Ink, Dexter, Tigra + tymczasowo Gacuś

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 26, 2006 22:58

Co zrobił głuptasek mój kochany? Wywlókł z plecaka portfel i szuka w nim pieniążków. Może chce sprawdzić, czy nas stać na pomoc innym kotkom? Inkusiu, jest różnie, ale wiesz, że robimy, co w naszej mocy :) Inka jak już coś wymyśli, to naprawdę... Chodząca aluzja ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 28, 2006 2:19

A do mnie to taki kocur śpiewał serenadę pod oknem! Co się wtedy robi? Mam udawać niedostępną? E, i tak dzieli nas siatka :? Więc czy chcę, czy nie, JESTEM niedostępna. A przystojny był. Podobny do Kluska, tylko większy.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 28, 2006 9:38

Młoda ;) Jak kocur serenady śpiewa, to znaczy, że mu na pieniążkach z Dużej portfela zależy :lol: :twisted: Więc Ty się tam za tymi rozbójnikami nie oglądaj, tylko leć się przygotować na przyjazd czarno-białej koleżanki z podkolanówką :D Buziaczki Ink ;)
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob paź 28, 2006 9:41

reddie pisze:[i]No, nie. Ja tu chcę wyglądać jak rasowa kobieta i podobać się chłopakom, a zęby mi wypadają. Mam nadzieję, że chociaż odrosną, co?[i]
Nie daję rady... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ok: :lol:
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob paź 28, 2006 23:24

No, to teraz mieszkamy sobie we trzy :) Dołączyła do nas tymczasowo Mileczka z Kociej Doliny (wątek).
Gdy wniosłam Milkę do domu i wyszła z transportera, zaczęło się. Inka spojrzała z goryczą i wyrzutem. "No, tak, ZNOWU." - powiedziała, piorunując mnie wzrokiem. Milka "Cześć, jestem Milka, chcesz się bawić?" - i pac łapą w łepek. Inka - jedno wielki "CHHHHYYYYY". Milka zdezorientowana i zdziwiona udała się wobec tego na obchód mieszkania. Patrzę, a tu Milka na blacie kuchennym, w zlewozmywaku... Mówię do Inki "Widzisz? Urośniesz, to Milka nauczy cię super sztuczek." Inka - foch. Milka pojadła, połaziła, skorzystała z kibelka (wszystko z Ink the Shadow "na karku" - w bezpiecznej odległości nadzorowała gościa). Potem Milka przyszła się pomiziać (do mnie, rzecz jasna). No, i tego było zbyt wiele dla Inki. "To moja Duża!!! Myślisz, że jak jesteś wieksza, to się ciebie boję??". I dalejże urządzać gonitwy, syki, stroszenie ogona, odsłanianie uzębienia (Ink - niekompletne :lol: ). Pomyślałam "No, tak, a ja muszę do pracy wyskoczyc na 2 godziny. Zastanę po powrocie rozszarpane kocie zwłoki..." Wyszłam, z ciężkim sercem. Wróciłam, prawie biegłam do domu. Wchodzę, a tu Milka na kanapie, a Ink pod kaloryferem z oczami, o, takimi 8O Potem dałam im jeść - zjadły siedząc obok siebie - Milka zajęta miską, Ink jadowita żmijka - syczała jak głupia. Po czym nagle - spojrzenie obu pań na siebie, i tu nastąpiła zamiana miskami. Sprawdzały mnie chyba ;) Czy sprawiedliwie im nałożyłam na talerze. No, a potem chyba coś jakby przełom nastąpił. Dały sobie buzi. Potem nawet trochę połaziły wokół siebie. Przyglądając się sobie z zaciekawieniem. Milka ponowiła próbę wspólnej zabawy. Ink wciąż nieufna, odrzuciła propozycję uciekając w me ramiona ;) Potem wyłączyli prąd na osiedlu. W ciemnościach słyszałam tylko cichutkie "Chhyy" Inki. Oraz chrupanie. Gadałam wtedy akurat z Dronusią przez telefon i właśnie usłyszałam owo chrupanie. Dronusia zapytała "A która którą chrupie?" :D Na szczęście po zapaleniu świeczek okazało się, że chrupana była karma. Spędziłyśmy z kotami wieczór przy świecach. Postanowiłam się zdrzemnąć. Obudziłam się, patrzę, a tu laseczki śpią w układzie: Inka na moim brzuchu, Milka wtulona w mój bok. Akurat, gdy się budziłam, Inka pacała Milkę łapą i próbowała ciągnąć ją za ogon :lol: Ale bez syczenia. Raczej z zaciekawieniem pt. "A cóż to tu śpi takie puchate w białej kolanówce?". No i usiadłam do pisania, bowiem prąd w międzyczasie został włączony. Czyli Internet również działa (wreszcie, wreszcie mogłam dostać się na forum!).
Pożyczyłam od rodziców aparat. Sfociłam postawy - jakże skrajne - obu kot:

