rozpoznał grzybicy to wydawało mi się, że może po prostu nie chcieli bym go porzucił byle gdzie ? Do dziś nie wiem, ale z tej lecznicy zrezygnowałem...
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 30, 2006 15:27

Babciu Kaziu moze wyjde na idiote , ale stane w obronie p.Wet. tez jestem wetka i miałam bardzo podobna sytuacje z tym ze grzybica zaraziłam prawie poł Zabrza :oops:
Na poczatku maja wziełam do siebie kociaki i wszytskie w ciagu tygodnia wyadoptowałam. Z tym ,ze nie wiedziałam ,ze maja grzybka , nic nie było widac , miały mały łupiez ale to bidy uliczne były i myslałam ,ze to tylko z powodu zaniedbania.
A tu Microsporum canis , zjadliwe cholerstwo.

No i klops , wszystkie kociki do mnie wróciła , chorowali wszyscy ich własciciele z rodzinami , chorowała cała moja rodzina.
Do dziś mam wyrzuty sumienia.
Nie wiem jak wyglada u Was sytuacja , ale watpie aby p.Doktor zrobiła to celowo.

Co do leczenia , opisywałam juz w innym watku. U mnie zdał egazimn na 5 takie połaczenie.

Felisvac Mc podany dwukrotnie w odstepie 10 dniowym + częste kąpiele w Imavarolu. Co do Imaverolu samo spryskiwanie nie wystarczy . Pierwsze zastosowanie to powinna byc kąpiel potem co 2-3 dni wcieranie w miejsca zmienione.
Ja kąpałam kociaki całe najpierw 3 dni pod rząd potem co dwa dni 7 razy. I zniknęło wszystko.
Sam Felisvac nie da rady.
Fungiderm nie dał rady.
A leków ogólnych nie stosowałam bo kicki miały 5-6 tygodni i nie chciałam im zaszkodzić, zreszta nie bardzo lubię wogóle stosowac leki ogólnie p/grzybicze.

Co do ludzi rewelacyjnie zdał egzamin Hascofungin. Wcześniej stosowaliśmy Clotrimazol w kremie i nic , po hascofunginie znikneły zmiany bardzo szybko. Trzeba tylko pamiętac aby ich nie drapac i stosować lek ok 2 tyg po zniknieciu objawóa

Co do doga . Grzybica ma okres inkubacji od 10 dni do 3 tygodni , niemożliwe jest , ze pies po dwóch dniach od kontaktu tak wygląda, Musiał miec z Wami kontakt wcześniej albo zaraził się gdzieś indziej albo to nie to nie jest grzybica.

Co do podawania antybiotyku , nie wim jaki jest cel , moze osłonowo. Napewno grzybicy nie zwalczy.

A i podstawa jest ze przy grzybicy wygalamy włos z miejsc zmienionych , jesli nie kąpiesz w lekasz p/grzbiczych codziennie.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 30, 2006 15:59

Microsporum canis bardzo łatwo wykryć w świetle lampy UV. Wystarczy użyć testera banknotów. Grzyb daje zielony, fosforyzujący odcień. Grzyba tego przyniosłam w połowie lutego wraz z jedną kotką. W różnych odstępach czasu tylko kilka z moich kotów go złapało a kotów u mnie jest dużo. Kocięta leczyłam 3 krotnym podaniem szczepionki Felisvac Mc. Teraz mam zamiar zaszczepić kotkę perską, choć grzyba u niej już wyleczyłam Imaverolem. Żaden z moich kotów nie otrzymywał leków doustnych na grzybicę. Sama też nie złapałam grzyba od kotów. Nie złapała go też 12 letnia suczka.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 30, 2006 16:14

mirka_t pisze:Microsporum canis bardzo łatwo wykryć w świetle lampy UV.


Problem w tym, że nie każdy grzyba na kocie to Microsporum Canis...
I brak poświaty nie świadczy o tym, że to nie jest grzyb
rokko + Luzak + Cicia + Baxter
Obrazek Obrazek Obrazek
My, koci Ojcowie, musimy się trzymać razem !

rokko

 
Posty: 706
Od: Wto gru 07, 2004 11:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 30, 2006 16:28 Babcia_Kazia i reszta...

