Ja obstaję przy trutce.
Tak objawia się zatrucie związkami kumarynowymi - liczne krwotoki wewnętrzne.
Trutkę mógł rozrzucić jakiś szaleniec na dużym obszarze. Kiedys w Warszawie na Mokotowie, padały licznie psy od rozrzucanej na parkachi i skwerach kiełbaski z trucizną.
A odnośnie sekcji. Ja kiedyś dałam do Instytutu na Lechicką kota z podejrzeniem zatrucia.
Miła pani w laboratorium powiedziała mi, że nie sposób zrobić testów na wszystkie możłiwe trucizny, ktorych są dziesiątki. Więc wynik nie może być jednoznaczny.
Nie znam się na tym, powtarzam co mi mówiono. Może jeszcze skonsultujcie to z jakimś toksykologiem.