Muszę pomóc dobremu człowiekowi. Nieśmiała wraca :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 20, 2006 19:56

No wiec tak jak podejrzewalam, sprawa nie moze wygladac tak kolorowo.

Pani ktora miala ogladac Nale rozmyslila sie i jednak biora psa. Widac nie do konca sa zdecydowani czego chca, wiec nie negocjowalam. Podziekowalysmy sobie za kontakt i sprawa skonczona.

Nala jednak chyba ma pecha, bo w domu tymczasowym do ktorego za posrednictwem Moniki trafila ściela sie z Wasylem, byla podobno spora wojna tak wiec Nala wyladowala w pustym mieszkaniu mamy moniki. Jest w nim dosc zimno juz, i mimo ze ma tam koldry, podejrzewam ze marznie. Ma opieke tylko raz dziennie bo monika musi dojezdzac tam z innego konca miasta. Postaram sie ja odciazyc bowiem studiuje niedaleko, ale takze sadze ze bede u kotki raz dziennie. No a poza tym jak wspominalam jest tam zimno.

Dlatego szukamy Nali domu tymczasowego

Kotka ma traz rujke, wiec niedlugo bedzie miala kastracje. Wysle tez o niej ogloszenie do gazety wyborczej i do wroclawskiej tez sprobuje.


Do dziewczyny od Lalki i Misia nie moge sie dodzwonic choc moj sms doszedl. Jednak numer dobry, potwierdzilam, wiec bede jeszcze probowac.

Do pana od Niesmialej dzwonie za chwile. Jak jeszcze to sie posypie no to pieknie bedzie... :(


Wikulec, czekam na fotki malca. I wymysl mu jakies imie :)

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 20, 2006 20:01

Jak wyglada sprawa Nali? Ona jest agresywna czy poprostu niedogadywala sie z tamtym kotem? Po sterylce (Alex jest pelno jajeczny) moze bym ja wziela do siebie, ale to na 90%. nie wiadomo zapewne jak reaguje na psa?
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 20, 2006 20:27

nataleczka pisze:Jak wyglada sprawa Nali? Ona jest agresywna czy poprostu niedogadywala sie z tamtym kotem? Po sterylce (Alex jest pelno jajeczny) moze bym ja wziela do siebie, ale to na 90%. nie wiadomo zapewne jak reaguje na psa?


nie wiadomo

z tego co mowila monika, wywnioskowalam ze starcie bylo glownie z winy Wasyla, Nala w rujce sie do niego kleila a on przezywal szok ze nowy kot w domu i ja tlukl. Zapewne sprawa by sie uregulowala, bo Nala byla tam tylko 2 dni, ale ludzie nie mieli czasu a moze sposobnosci Wasyla przyzwyczajac, zestresowali sie i kotke zabrala monika. Z kotami w azylku jakos sie dogadywala jednak wiec... Na psa nie wiem jak zareaguje.


Dzwonilam za to do Pana. Wszystko dla kota juz zakupil i umowilismy sie na 17sta poniewaz wczesniej on nie da rady, pracuje takze w soboty.

Wciaz czekam na potwierdzenie od tej dziewczyny od Lalki i Misia i cisza. No coz, do azylku jutro i tak pojade, tylko pytanie czy w takim razie jest sens fatygowac natassje. No zobaczymy jak to bedzie...
:?

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 21, 2006 15:27

Zielonooka Niesmialka juz siedzi u mnie w lazience. Jest bardzo spokojna, przestraszona i bardzo delikatna. O 17 jedzie do nowego domu.

natassja - dzieki za pomoc :king:

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 22, 2006 12:47

Niesmiala w nowym domu. Ja mam dola i chyba coraz gorzej idzie mi decydowanie, zastanawiam sie czy nie przekazac odbierania telefonow Miciulce - ma i blizej do azylku i chyba jeszcze trzezwe spojrzenie na to wszystko, ja ostatnio bardzo przezywam kilka moich zlych decyzji i mam niezla traume.

Panu nie moge nic zarzucic, choc to pierwszy kot i bedzie wymagal troche edukacji ale slucha chetnie i pyta duzo. Po prostu ja juz sie boje.

