Kitka, Cyryl i Hestia - cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 11, 2006 14:35

Cudowne dziewczynki :1luvu: . Boróweczka ma takie boskie spojrzenie, jak mój Bono :D .
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro paź 11, 2006 15:55

Koteczki są urocze, obie. Już się nie mogę doczekać, kiedy je będę mogła wypuścić...

Oczywiście mam też jeszcze ze 20 zdjęć moich kotów przygotowanych do umieszczenia na forum :oops:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro paź 11, 2006 17:12

Kicorek pisze:Oczywiście mam też jeszcze ze 20 zdjęć moich kotów przygotowanych do umieszczenia na forum


Co Cię powstrzymuje :?: :lol: Dawaj, dawaj :lol: , wiesz że ja jestem silna i wszystko zniosę :wink: .
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro paź 11, 2006 18:18

Kicorku ale sliczne panienki :1luvu:
Prosze wymyziac cala 5tke:D.. i fooootki :)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 11, 2006 18:25

Boróweczka na pierwszej fotce jest taka podobna do mojej tymczaasowo Ikusi :) Jest śliczna!
Zazdroszczę :oops: :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw paź 12, 2006 15:19

Jagódka jest coraz odważniejsza, i jest milutka, Boróweczka zaś strasznie namolna :lol:


Moje futra czasami podchodzą do drzwi i wąchają, ale generalnie nie są jakoś strasznie zainteresowane.
Dziś Hestia zobaczyła małe przez uchylone drzwi i zasssssyczała :twisted:
Kitka też je widziała, ale popatrzyła chwilę i poszła, co się będzie ekscytować 8)
Cyryl w tym czasie spał na szafie, więc ominęły go te atrakcje :twisted:


A w ogóle to dwa moje młodsze koty są zdrowo stuknięte, w tym jeden dosłownie ;)

Wczoraj wieczorem rudy z Hestią bawili się w berka i mała tak przydzwoniła w kant szuflady na klawiaturę kompa, że bałam się, że coś sobie uszkodziła. Złapałam, obejrzałam, obmacałam i nic na szczęście nie stwierdziłam. Hestia na czubku głowy ma tylko piękną czerwonę kropkę, która niedługo zmieni się w piękny czarny strupek :twisted:
Na głowę jej to raczej nie zaszkodzi, bo i tak ma bzika 8)

A dziś przyszła do mnie przed południem koleżanka. Siedzimy sobie, kulturka, kawka, ciasto...
W pewnym momencie do pokoju wpadła Hestia, a za nią Cyryl, który w pełnym pędzie skoczył na ławę, poślizgnął się na serwecie i uciekł.
Popłynął strumień kawy, talerze zabrzęczały ze strachu, podkładki zamokły, a serweta zamieniła się w mokrą brunatną szmatę :roll:
Sprawca tego zamieszania zwiał pod biurko w drugim pokoju, a po wyciagnięciu stamtąd jeszcze miał czelność pyskować, burczeć, syczeć i warczeć :evil:
Został więc izolowany w kibelku, a ja zajęłam się likwidacją szkód.
Po przywróceniu ładu i porządku i zaparzeniu drugiej kawy wypuściłam drania, który nagle stał się najsłodszym, rozmruczanym, miziastym koteckiem, chodzącym za mną krok w krok, bo tak mnie przecież kocha... :twisted:



Wczoraj już zdążyłam sobie pójść, więc dopiero teraz zamieszczam weekendowe zdjęcia dwóch goopków (i hrabiny) :twisted:

Cyryl ma porządne narzędzie do mycia: ;)
Obrazek

Kto ich nie zna, ten mógłby pomyśleć, że między nimi jest wieczna sielanka:
Obrazek

Ale to tylko pozory, jak widać:
Obrazek Obrazek

Gęsta atmosfera:
Obrazek

A za chwilę znów słodziutko:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Hestia też ma niezłą paszczę: ;)
Obrazek

I znów koniec sielanki: :twisted:
Obrazek Obrazek

Jaki koniec? To był tylko mały przerwnik. Znów jest słodko:
Obrazek Obrazek

Dwa profile (tak naprawdę nie wiem, co autor - czyli ja - miał na myśli):
Obrazek


I znów wszyscy razem - na sofie mają luźniej niż na fotelu: :)
Obrazek



Cyryl zjeżony wszedł do pokoju i zaczął się skradać do Kitki, nie wiem, co mu odbiło: 8O (pogoniłam potem dziada, bo mógł ją zaatakować :evil: )
Obrazek

Ale noga!
Obrazek

Hestia wygimnastykowana: ;)
Obrazek

Kitka, jak widać, nie życzy sobie zdjęć: :twisted:
Obrazek


Trochę miejsca może się jeszcze dla mnie znajdzie...
Obrazek


I to by było na tyle :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw paź 12, 2006 15:37

Nie no, Kicorku, tak nie można :lol:
sesja czyszcząco-gryzaca powalająca :D

...a Cyrylek nawet najeżony jest niezwykle urokliwy :mrgreen:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 12, 2006 15:47

