30 kotów - adopcje realne: koty i pies w nowych domach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 26, 2006 23:50

Kasia D. pisze:Dzisiaj, przekładając stos ubrań walających sie na podłodze, znalazłam worek foliowy a w nim...dwie wyprawione kocie skórki.
Monika najpierw sądziła, ze to królik ale gdy dotknełam nie miałam najmniejszych wątpliwości...


:(


8O 8O 8O

Poprostu mnie zatkało :!:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 26, 2006 23:51

Kasia D. pisze:Dzisiaj, przekładając stos ubrań walających sie na podłodze, znalazłam worek foliowy a w nim...dwie wyprawione kocie skórki:(


O matko :strach: 8O A moze ta baba trzymała te koty i przerabiała je na skórki, którymi handlowała? :strach:

To kolejny dowód znecania sie nad kotami... te skórki 8O :roll:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw paź 26, 2006 23:53

Przeczytałam...

:strach:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 27, 2006 0:47

Nie miesci mi sie to w glowie.
Przeciez to jest chore.
Karalne..

Boze kochany. Nikt z sasiadow nic nie zauwazyl? Co ona z tymi kotami potem robila. Brak mi slow, najchetniej szlabym na policje. :((
Moment
ObrazekObrazek

maud

 
Posty: 165
Od: Pon paź 16, 2006 17:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 27, 2006 1:05

maud pisze:Nie miesci mi sie to w glowie.
Przeciez to jest chore.
Karalne..

Boze kochany. Nikt z sasiadow nic nie zauwazyl? Co ona z tymi kotami potem robila. Brak mi slow, najchetniej szlabym na policje. :((


Na policji byłam w poniedziałek...

Niczego jej nie udowodnimy: skąd wiadomo, że tych skórek nie kupiła na targu? :(

Teraz możemy miec tyko papiery od wetów o sterylkach aborcyjnych i stanie zdrowia kotów.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt paź 27, 2006 1:12

Po przeczytaniu tego wątku naszła mnie myśl czy kiedy zachoruję a rodzina się ode mnie odwróci i w domu nastanie syf i bieda to o mnie też będą mówić „a co to za okropne babsko maltretowało koty?”. Czy kiedyś sąsiedzi zażądają mojej eksmisji z powodu posiadania dużej ilości kotów, bo „Przeciez to jest chore. Karalne..”. Takie sprawy otwierają mi oczy, ale tylko na chwilę, bo zaraz myślę, że gdyby te koty były blisko to może bym jakiegoś na przechowanie wzięła. Zapewne skończę jak ta kobieta i dlatego nie napiszę o niej „babsko”. Dla mnie to tragedia człowieka i zwierząt. Przykro mi, że nie mogę pomóc żadnej ze stron.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 27, 2006 2:27

Zasadniczo - nie mam nic przeciwko trzymaniu zwierzat w domu. To nie jest karalne. :)

Za chore uwazam skalpowanie i wyprawianie skor owych zwierzat.
To samo dotyczy lisow, dzikow, jeleni.
Natomiast ta kobieta robila TO kotom - jesli to dla Ciebie jest zwyczajne, to wyjasnij mi idee, bo jej nie pojmuje.
Jak i na zadnym dotad targu, a mieszkalam w wielu miastach Polski, i na wielu targach bylam (tych ze starociami i smieciami rowniez) - nie widzialam skor kotow, ani psow.

Natomiast slyszalam o sasiadach (mala wies) mojej babci, ktorzy mieli ogromna ilosc psow. Tak. No moga przeciez miec duzo. Natomiast raczej, wg mnie, nie moga ich jesc.

Na starosc mozna zachorowac, i nie jest to rzadkie niestety, mozna miec batalion zwierzakow, ale NIE mozna ich mordowac, okaleczac, czy nawet jesli umra same, z roznych powodow, zerowac na ich smierci.
Czy po smierci czlowieka, wyprawia sie go na pamiatke, zeby w domu zostal?
Nadal ta pani taka fajna jest?
To, ze ma 'zryty beret' i inaczej tego nie nazwe, oraz, ze nie jej wina jest zrycie tego beretu, nie uwalnia jej od odpowiedzialnosci.
Mnie trafia szlag, ale - de gustubis non est disputandum.
Moment
ObrazekObrazek

maud

 
Posty: 165
Od: Pon paź 16, 2006 17:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 27, 2006 2:56

Słuchajcie...nie wiemy czy to skóry z jej kotów...
Jesli tak- stanowi dla tych obecnych bezpośrednie zagrożenie.
Jesli kupione- nie jest osoba kochającą zwierzeta , za jaką sie podaje, nie jest wiarygodna, wszytsko co mówi, można na tej podstawie uznac za kłamstwo...