Inka "@#$%^, co jest, leży na MOIM dywaniku? hm, ale jak podejdę, to mogę oberwać. No i co teraz... Duża? no, tłumacz się, tłumacz. Proszę bardzo."
Obrazek

Milka - pełen luzik :) (ona Inkę uspołeczni pod kątem kotów, zobaczycie! to chodząca łagodność i ocean cierpliwości, nie narzuca się, tylko próbuje ostrożnie, czy JUŻ można się zaprzyjaźniać, żeby nie wystraszyć małej koleżanki)
Obrazek

"Hm, Duża, myślisz, że mogłybyśmy mi sprawić taką pończochę białą? Ten kocur od serenady byłby zachwycony zapewne" (Odpowiedź Dużej "Dogadajcie się - może Milka tobie pożyczy, jak będziesz dla niej miła?" Proszę nie pytać, co robią książki telefoniczne w łazience... Bo to właśnie ich fragment widać...)
Obrazek

Doładuję aparat i popstrykam więcej. Niech się koleżanki "dotrą" trochę. Inka miewa humorki, niestety. Może to dlatego, że ma ruję i swędzące dziąsła? Plus tyle wrażeń ostatnio. Dobrze, że się na mnie nie obraziła. W sytuacjach ekstremalnych ciśnień z Milką, Inkuś ucieka na moje kolana. Rozpieszczona, nie?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 28, 2006 23:30

Super wieści, no i super fotki. A kocie dialogi opanowałaś do perfekcji, naprawde :D
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Sob paź 28, 2006 23:56

:D No, bo koty to fajne są! Oj, fajne :1luvu: Porównuję sobie relacje międzykocie do relacji międzyludzkich - i uczę się od nich bardzo dużo.

A tak w ogóle to wiecie co? Ze mną już jest źle. Przed chwilą chciałam nasypać sobie musli do miseczki. W ostatniej chwili zorientowałam się, że trzymam w ręku torbę z kocią karmą 8O :lol:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 28, 2006 23:58

Ja czekam na wspólne fotki :D A dziewczyny cudowne :love: Fajnie, że aparat pożyczyłaś ;) Wymiziaj panienki przed snem, koniecznie :D

Ps. Mi przed chwilą takie coś za oknem zrobili: http://www.youtube.com/watch?v=wtHFsgxZqvc - akurat otwarte miałam i myślałam, że zawału dostanę, w porę się ogarnęłam i nagrałam 8O
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Nie paź 29, 2006 0:23

Wspólne będą, ja też czekam na nie z utęsknieniem. A tymczasem udało mi się sfocić moją nie marzącą o karierze modelki kotę (jakaś taka grzeczna była i dała się sfocić w różnych pozach, to skorzystałam ;) )

Obrazek
"No, tak. Wygrałam na bazarku piłkę. Może nawet fajnie by było się z tą Milką pobawić, ale może ona mnie podrapie? Eee, lepiej nie ryzykować. Poobserwuję ją jeszcze..."

Obrazek
"U Dużej przy komputerku najbezpieczniej jednak, choć pstryka jakimś stworem tuż nad uchem."

Obrazek
"Muszę być czujna. Cholera wie, co tu się może wydarzyć. Może trzeba będzie Dużej bronić?"

Obrazek
"O ja cię nie mogę - Duża też wcina chrupki 8O "

Obrazek
Oraz Inka modelka (jeszcze nigdy się tak nie ustawiła do zdjęcia...)



