=^..^= Takeshi i dziewczynki... niespodzianki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 24, 2006 17:23

Przez Kalinkę, wczoraj niezłego strachu się najadlam :evil:
Na kolację nie przyszła, chociaż była podana o godzinę później niż zwykle, tylko w fotelu leżała. Więc kolacja "przyszła" do niej, a ta tylko troszkę skubnęła. Dobrze, mówię, może nie jest głodna.
Koty brykają, a ona śpi. Wzięłam na kolanka, miziam, grzuszek masuję, a niuńka jakaś taka rozgrzana, nieruchliwa :(
Za jakis czas do kuwetki się wybrała, sioo zrobila i zwymiotowala jakąś brązowa breją :strach:
W brei klaszki, a kolor - dopiero jak ochłonęłam trochę to skojażyłam, że to od jedzonka.
Pasty odkłaczajacej trochę dostała i masowanie brzuszka dodatkowe :(

Na szczęściej qpkę około 2 w nocy zrobiła.... i zaczęło się wtedy szaleństwo :twisted: Diabliczka jedna musiala nadrobić chwilową niedyspozycję :evil:
Rano na śniadanko zjawiła się uśmiechnięta, spałaszowała 1,5 porcji i pobiegla się bawić.

Dostrzeglam braki w kociej apteczce: kupiłam dzisiaj termometr i jeszcze parafinę muszę nabyć.... kurcze, co za niedopatrzenie :(
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto paź 24, 2006 17:35

Ja wiem, ze nie powinnam tego mowic, ale jak jest wyposazona wasza "ludzka" apteczka?

Haruka

 
Posty: 47
Od: Wto gru 06, 2005 12:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 17:42

Haruka pisze:Ja wiem, ze nie powinnam tego mowic, ale jak jest wyposazona wasza "ludzka" apteczka?


oj, Haruka, węgiel jest.... :wink: :lol: oraz woda utleniona i plastry 8) - czyli wszystko co konieczne :lol:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto paź 24, 2006 17:46

a, czyli moge sie nie martwic.... ........... ..... ......
........ ...... ............. ..... ........
.... ...... ................. .......... ..... .........

Haruka

 
Posty: 47
Od: Wto gru 06, 2005 12:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 17:58

Akineko, ja o brakach w apteczce kociej zdałam sobie sprawę przy biegunce Leośka. TŻ pielęgniarz a w domu nawet smecty nie było i tylko jedna strzykawka. Zrobiłam całą listę niezbędnych rzeczy i teraz kompletuję apteczkę. I obym nigdy nie musiała do niej zaglądać :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto paź 24, 2006 20:22

Oj to widze ze wczoraj Futra w calej Polsce sie zmowily na zapewnianie Duzym "atrakcji" :twisted:
Kciuki :ok: za nieuzywanie apteczek kocich i ludzkich
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 25, 2006 17:28

Kalinka - zdjatka z wczorajszego poranka, jakość niestety niezbyt dobra, bo "robione w biegu".

Obrazek Obrazek

Coraz śmielsza się dziewczynka robi, ale zauważyłam, że tylko względem mnie :( TŻ przestał ją miziać i jego się boi bardziej.
Chyba gości muszę częściej zapraszać, żeby do innych rąk też się przyzwyczajała 8) :wink:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 26, 2006 14:53

Faktycznie bardzo podobna do Jagódki :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 30, 2006 13:21

Irenkę muszę chyba "przetkać" :roll:
Dzisiaj rano niespodzianka mnie spotkała: taki z półmetrowy ślad po saneczkowaniu :oops: niestaty częściowo na sizalowym dywanie :(

Za to wczoraj kociszom udało się mnie parę razy zadziwić :)
Rano, napełniam w kuchni miseczki, a to coś mięciutkiego delikatnie ociera mi się o nogi 8O Wrzosik to była :D Coraz częście maleńka przychodzi do mnie się pomiziać. Tak sama z siebie. Siada obok, przytula się i patrzy...
ja nie mogę, zakochałam się w tej koteczce, delikatnej i nieśmiałej, z oczkami wielkimi jak talerze :cry: dlaczego muszę ją oddać? :crying:

Takeshi za to ślicznie opiekuje się Paprotką: wczoraj rano przez kilkanaście minut, wylizywał jej łepek i czyścił futerko (pierwsza miłość? :roll: )
A póżnym wieczorem trochę pobawił się z Kalinką :) Mała byla zachwycona :lol: Prowokuje go do gonitw i zabaw i w końcu się jej udało :)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lis 06, 2006 15:50

Kalinka od środy jest nie do poznania :lol:
Codziennie rano przychodzi na mizianki 8O dziuga nosem, wlazi na kolana :D

