"Cieszę, się że coś wiesz o tej kici, a szczególnie to że nie została uśpiona. Może Właściciel się odezwie...Chętnie poznałabym osobę, która potrafi kochać również koty sprawne tak samo jak inne, ale nieco różniące się w wyglądzie Ale mimo wszystko mam nadzieję, że kicia jest w dobrych rękach i pod dobrą opieką."
Uśpienie jej nawet do głowy by mi nie przyszło i myślę, że pracownikom schroniska również. Wkońcu po co by ją ratowali? Wiem, że czasem muszą podjąć i taką decyzję, ale właśnie przykład uratowanej Suzy świadczy o tym, że podejmują ją tylko w ostateczności, czyli wtedy kiedy nie ma innego wyjścia, a zwierzę naprawdę cierpi.
Niestety do schroniska nie dotarłam i nie dotrę przez następne trzy tygodnie bo jedziemy z dzieckiem do ośrodka rehabilitacyjnego, ale może prędzej czy później uda mi się coś dowiedzieć.
Vikamilka dziękuję za życzenia dla syna - oby okazały się prorocze.
