Strasznie mi przykro, Liwia. Czy można cię prosić o dokładny opis tego przypadku? Także od strony weta? Myślę, że warto powiedzieć o tym naszym lekarzom - przy takiej mobilności, jak dzisiaj, przeniesienie tego złośliwego szczepu z jednego końca kraju na drugi jest kwestią czasu.
I może być dramat. Wydaje mi się, że skoro już wiadomo, że to była panleukopenia, to trzeba by rozpocząć jakąś szerszą dyskusję, choćby dlatego, że szczepionki przeciwko parwo mogą na ten szcep nie działać.
Straszna tragedia...