W-wa Koło. Żwirek już w domu. Można zamknąć :-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 14, 2006 22:02

o bozi
Żwirciu i Muchomorciu
ale macie pecha :?
noo ten 3 domek
musi juz byc na zawsze !!
bo inaczej... :evil: my juz sie z kism tam
na gorze pogniewamy
ze tak robi kotkom nadzieje!!!
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Sob paź 14, 2006 22:24

Jana udało ci się dodzwonić?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob paź 14, 2006 22:28

:cry: :cry: To na prawdę niesprawiedliwe żeby takie słodziaki mieli takiego gigantycznego pecha.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob paź 14, 2006 23:32

Jana pisze: Majowi chłopcy muszą wrócić. P. Joanna dostała astmy i uczulenia - wyskakują jej bąble na skórze po kontakcie ze śliną kocurków. Jest zrozpaczona, bo pokochała chłopców bardzo, są grzeczni (ponoć niczego nie zniszczyli), kochani, przytulają się do niej i są w stanie sforsować każde drzwi, żeby z nią spać. A ona się dusi. Liczyła na to, że jej przejdzie, że się przyzwyczai, ale jest coraz gorzej. Była u lekarza, dostała silne leki, na całe dnie wychodzi z domu. Ma zakaz trzymania jakiegolowiek zwierzęcia...

.


Jest kiepsko.
Rozumiem, że decyzja już zapadła... tak?
Tu na forum wyczytałam, iż alergeny z kociego naskórka utrzymują się w domu przez długi okres... kilka miesięcy? więc pozbycie się kota niewiele da...
Alergia na ślinę (na pewno jest to ślina) została już zdiagnozowana, rozumiem. Testy już były zrobione?

Przepraszam, ze tak dopytuję.

Bo często lekarze tak właśnie leczą alergię - "prosimy pozbyć się zwierzaka. I tyle"

Ja miałam dość paskudne objawy, gdy w domu pojawił się moj drugi kot - Pyzia. Początkowo podejrzewałam, że to przeziębienie, zapalenie oskrzeli...
Wieczorem i w nocy dusiłam się. Łzawiły mi oczy. Z trudem łapałam oddech. I gdy zdenerwowałam się czymś (objawy astmy nasilają się, gdy człowiek się zdenerwuje) wręcz zanosiłam się od kaszlu. Wyglądało to potwornie. Nikomu nie przyznałam się, że lekarz podejrzewał silną alergię na kota... że oprócz leków przeciwkaszlowych zapisał mi leki przeciwalergiczne - nie przychodziło mi do głowy oddanie Pyzi - poza tym, nie mieściło mi się w głowie że mogę być uczulona na kota (!!). Byłaby to dla mnie tragedia...
Wszak z kotem (innym kotem) mieszkałam już ponad dwa lata
... cóż, taka była moja dziwna reakcja.

To utrzymywało się przez 2 tygodnie - Lekarz zapisał Claritine w tabletkach i syrop przeciwkaszlowy.
Na skórze czerwone plamy, coś w rodzaju wypieków twarzy, palące uszy.

I co? Przeszło, minęło, nie wraca.
Nie od razu. Nie po kilku dniach. Musiałam swoje 'odkaszleć"...
Po 2 tygodniach byla niewielka poprawa. zapaliła się iskierka nadziei... Ale w koncu przeszło.
Moze dlatego, ze bardzo wierzyłam?
No i sumiennie brałam leki..

Podobno bywa tak, że jeden kot uczula a inny nie...

Podobno można alergię przewalczyć... Mi się udało. Tak sądzę.
Nigdy już nie pojawiły się podobne sensacje

Nie jestem lekarzem, ale może warto jeszcze spróbować? dowiedzieć się czegoś więcej


Doprawdy, szkoda tych kociaków przeogromnie. Tym bardziej, ze domek fajny...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob paź 14, 2006 23:58

Znalazłam wątek dotyczący 'przewalczonych' alergii odzwierzęcych:



http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38865&postdays=0&postorder=asc&start=15

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie paź 15, 2006 6:07

Mysza pisze:Jana udało ci się dodzwonić?


Tak, ale odzywa się sekretarka "pracowa" i zaprasza w pon - pt w godz. 9.00 - 17.00 czy jakoś tak. Chyba zły telefon :(



Agalonoro - to jest starsza, wystraszona pani. Też chciała "przeczekać". Rano poczytam wątek o alergiach, pomyślę.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 15, 2006 19:19

Żwirek i Muchomorek już są u mnie w domu. Przywiozła nas galla, dziękujemy!

Żwirek nie bardzo się odnajduje, warczy na moje koty, a Niespodzianka warczy na niego, Miś patrzy zdziwiony i zdegustowany, reszta kotów olewa. Muchomorek jest jak u siebie, jakby nigdy stąd nie pojechał.

Szukamy kolejnego domu...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 15, 2006 20:43

Jana spróbuj zadzwonić pod ten numer jutro w godzinach pracowych, może ta pani odbierze. Najwyżej nic nie wyjdzie i przeprosisz za pomyłkę ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie paź 15, 2006 21:38

kochane chlopaki
zycze wam szczęscia
..a juz myslalam ze wam sie udalo... :?
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Nie paź 15, 2006 21:59

Chłopcy są cudowni. Naprawdę. Są śliczni i bardzo mili, uwielbiają pieszczoty, wyginają cudnie grzbiety, żeby mocniej głaskać. Patrzą miłośnie w oczy.

Asystowali mi przy myciu podłóg. Każdy z nich koniecznie chciał upolować mopa :lol: Bezbłędnie zapamiętali gdzie są miski z jedzeniem, zarówno ich miejsce, jak i miski dorosłych kotów.

Muchomorek już przysnął na ulubionym siedzisku. Żwirek już się ułożył na monitorze, jak to robił wcześniej.

Muchomorek nadal siada słupka, jak jakiś świstak. :lol: Jest bardzo mądrym i miłym kotem. Żwirek to bardziej taki "mięśniak", myśli niewiele, więcej robi :wink:

Ciekawam gdzie będą spać w nocy.


Żwirek i Muchomorek

Obrazek Obrazek

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 15, 2006 22:29

extra slodziaki
oby kolejny domek
byl juz na 1000 %
az serce sie kraje ze wciaz nie mogą znależć domku.... :(
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Nie paź 15, 2006 22:45

:(

Mój Maciuś też wracał już dwa razy - raz po dwóch, raz po sześciu tygodniach. Teraz jest już duży, ma około 5 miesięcy i nikt go nie chce.

Jana - trzymam kciuki za chłopaków.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 16, 2006 9:07

Ojej, ale pechowo.... :(
Nie mieli chłopaki szczęścia do tej pory, to teraz już muszą wreszcie je mieć! :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 16, 2006 10:36

Muchomorek w nocy spał ze mną. Żwirek nie wiem gdzie, on nadal jest lekko zagubiony :roll:


Chłopcy są umięśnieni, rośli i... męscy :roll: :? Zastanawiam się nad kastracją...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 16, 2006 11:41

Jana pisze: Obrazek

:1luvu:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 7 gości