» Pon paź 23, 2006 19:47
Kilka słów wyjaśnienia:
Właściciel kota, na którego zbierałam pieniądze, nie żyje od dwóch lat. Kot w dalszym ciągu mieszka na opuszczonej działce, przychodzi do nas tylko na jedzenie. Tak jak pisałam w poprzednich postach, jest tak dziki, że po tych dwóch latach, daje się dopiero czasami pogłaskać – stojąc na odległość ręki. Przy każdym gwałtownym ruchu ucieka.
Za pieniądze uzbierane na bazarku kupiłam transporter, z zamiarem udania się z RIO do weterynarza. Próby złapania go były jednak daremne. Część pieniędzy poświęcam na karmę i witaminy dla niego. Kot przybrał na wadze, zmieniła się jego sierść. Idzie zima, którą RIO najprawdopodobniej znów spędzi na dworze.
Przepraszam za zamieszanie, wywołane moimi postami. Osoby urażone proszę o kontakt na PW. Wszystkim osobom, które wpłaciły pieniądze, paczki zostały wysłane -> mam dostępne potwierdzenia nadania paczek z poczty. Do wysłania pozostały jeszcze przesyłki, będące własnością Pako i Blond Tornado, które wyślę w środę, za opóźnienie serdecznie przepraszam.
Zapraszam do siebie (adres podam po kontakcie) wybraną przez was osobę, w celu naocznego potwierdzenia istniejącej sytuacji.
Konto, na które wpłacane były pieniądze należy do mojego taty, który to zresztą uczestniczy w pisaniu tej wiadomości.
Dziękuję serdecznie za kontakt telefoniczny, który naprowadził mnie na drogę do wyjaśnienia sprawy.