U Was widzę od miłości do nienawiści jeden krok :wink: :lol: . Te ich wspólne przepychanki mogłabym oglądać godzinami, mówiłaś że zdjęć jest dużo :D , dałaś kilka a straszyłaś ilością :wink: .
Hestia musiała nieźle trenować przed tymi wygibasami, co to ju-jitsu :lol: . Wycałuj ten durny obtłuczony łebek ode mnie :lol: , zresztą pozostałe dwa też :wink: .
Jak tam życie wewnętrzne Twoich gości? Wybyło już?
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw paź 12, 2006 18:45

Policzyłam. Zdjęć jest równo 25 :twisted:
Jeżeli to jest mało, to ja nie wiem, ile to jest dużo... :roll:

Łebki wycałuję, na szczęście nigdy się zbytnio nie bronią :D


Życia wewnętrznego u gości na szczęście nie stwierdzono, jedynie nieco zaświerzbione uszy, i to tylko u Borówki (ale smarujemy obydwie delikwentki :twisted: )

Jutro zapoznam ze sobą towarzystwo :strach:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw paź 12, 2006 19:36

Miłość targana emocjami :D Słodka sesja foto. Ja bym mogła tak oglądać, oglądać i oglądać w nieskończoność. Uwielbiam takie widoki :1luvu:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw paź 12, 2006 20:10

Kicorek pisze:Jutro zapoznam ze sobą towarzystwo

Życzę powodzenia :lol: . Zdaj jutro relację z pola walki :wink: .
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw paź 12, 2006 20:56

Kicorku u ciebie jest zawsze co poogladać. Przeczytałam tytuł i nawet nie pomyslałam o Hrabinie, czyli rozrabiaja te co zwykle :lol: Rozrabiaja znaczy się zdrowe :wink:
Gratuluję wspaniałej 5. A maluchy kiedy wyjdą na pokoje?
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Czw paź 12, 2006 21:00

A doczytałam :roll: na pokoje małe wyjdą w piątek 13-stego. Zapowiada się ciekawy weckend 8)
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pt paź 13, 2006 19:15

No dobra - czas na relację z zapoznania gości z rezydentami.

W sumie nie ma o czym pisać - wszystkie koty przeżyły 8)


Już wczoraj otwprzyłam drzwi od łazienki, ale nie wypuszczałam, tylko dałam kotom obejrzeć się nawzajem. Hestia i Cyryl powiedzieli dziewczynkom: phhhyyy!, a Kitka poburczała sobie pod nosem.

Dziś je wypuściłam, tzn. zostawiłam otwarte drzwi od łazienki. Boróweczka natychmiast wyszła nic sobie nie robiąc z trzech par wlepionych w nią oczu i groźnych poburkiwań właścicieli tychże oczu. Chodziła sobie mrucząc, zajrzała do wc, wyszła do przedpokoju i... przewróciła się do góry brzuchem przez hhhyczącą Hestią :lol:
Hestia w ogóle zabawnie reagowała, bo próbowała ją pacać łapką, ale tak delikatnie, jakby bała się, że sobie łapkę złamie :lol:
Cyryl burcząc uciekł jak niepyszny, gdy Borówka powąchała jego ogon 8O :lol:
Później jednak zauważyłam, że przyłożył jej łapą i to dość mocno, jak to burak, na szczęście bez pazurów. A ja go wzięłam na ręce, to burczał, drań jeden :evil:
Kitka po przyjrzeniu się poszła sobie do kuchni 8)

A Boróweczka pobawiła się szczurem, odkryła tunel, więc też go wykorzystała, zdążyła nawet odwiedzić okno kuchenne i powyglądac na dwór :)

Jagódka jest mniej odważna, więc powolutku odkrywała mieszkanie, uciekając za każdym razem do azylu w transporterku w łazience. Odwiedziła jednak wszystkie pomieszcenia oprócz kuchni. W łazience przydybała ją Hestia, która pacała ją łapką w pyszczek. Gdy Jagódka kompletnie nie reagowała, to Hestia wzmocniła siłę uderzeń - paskuda! :twisted:
A jak wzięłam Hestię na ręce, to dosłownie zaczęła wyć ze złości 8O , no to ją puściłam.
Jagódka też trochę pobawiła się szczurem, do tunelu nie odważyła się wejść.

Obydwie dziewczynki są całkowicie bezkonfliktowe - moje koty burczały, a one nic, nawet mruczały 8O :D
Jagódka tylko jest dość płochliwa, za to Borówka od razu poczuła się jak u siebie 8)

Kilka foteczek - nienajlepszych, bo aparat mi się rozładował prawie natychmiast, nie ma zatem Boróweczki na oknie kuchennym, ale to nadrobimy :twisted:


Jagódka morduje szczura:
Obrazek

Borówka też morduje szczura:
Obrazek

Tu chyba dość dobrze widać wzorek Boróweczki:
Obrazek

Mały wytrzeszcz z tłustymi uszami (od maści):
Obrazek

Kitka z Borówką w kuchni:
Obrazek

Tunel jest the best!
Obrazek

Uff, chyba z godzinę pisałam tego posta, bo imageshack ładował zdjęcia w nieskończoność :evil: , dopiero pod koniec mu się poprawiło, bo bym chyba siedziała tu do północy...
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt paź 13, 2006 19:23

:D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Franciszek1954, Google Adsense [Bot], januszek, Lifter, pibon i 23 gości