Zastanawiałam się od jakiegoś czasu nad zgłoszeniem Rosie ... W sumie wiek nie jest do końca pewny, ale nasz wet stawia na "nie mniej niz 10 lat" ...
Rosie jest kocica z katowickiego schronu ... Przyszła do nas w sierpniu tego roku ... Jak to kota w tym wieku cierpi na niewydolność nerek ... My cierpimy razem z nią .... i cieszymy się z każdego dnia, który z nami spędza ... To cudowna i piękna kocica ...
Zaczęło się wszystko od wątku pini1 - o kotce przeznaczonej do uśpienia ... Dziewczyny dosłownie wyrwały ją z łap lekarza - uśmierciciela, bo inaczej nie jestem w stanie nazwać takiego konowała .... Ja wiem, że Rosie nie wyglądała może najpiękniej - nieleczona choroba ją wyniszczała, do tego koszmarne pasożyty inside i outside ... , niedożywienie etc. , ale to jednak było stworzenie, które chciało i miało prawo żyć .... Nie pojmuje takiego podejścia lekarza .... Dziewczyny leczyły ją (przy wydatnej pomocy Forumowiczów - chwała im za to i gorące podziękowania ) przez 6 tygodni ...
Potem trafiła do nas i błyskawicznie podbiła nasze serca .... Z naszymi futrami poszło trochę gorzej - mamy do tej pory niewielki "tarcia" na tle tego kto jest przywódca stada - Rosie jako najstarsza i jedyna "pełnowartościowa" futrzyca rości sobie prawo do "palmy pierwszeństwa", a Morfii , który po naszej Maśce ( niestety w sierpniu tego roku odeszła za TM mając 15 lat - może ją też zapisać - tak tylko tytularnie .... kota miała na prawdę wredne i ciężkie 10 lat życia na śmietniku, dopiero na "emeryturę" załapała sie na ciepły kąt ...) przejął przywódctwo w "stadzie" żadną miarą nie chce "dobrowolnie" zrzec się stanowiska głowy rodziny ...
Może Rosie i Masia mogły by "zasilić" szeregi klubowe ... ??