Dronusia, macie tam Nowy Rok? Mogłaś im krzyknąć, że dziś tylko zegary przestawiamy ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 29, 2006 0:32

:love: biuuuuuuuutiful :D Chcem fiencej! :D Prosim o fiencej ;D
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Nie paź 29, 2006 16:06

Ładujemy baterie do aparatu 8) Jak się załadują, zgram fotki śpiącej Milki i może uda mi się uchwycić dziewczyny w jakiejś akcji, bo patrząc na dotychczasowe zdjęcia, można odnieść, jakże mylne, wrażenie, że tu mamy oazę spokoju :lol:

Inka nadal się boi... Ale Mileczka to bardzo mądra kotka. Wie, że koleżanka umiera ze strachu, więc jej daje spokój i bawi sie ze mną albo sama. Szkoda, że tak opornie idzie to rozpoznawanie "przeciwnika" :(

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 29, 2006 16:53

Bedzie dobrze - długo mała Ineczka była jedynaczka :wink:
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Nie paź 29, 2006 18:00

Żeby tylko Miluś w depresje jakąś nie wpadł.
Powiem może jeszcze o czymś, co mnie trochę zastanawia... Otóż, Ink do tej pory wykazuje wyraźną tendencję do bania się... przedstawicielek własnej płci (wyłączając mnie, ale do mnie pewnie już przywykła po prostu). Nie ma znaczenia gatunek. Kot czy człowiek - Ink boi się dziewczyn. Przykłady reakcji na odwiedzających:

Panowie:

Fazer - mój tata - gdy wpada sam, Inka się z reguły przed nim nie chowa, nawet raz dała się wymiziać.
Jarek - mój najlepszy przyjaciel - Ink po krótkim wahaniu uznała go za niegroźnego i w najlepsze bawili się smyczą do kluczy. Poziom stresu znikomy.
Piotr - znajomy z Krakowa - gdy został na noc, Ink wskoczyła mu na kolana, kiedy siedział przy kompie oraz spała wtulona w NIEGO zamiast we MNIE 8O

Panie:

Mama - Inka jakoś zawsze zachowuje ostrożność, gdy mama nas odwiedza, czasem "obwąchuje" wąsiskami buty mamy albo torebkę. Odległość zawsze zachowuje bezpieczną.
Igulec - to był dla mnie szok, że Ink nie chciała się Agnieszce pokazać. Myślę, że do tego przyczynił się m.in. stres z powodu Plamki, ale w końcu zna Agę, więc powinna była od razu wskoczyc na opka. A tu nic z tych rzeczy. Trzeba było podstępem małą wywabić z kanapy...
Plamka - wiadomo jak było, wprawdzie spały blisko siebie, ale do idealnej relacji jednak dużo im brakowało.
Milka - super-łagodny kot, a Inka się jej strasznie boi. Syczy, ucieka, stroszy ogon. Zazwyczaj zmyka przed nią na moje kolana. Dziś wprawdzie jadły z jednej miski (zrobiłam eksperyment i nawet wyszło w miarę ok, ale jak sie najadły, Ink znów zaczęła swoje fochy).

Jedynym wyjątkiem od reguły jest moja ciocia, której Inka w pierwszym tygodniu pobytu tutaj pozwoliła się wziąć na ręce bez problemów. Nie mam pojęcia dlaczego... Może wyczuła, że ciocia ma kocura w domu?

Czyli: Ink generalnie preferuje relacje z facetami.
Pozostaje pytanie: dlaczego :?:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 29, 2006 18:55

Wiadomo, jest kobieta i nie lubi konkurencji ;) :P

Ptasiek

 
Posty: 404
Od: Nie wrz 17, 2006 12:49
Lokalizacja: Katowice (Mysłowice)

Post » Pon paź 30, 2006 0:55

Obrazek
Siedzi na dole, patrzy na mnie, zaraz oszaleję, zejść-nie zejść?, ale jak zejdę to mogę zarobić w pysk, no tak, ale jak nie zejdę, ona pomyśli, że się boję. Bo się, kurna, boję!!
Obrazek
Ej, a ty mi przestań po oczach świecić, tak?!

Ink siedzi teraz pod moim polarkiem. Zaznaczam, że polarek mam ubrany oraz zapięty :)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 404 gości