Schronisko Opole - rozliczenie za 2007 rok. DZIEKUJEMY!!!!

[Kicorek]

Nie ma to jak swój własny kąt
Wracaj szybko do nas

[wanila]

hop

wróci tu sie nie da, nie zagladać

[dzikus]

hop

wróci tu sie nie da, nie zagladać

święta prawda

Boo, tylko nie zwlekaj z powrotem zbyt długo

[wanila]

bedziemy ją motywować

[dzikus]

jak kociaki samopoczucia w sobotni ranek

[Boo]

Kociaki cieszą się na wizytację Cioteczki

[wanila]

hoplaaaaa

[Boo]

Tak bardzo na szybko.
Jakieś 3 tygodnie temu, w schronisku była już nie cała 40stka dorosłych kotów, w 90% szczepionych.
W tej chwili jest dużo ponad 50 kotów, wszystkie nowe to kocięta, większość już nie zaszczepiona. Jest też podrzucona mama z 5cioma oseskami, takimi może 3-4ro tygodniowymi.
Dwie malusie, cudowne koteczki są bardzo chore. Jedna ma katar, boję sie początku caliciwirozy
Druga jest odratowana z zamkniętej komórki w której była karmiona chlebem!!!!! Ma niesamowite problemy z brzuszkiem. Najpierw była biegunka, teraz są wzdęcia, zaparcia i nie wiemy co jeszcze.
Mam jakieś zdjecia. Wkleję je pewnie jutro, może w poniedziałek jak dam radę.
Dziś skończyła się sucha karma. Gdyby nie wizyta Dzikus to koty nie miałyby co jeść. Uratowała ich brzuszki.
Nie mam już siły do bezmiaru kociej tragedii.
Jutro trzeba rano wstać, bo trzeba jechać posprzątać kociarnię i nakarmić całe towarzystwo.

Dzikusku, bardzo się cieszę, że u nas byłaś, bardzo Ci dziękuję za Twoje dary dla schroniska i dzisiejszą pomoc Gluś będzie bardzo za Tobą tęsknił!!! I my z Baśią też

[wanila]

i tu od wczoraj też nikogo nie było....

[queen_ink]

no to do góry

[ryśka]

Biedne kociaki Boo pisz o nich jak najwięcej.
Może warto w przyszłym miesiącu zgłosić to schronisko do głosowania w Krakvecie? Zawsze to zastrzyk jedzonka.

[wanila]

zgłosiłam w tym....
ale wybór padł na Okleśną

jestem za, bo sytuacja finansowa schroniska jest gorzej niz tragiczna

[Szymkowa]

To może aukcję na allegro? Mam jeszcze puszkę i wiaderko RC jako nagrody.

[dzikus]

Ja też w tym miesiącu zgłosiłam opolskie schronisko... może w nastepnym się uda...

Boo, ciesze się ze mogłam pomóc.
Kotuchy rozłozyły mnie na łopatki a najbardziej taki jeden "zapłakaniec"

Pierwszy raz w życiu byłam w schronisku i wizyta zapadła mi w pamięć bardzo..... widac ze przydałaby sie pomoc....

Co do kotów, no cóż każdy chciałby aby go pogłaskać, próbuje choc otrzeć się o nogawkę spodni... ociera o pręty boksu... jeden próbował zatrzymac mnie bardziej ..łapiąc ząbkami jednak chyba zorientował się ze i tak nie zostanę więc dał spokój

Ciesze się bardzo że poznałam Boo i Baśię. Sa to bardzo ciepłe osoby i bardzo zaangazowane w opiekę nad kotami. Słuchając jak mówiły o swoich podopiecznych, czuło się że każdego z nich traktują specjalnie, każdy jest wyjatkowy ja przyznam szczerze, szybciutko pogubiłam się w tym, który kot jest który

Bajaderka jest wyjątkowa, Gluś przesłodki, Tygrysek ma charakterek, maluchy ...to wiadomo słodziaki nieprzeciętne (nawet dzikuski - bosko syczące) Zuzia ma piekne dymne futerko, a piekna mała burasia skradła moje serducho udeptując mnie zapamietale...

Dziewczyny podziwiam Was bardzo i napewno jeszcze zajrzę do opolskiego schroniska i do Was

[dzikus]

a cóz to tak niziutko zawędrowałyście kotusie ...

szybciutko wspinamy się na górę