Niestety - pani doktor nie powiedziała nam tego ŚWIADOMIE! Jak rozmawiałam z nią, po powrocie z urlopu to z rozbrajającą szczerością oświadczyła":To ja pani nie powiedziałam, że on ma grzybicę?! Widocznie uciekło w natloku informacji! Ojej! Ja go przecież spryskałam Fungidermem i za 8 dni powtórka.
Moim zdaniem tłumaczenie na poziomie szkoły podstawowej!!! Bo co mogę o tym pomysleć...

A co do doga - możesz mieć rację. Może złapał już gdzieś wcześniej... Ale już jest po weterynarzu i to stwierdzona grzybica... Co za zbieg okoliczności, prawda?

Babcia_Kazia

 
Posty: 12
Od: Sob lip 29, 2006 8:14

Post » Pon paź 30, 2006 16:48

Mimisia pisze:
Jana pisze:Naprawdę nie rozumiem czemu grzybicę miałoby się leczyć antybiotykami 8O
Uszatka wyleczyła gryzeofulvina, lek dopyszczny, niestety - trudno go w Polsce dostać...
BTW - w której lecznicy tak leczą?


Podpisuję się pod radą Jany! Właśnie, po wielomiesięcznej walce moja Ziutka dochodzi do zdrowia, dzięki gryzeofulvinie. To jest antybiotyk przeciwgrzybiczny. Dwóch wetów kombinowało jak wyleczyć moją kotę, miała ona masę ranek i łysych miejsc.Ciągle się grzyła i drapała.
Dopiero ostatnio, dr Dembele w lecznicy na Białobrzeskiej w W-wie dał jej ten lek i po 10 tabletkach można powiedzieć, że kot jest prawie zdrowy, tzn. powstały strupki, a kot już się nie drapie. Inni weci uważali że to alergia i kazali podawać karmę dla alergików 8O Szarpaliśmy się tak od maja.

Polecam tego weta, on ma intuicję. Teraz dostałam kolejne parę tabletek, żeby podtrzymać efekt i mamy już się nie pojawiać w lecznicy, chyba że odpukać coś by się działo.

Ta gryzofulwina to chyba nie jest łatwo dostępna w aptekach, bo na opakowaniu była nazwa po rosyjsku, ale warto zapytać weta albo iść na wizytę na Białobrzeską (na Ochocie).
Trzymam kciuki!

Jeszcze dodam, że ten lek nie jest strasznie drogi, ostatnio za wizytę i 10 tabletek zapłaciłam 50-parę zł (nie wiem dokładnie ile kosztuje wizyta a ile lek).


Też się pod tym podpisuje.. :D

Dembele własnie griseofulviną wyleczył moje długowłose kociaste.. Od tego czasu nie mam z nimi grzybowych kłopotow.. a wcześniej co jakiś czas miewaly nawroty z potężnym łysieniem.. Czasami traciłam nadzieję.. a moje "persiki" coraz bardziej upodabniały sie, jeśli chodzi o futro - do sfinksów dońskich..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 30, 2006 16:57

Co do lampy uv czy wooda , nie wszytkie szczepy microsporum canis świeca, natomiast zaczęły świecic niektóre szczepy Trychophyton sp.
Grzyby tak jak i inne paskudztwa mutuja i swiecenie nie moze byc podstawa do wydania rozpoznania.
Poza tym tak jak pisałam grzybica madługi czas inkubacji, wiec nieraz wydajac zupełnie zdrowego kociaka mozemy sie naciac, jeśli krótko u nas przebywał.
Ja juz teraz profilaktycznie kazdego kociaka z ulicy kapie trzy razy w Imaverolu , szkodzić im nie szkodzi , ale przynajmniej zdrowe są.

A to ,ze babka nie powiedziała to juz inna sprawa. Fakt faktem nie rozwlekło by się to tak gdybyscie byli uprzedzeni i kota odpowiednio traktowali od poczatku.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 230 gości