Agnes - ze skojarzeń masz piątkę z plusem
Ale ale - ja widzę w podpisie że ty masz piękne kocie stadko... pogratulować!
smil - dzięki za pamieć i za kciuki, na pewno wskazane! Niepokoję się ale jakoś tak spokojniejsza jestem i tak.
Wyniki wpiszę tu jutro - dzisiaj już mi się oczka zamykają.
As21 - ja wcale nie jestem tak konsekwentna jak jeszcze rok temu byłam. Zaczęłam wpuszczać najpierw szarpeja na fotel, potem na wakacje urządzałyśmy sobie z laskami wspólne siesty na kanapie... teraz wygląda to tak, ze nad ranem obie mi się pakują na nogi bo wykminiły, ze wtedy szybciej wstaję

oraz czasem kładą się na moje łóżko pod moją nieobecność. Ale jak je poproszę o zejście to zaraz schodzą.
Szarika nie wpuszczam w ogóle, on stoi w hierarchii najniżej i niech tak pozostanie, poza tym jak ktoś go zaadoptuje to nie chciałabym aby miał z nim jakies problemy - ja sobie dam radę ale nie wiadomo jak ten inny ktoś
Mój ponton jest skonstruowany tak, ze w w srodku pośrodku ma niewyjmowalną gąbkę którą piorę razem z pokrowcem natomiast wyjmowany jest wkład na brzegach, wypełniony czymś na kształt kawałków steropianu... raczej nie odważyłabym się go prać. Zawsze go wącham ale nie czuję zapaszku.