» Sob paź 14, 2006 19:20
Wszystkie kociaki u nas w mieszkaniu mają grzybicę + na nowo rozpoczęła sie epidemia kataru. Na tą chwilę katar ma już 11 kotów. Wszystkie 17 (także nasze własne) jest leczonych lekami p. grzybicy.
Rozalka będzie miała wspaniały dom - pojedzie do Warszawy by byc siostrzyczka Merivy. Szukamy transportu do Warszawy, w listopadzie, kiedy juz Rozalka pozbędzie sie grzyba.
Szukamy pilnie domów dla zdrowych kotów - u Sylwki, Myszki, fili, w pomieszczeniu dla kociąt... A także dla dorosłych kotów mieszkających u wolontariuszy - u Lili i u Naji.
Pilnie potrzebny dom tymczasowy dla 4 kociąt, w tym jeden BARDZO pilnie - kotek siedzi w tej chwili w transporterku, w kuchni azylu (nieogrzewanej). On nie może tam zostać.
Z jednej strony wciąż oddajemy koty do adopcji, dorosle, trudne, często schorowane, z drugiej strony osobiście czuję się przemęczona, jestem załamana tym, ze wiele kociąt czeka długie miesiące na domy, tym, ze żyjemy z tyloma chorymi kotami w malutkim mieszkaniu, a wciąż przychodza następne. Tym, że któregokolwiek wsadze do tych, które ze mna mieszkają, zostanie zarażony grzybica i katarem. A nie ma nikogo, kto chciałby te koty, kto chciałby brac za nie odpowiedzialność.
