Covu, ja bym się nie przejmowała...
Koty czasem lecą gdzieś "na pamięć", wystarczy np o 5 cm za daleko wystawić krzesło, żeby się rąbnęły..
Czasem na coś polują i zupełnien ie zwracają uwagi na przeszkody - mają kompletnie niepodzielną uwagę...
Czasem po prostu odbija im głupawka, źle wymierzą odległość, nie zdążą przyhamować i "bum!".
A z tego co piszesz nie zdarza się to tak jakoś zbyt często, żeby się niepokoić o wzrok Łaci.
Moje ostatnio gonią po domu za muszkami owocowymi - małe to to cholerstwo, ja prawie nie dostrzegam, ale koty na nie polują (i dobrze, nie lubię jak mi wpadają do kompotu czy piwa :E - muszki oczywiście, nie koty..), więc czasem też wygląda to, jakby latały za czymś niewidocznym.
Mizianki dla kotków !