Kaszmir właśnie zjadł kolację.
Na kolację był Whiskas ( wiem, wiem

ale on go tak kocha).
Kolacja była suta, bo Lola W. olała i zlizała tylko sos. A Kaszmir nie mógł przecież pozwolić żeby takie pyszności się zmarnowały, zwłaszcza, że dostaje je bardzo sporadycznie. Więc zeżarł dwie porcje. Ale jutro ścisły post bo będziemy Zwierza usypiać. Przed wyjazdem mam mu podać jeszcze Sedalin, więc jak nie będzie jutro wieczorem żadnych nowych informacji w wątku, to znaczy, że Kaszmirek odgryzł mi rękę. Albo i obie, bo to bardzo konkretny facet.
Dziękuję za kciuki i ciepłe myśli. Bardzo się przydają.
A jutro przed wyjazdem jeszcze się przypomnę, żeby nikt nie przegapił i chociaż jedną łapkę zacisnął.
Dobranoc.