Jednak dzisiaj dzwonil przerazony bo kota rzuca sie na okna i miauczy, przerazona na maksa a on chyba bardziej jeszcze. Bede w kontakcie, jak cos to pojade uspokajac i jego i kota, a jak bedzie trzeba oczywiscie odbiore ja ale chce by dal jej czas, kotka wybitnie bardzo sie boi.


Monika natomiast wydala Nale wraz ze znalezionym wczoraj na AR kocurkiem. Dom ponoc super.

Zostala wiec Mojra (niecaly rok), Misiu (5mcy, dzis idzie na tymczas do nataleczki), Lalka (1,5 roku okolo), Budrys (nie wiem ile, dorosly, chetnie do domu z ogrodem) i kociak na tymczasie u Wikulec (5mcy)


Wczoraj zakupilam dla pani Ani paszteciki dla kotow i mokre chusteczki nawilzone czyms w rodzaju domestosu do sprzatania, mysle ze bardzo jej sie przydadza bo nie ma tam wody w piwnicy, a czasami trzeba cos umyc.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 22, 2006 16:10

Wystawilam dwie aukcji na KŻ i p.Anie

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51222
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51224

wkrotce pojawia sie inne aukcje tylko brakuje mi czasu na ich wystawienie :roll:

Jutro jednak juz na 100% zabiore Misia, dzisiaj sie nie wyrobie.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 23, 2006 19:03

Misio juz u mnie. Jest przestraszony i juz od godzinki n ie wyszedl z przenosnika, ja nie bede ingerowala, w koncu wyjdzie ze zwyklej ciekawosci stamtad :)
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 23, 2006 21:12

No wiec z relacji, jesli kogos to interesuje jeszcze co u bandy.

Niesmiala napedzila mi stracha a swemu panu chyba jeszcze bardziej bo pierwsza noc rzucala sie na okna, nadal wyciera kurze pod szafkami i nie je ale siku juz bylo, dzis bedzie jej 3 noc, mam nadzieje ze jutro wreszcie jej apetyt dopisze. Teraz dzwonilam, juz nie miauczy zalosnie a nocami zwiedza mieszkanie, w dzien byc moze tez ale tego nie wiemy bo pan w pracy a babcia juz nie bardzo kontaktuje chyba, wiec nie wiadomo. Ale uspokoilam sie troche, mysle ze dobrze ja wydalam, do czlowieka z sercem.

Nale wydala monika i kotka tez dobrze trafila do odpowiedzialnych ludzi, dwoch dziewczyn i ich rodziny. Na razie wszystko ok choc Nala probuje wyjsc przez okna, mam nadzieje ze dlategoze ma ruje i jej po kastracji przejdzie.

Misio u nataleczki jak napisala, a Topik (nowy nabytek) u Wikulec. Sadze, a przynajmniej bede bardzo sie starac, ze dla jednego z nich mam dom u mojej kolezanki z pracy, bardzo sensownej kobietki z 4 letnia cora, ale poznalam juz dziewczynke i mysle ze sie nadaje, zreszta jej mama rozsadna. Od jakiegos czasu mowila mi ze chce kota, ale jak byla u mnie z cora przekonalam ja do dwoch 8) jak zobaczyla jak moje sie bawia i liza. Wczoraj znajomi przywiezli jej 4mies kocurka buraska, niestety :twisted: tylko jednego bo drugiego sobie zostawiaja wiec "czem predzej" powiedzialam ze ja jej drugiego zalatwie migiem. Tylko sie boje bo jej burasek i moje wszystkie do wydania (Topik, Misio no i Drazetkowa Frotka u Leelex) tez burasidla ;-) Ale moze nie bedzie jej to przeszkadzac. Powiem jej ze ma to swoje zalety, jak przyjda do niej znajomi czy rodzina ktorym w glowie sie nie bedzie miescic jak mozna 2 koty w mieszkaniu to zawsze bedzie mogla udawac ze to jeden tylko oni maja zwidy :lol: :lol: :lol:

No wiec z domkiem zobaczymy.