Zastanawiam się czy tych skór nie pokazac jej kolezance. Moze rozpozna w nich umaszczenie któregos ze znajomych kotów...

Poza tym najważniejsza sprawa: kocice zachodzą w ciążę pomimo jej zapewnień, ze wszytskie kocury sa kastrowane.
Dzis wypłoszyłam spod szafy srebrnego kocurka, totalnie dzikiego. Podejrzewam, ze nie daje sie złapac nikomu, nawet swojej właścicielce. I zapładnia kocice. One rodzą..
Tylko co sie dzieje z kocietami skoro stan liczebny kotów tej pani oscyluje stale pomiędzy 30 a 35.
Przecież powinno ich tam byc kilkaset...


Bardzo dziekuję za wsparcie finansowe wszystkim, którzy wpłacili lub noszą sie z takim zamiarem.
Suma do tej pory wpyneła naprawde spora ale tylko dzięki temu podjełam decyzję o sterylizacji WSZYSTKICH kocic w stadzie. Pochłonie to lwią częąśc wpłat ale za to radykalnie rozwiąże problem.
Zakręcenie kurka z kocietami to początek naszej walki o godne zycie tych kotów. Potem przyjdzie pora na leczenie, doprowadzanie do przyzwoitego stanu a na końcu dopiero na adopcje.
Będą potrzebne domy tymczasowe. W Lublinie jest z tym prawdziwy dramat.
Jutro postaram sie porobic zdjęcia wszystkim kotom , ponadawac im imiona i przedstawić na forum. Jest tam kilka przepieknych szylkretek i trikolorek. A jeden szczupły rudasek łazi ciągle za nami, zagląda w oczy i gada jak najęty...

PS
Może ktoś ma stary, nieuzywany transporterek , który zechce odstąpic za symboliczną cenę?
Nie mamy w czym wozic tych kotów na zabiegi... :(
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt paź 27, 2006 10:35

Karolka pisze:To kolejny dowód znecania sie nad kotami... te skórki 8O :roll:


taaaaaaaaaa, a jak ja wychodzę z cmentarza to pewnie dowód, że umarłam???
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt paź 27, 2006 10:49

pixie65 pisze:taaaaaaaaaa, a jak ja wychodzę z cmentarza to pewnie dowód, że umarłam???



No coś Ty... :roll: Przecież to jest niezbity dowód na to, że zmartwychwstałaś :lol: 8) :strach:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 27, 2006 14:10

Uspiłam własnie Lusię :(
Od wtorku nic nie jadła, dawałam kroplówki i karmiłam strzykawką do pysia. Dostawała antybiotyk i dopalacze.
W oczach- tony ropy, chuda, słabiutka.
Dzis gdy podałam jej pierwszy kęs gerberka nie połkneła tylko przewróciła sie i leżała.
Szybko do wetki.
Morfologia wykazała 10-krotnie przekroczone leukocyty ( 79,9)
Nie poradziłaby sobie,. Była za słaba aby podjąc walke o zycie.
Zostawiłam ją na sekcję.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt paź 27, 2006 14:22

Biedulka :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 27, 2006 14:28

:cry:
Już nie cierpi maleństwo.

A jak pozostałe koty? Oprócz tego, że zagłodzone i zaniedbane? Wymagają intensywnego leczenia?

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 27, 2006 14:38

Rustie pisze:A jak pozostałe koty? Oprócz tego, że zagłodzone i zaniedbane? Wymagają intensywnego leczenia?


U mnie w piwnicy są dwa: Srebrzyk- w formie dosc dobrej i Chudeus- w formie takiej sobie ale od wczoraj jest widoczna poprawa bo kot zaczał samodzielnie jeść.

Koty tam w mieszkaniu są w formie średniej. Najgorszy jest dorosły kocurek, chudy ze zmierzwionym futerkiem, i katarem.
Dzis wezme go do weta i zobaczymy co sie da zrobić.

Pozostałe są chude ale nie zagłodzone na szkielety.
Zresztą od niedzieli jedzą bardzo dobrze i do syta.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt paź 27, 2006 14:41

Biedne maleństwo... :(
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 575 gości