I śpi z kotami na futrzaku... z Paprotką i Wrzosem bryka, tłucze się, z Takeshim gania, przytula się do Lucynki :D

No kota mi ktoś podmienił :wink: :lol:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 17, 2006 12:20

Odkurzam wątek. Trochę nowinek:

W niedzielę Paprotka (obecnie Czcionka) i Wrzos (Tantra) pojechały do nowego domu. Jak je pakowałam do kontenerka to myślałam, że się poryczę.
Szczególnie ciężko było mi się rozstać z Wrzoską :(
Te jej piękne, ogromne orzechowe oczy ukradły mi serce...
Takeshi zdziwił się, że jak wrociliśmy do domu to z pustym kontenerem. Stał przed nim i drapał, żeby go otworzyć, bo dziewczynki pewnie tam jednak są.
Nie było. Miaukną, zrobił wielkie oczy (o ile to w jego przypadku możliwe) ;) i poszedł się zająć innymi sprawami. (o innych sprawach będzie za chwilkę) 8)

Z Księżycowych kotek została u mnie jeszcze Kalinka.
Kalinka jest przemiziasta i rozmruczana...
Teraz czarnulka ma Takeschiego tylko dla siebie :twisted: biega za nim, prowokuje do zabawy.
Oboje lubią się podgryzać. Kalinka przenosi niestety to zachowanie na glaszczącą rękę :? Na szczęście kąsa i memłoli, a nie gryzie, a tylnimi łapkami "kopie" też delikatnie i bez pazurków.
Jak ją oduczyć tego?
Jak dmuchnę w pyni to daje dyla :roll: i po zabawie.

Martwię się bo mizaista jest w stsunku do mnie - do innych osób nadal bardzo nieśmiała, a tu czas na to, żeby miała własny wątek na kociarni...
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 17, 2006 14:15

Tantra do Wrzoski pasuje. Wcale ci się nie dziwię, że było ciężko... przynajmniej wiesz, gdzie są i będziesz je widywać. A co Bestia na dwie nowe lokatorki?

Kalinka przypomina mi z zachownia Jagódkę. Jagódka potrzebowała trochę czasu, żeby się do mnie przekonać i pozbyć nieśmiałości, za to teraz jest supermilusia. Ale obcych się boi i wiem, że do domu z małymi dziecmi nie może iść, bo boi się głośnego tonu głosu, więc co dopiero krzyku. Zobacz, czy z Kalinką nie jest podobnie.
Za to Borówka to mały odważniaczek i przylepka :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Sob lis 18, 2006 18:00

W zeszły piątek przyjechały do nas maleństwa zpod Pułtuska 8)
..a przyczynił się do tego Adaś 8O ...
Historia dramatyczna :( brat cioeczny TŻ pracuje po Pułtuskiem, na łikendy wraca do Warszawy...
W komórce na podwórku urodziła wolnożyjąca kotka. Po pewnym czasie przestała się pojawiać. Nie wiadomo, czy porzuciła maluchy, czy zginęła :(
Maluchy zostały znalezione w niedzielę, tylko dlatego, że zaczęły się rozłazić - było ich 7. Mimo dokarmiania i czwartku przeżyło tylko 4 :cry: Nie wiadomo kiedy kotka przestała do nich przychodzić...
W piątek Maciek wracał do warszawy i tak trafiły do nas...
Małe krzyczące zafajdane kuleczki :(

Wet określił ich wiek na 3-4 tydodnie. na szczsęście już same jedzą, chociaż najmniejsze trzeba było dokarmiać zakraplaczem.

Kilka fotek zrobionych zaraz po przyjeździe:
Obrazek najmniejsza dziewczynka
Obrazek Obrazek pozostała trójka
Obrazek Obrazek największa dziewczynka - tu po praniu doopki ;) dropiata z białym! cudo :D
Obrazek i jeszcze raz najmniejsza burasia - zdjęcie zupełnie nie ostre, ale widać na nim jakie to maleńkie...
Z tyłu Paprotka/Czcionka - jeszcze u nas była...

Dwa pingwinki to chłopiec i dziewczynka. Prawie identyczne, tyle że chłopiec ma czarną łatkę na bródce...
Ostatnio edytowano Pt gru 08, 2006 14:15 przez Akineko, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob lis 18, 2006 19:10

Śliczniutkie te kociaczki.
A Adaś :king:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lis 18, 2006 20:23

No ładnie, ledwo młodzież opuściła dom, a już przedszkole z niego robicie... :lol: :wink:
Wielkie kciuki za zdrówko maluszków, mam nadzieję że będą szybko rosły na mega-miziaste kociaki i raz-dwa znajdą domki :D .
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 72 gości