Lalke chcialabym oddac tylko ja najpierw ciachnac trzeba...

no i ciezsze przypadki czyli Budrys (moze byc wychodzacy) i Mojra ktora miewa brak wyczucia w zabawie i potrzebuje wyrozumialego opiekuna.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 24, 2006 0:10

Do góry dla Asi.

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 24, 2006 0:21

Boże, jak dobrze, że powoli znajdują się jakieś domki.
Oby Mojra i Budrys znalazły swoje domki, a pani Ania odzyskała optymizm!!!
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 24, 2006 1:00

To ja trzy słowa o Topiku (takie same duuże oczy jak muminkowy Topik, co miał jeszcze Topcie, pamiętacie...?). Byliśmy u weta, dostał etykietkę "zdrowy" i przykaz obserwacji jeszcze min. tydzień - na wszelki wypadek. Przez 10 dni będzie dostawał po pół scanomune. Kić miał lekko podwyższoną temperaturę (39), jest w trakcie zmiany zębów, kulejącą nóżkę sugerują prześwietlić.
Koci humor dobry, choc widać że łazienkowa samotność mu doskwiera - on mógłby nie schodzić z kolan, przytulas jeden :)
No i na wszelkie sposoby próbuje wydostać się "na pokoje" - a tam, tuż za drzwiami czeka spragniony kociego towarzystwa Bazyl. Przechytrzyć te dwa kotuchy to akrobatyka stosowana :wink:

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 25, 2006 2:56

Znowu nieco obok tematu, ale za to z dobrą wiadomościa :)

Wchodzi "na rynek koci" we Wro nowy domek tymczasowy:):) Moja koleżanka ze studiów zadeklarowała chęć. Po 6 listopada jest miejsce dla jednego kota! Zarejestrowałą się też u nas jako maga*, ale chyba jeszcze nic nie napisała:) Lenie wysłałam pr ze szczegółami.

No i (niestety) nie martwie się, że nie będzie kogo na tymczasie u nich umieścić...

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 25, 2006 8:20

Wikulec pisze:Znowu nieco obok tematu, ale za to z dobrą wiadomościa :)

Wchodzi "na rynek koci" we Wro nowy domek tymczasowy:):) Moja koleżanka ze studiów zadeklarowała chęć. Po 6 listopada jest miejsce dla jednego kota! Zarejestrowałą się też u nas jako maga*, ale chyba jeszcze nic nie napisała:) Lenie wysłałam pr ze szczegółami.

No i (niestety) nie martwie się, że nie będzie kogo na tymczasie u nich umieścić...


jakis latwy przypadek na poczatek postaramy sie znalezc coby dziewczyny na gleboka wode nie rzucac ;-)

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 25, 2006 19:39

Z Misiem za to nie jest dobrze.
Nie moze zostac u mnie na tymczasie, moj kot go molestuje (naskakuje na niego i lapie za kark wydajac dziwaczne dzwieki) a malec nawet sie nie broni. Od poniedzialku nic nie zjadl (chociaz gotowalam to co lubi), nic sie nie napil, nie skorzystal z kuwety ani z innego miejsca do wysiusiania sie czy zrobienia kupki. Dzisiaj byl u weta, polecila zeby odseparowac koty (dodatkowo zrobila lewatywe podala witaminki), Misio jest u moich sasiadow do jutra. Dodatkowo wypadl mu zab, "jakos" dziwnie i trzeba bedzie obserowac jego odrastanie.
Szkoda zdrowia Misia i Alexa.

Czy ktos moze zaoferowac mu tymczas? Nie wiem czy p.Ania sie nie zalamie jak maluch bedzie musial do niej wrocic (a u sasiadow moze byc do jutrzejszego popoludnia...)
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 25, 2006 20:50

wlasnie mialam pisac...

jutro prawdopodobniebedzie trzeba do Ani go zwrocic bo wyraznie Alex nataleczki postanowil zademonstrowac swa przewage... :( chyba ze ktos zgodzi sie malego wziac do siebie...

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości