TEO + MAKARY - Wesoła rodzinka. Problem z mieszkaniem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 08, 2006 19:16

Zycze duzo cierpliwosci a przede wszystkim powodzenia!! :ok: :ok:

Ten pregowany kocurek w moim podpisie rowniez trafil do mnie jako osesek,w wieku 1 tygodnia.Wychowanie takiego szkraba daje ogromna satysfakcje.
Pozdrawiam
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Nie paź 08, 2006 19:19

Też miałam przeprawę z takim maleństwem co ledwo otworzyło oczka a już mamusi nie było. Rzeczywiscie szamał co 2 godziny, ale nie ze smoczka tylko z łyżeczki 8O Po tej łyżeczce szybciutko załapał picie ze spodeczka. 8O

Bez mamusi tak się przyzwyczaił do ludzi że pierwsze kroczki to biegi w kierunku człowieka. :D

Koteczki mruczą już od maleńkosci, nawet jak jeszcze są ślepe. Nasza niunia mruczała ledwo jej dotknęliśmy. 8O

Masowaliśmy brzuszek, ciepłą mokrą watką tyłeczek i nagle prysznic do góry i siooo :lol:

Kupalek był rzadko, raz na 2 dni. Gdy kotek miał miesiąc i podrósł to niby nie chciał jeść bułeczki z masełkiem, ale jak dostał do powąchania kurczaczka gotowanego to rzucił sie na mięsko jak wampir i zeżarł więcej niż moja 3 letnia koteczka. 8O 8)

Niunia wyrosła na śliczną panienkę, jest teraz u mojego TŻta daleeeko daleeeeko we Wrocławiu. I zeby tam dotrzeć, wytrzymała 8 godzin w pociągu i stała się bohaterką i gwiazdą (wszyscy pasażerowie odwiedzali nasz przedział 8) 8) )

A niunia wygląda tak:

http://img153.imageshack.us/img153/5988/kocio3lj6.jpg

http://img136.imageshack.us/img136/4296/niunia1gn2.jpg


Wam też sie uda wychować maleństwo! Trzymam kciuki.
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 09, 2006 10:43

Karolka pisze:Też miałam przeprawę z takim maleństwem co ledwo otworzyło oczka a już mamusi nie było. Rzeczywiscie szamał co 2 godziny, ale nie ze smoczka tylko z łyżeczki 8O Po tej łyżeczce szybciutko załapał picie ze spodeczka. 8O .


Wetka powiedziała, że teraz już nie musimy co 2-3h go karmić, wystarczy co 4. Próbowałyśmy wczoraj podstawić spodeczek ale próba zakończyła się nurkowaniem kociaka w spodeczku, więc wróciłyśmy do butelki. :roll: Łapki jeszcze za słabe są.

Karolka pisze:Bez mamusi tak się przyzwyczaił do ludzi że pierwsze kroczki to biegi w kierunku człowieka. :D

Koteczki mruczą już od maleńkosci, nawet jak jeszcze są ślepe. Nasza niunia mruczała ledwo jej dotknęliśmy. 8O

Masowaliśmy brzuszek, ciepłą mokrą watką tyłeczek i nagle prysznic do góry i siooo :lol: .


Hehe z sioo miałyśmy podobny numer :lol:

Karolka pisze:Kupalek był rzadko, raz na 2 dni. Gdy kotek miał miesiąc i podrósł to niby nie chciał jeść bułeczki z masełkiem, ale jak dostał do powąchania kurczaczka gotowanego to rzucił sie na mięsko jak wampir i zeżarł więcej niż moja 3 letnia koteczka. 8O 8) .


Hahaaha no to nieźle 8O

Karolka pisze:Niunia wyrosła na śliczną panienkę, jest teraz u mojego TŻta daleeeko daleeeeko we Wrocławiu. I zeby tam dotrzeć, wytrzymała 8 godzin w pociągu i stała się bohaterką i gwiazdą (wszyscy pasażerowie odwiedzali nasz przedział 8) 8) )

A niunia wygląda tak:

http://img153.imageshack.us/img153/5988/kocio3lj6.jpg

http://img136.imageshack.us/img136/4296/niunia1gn2.jpg


Wam też sie uda wychować maleństwo! Trzymam kciuki.


Śliczną odchowałaś koteczkę! Nie mogę się już doczekać kiedy nasz Teoś będzie tak wyglądał... Najlepsze jest to że kiciuś coraz bardziej kumaty jest. Mówię do niego "Teeeoooś" a on się patrzy na mnie i tak bezgłośnie odpowiada "miaaaau". Słodkie :1luvu:

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Pon paź 09, 2006 10:48

Śliczności malutkie. Trzymam kciuki za tą nieporadną słodycz :)
Obrazek

Phishy

 
Posty: 20
Od: Śro wrz 27, 2006 0:24

Post » Pon paź 09, 2006 10:50

Emilka pisze:Zycze duzo cierpliwosci a przede wszystkim powodzenia!! :ok: :ok:

Ten pregowany kocurek w moim podpisie rowniez trafil do mnie jako osesek,w wieku 1 tygodnia.Wychowanie takiego szkraba daje ogromna satysfakcje.
Pozdrawiam


Dziękuję! Cały czas drżymy żeby czegoś nie złapał albo żeby się nie wyziębił...

Jesli nasz Teodor (został znaleziony w dniu imienin Teodora 8) ) też taki wyrośnie, będę się czuć spełniona jako mama 8) :lol:

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Pon paź 09, 2006 12:17

Hej, nie widziałam wcześniej Twojego wątku, a teraz też mam taką kruszynkę :wink: (wspólnie z moją mamą) Podlinkuję wątek, bo było tam trochę porad, może jeszcze się przydadzą http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49 ... sc&start=0
Jeśli kicia długo nie robi qoopy, to trzeba jej podać trochę herbatki z koperku (po ok. 1ml 3 razy dziennie) lub kropelkę parafiny. U nas na zaparcia sprawdził się koperek i bardzo intensywny masaż okolic odbytu (Twój kocio zrobił qoopę u weta prawdopodobnie dlatego, że termometr stymulował mu odbyt - wetka mówiła mi nawet o tym, że tak można "sprowokować" qoopę :wink:). Mam jednak nadzieję, że problemy już minęły. Wasz kociak wygląda na większego od naszego, choć nasz ma prawie 3 tyg (to wiemy z dużą pewnością, bo wiem mniej więcej kiedy jego mama się okociła). Około 4 tygodnia trzeba mu wprowadzić trochę stałego pokarmu, najpierw w postaci kaszki dla dzieci, gerberków, czy gotowanego mięska oraz można zacząć go uczyć kuwetkowania :wink: Pozdrowienia od Hakerka dla Teosia :wink:

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 09, 2006 12:31

Kupkę załatwiłyśmy koprem. Wystarczył raz. Kiciuś ładnie kupkuje 1 dziennie ale porządnie. :twisted:
Teo też ma ze 3 tygodnie, tak stwierdziła wetka. POd koniec tego tygodnia mamy przyjść na odrobaczenie (nareszcie). W niedziele dostał ostatni zastrzyk uodparniający, więc teraz drżymy żeby czegoś nie złapał i się nie rozchorował, bo nie przeżyję tego chyba... :(

Życzę zdrówka dla Twojego maluszka! Niech się ładnie i zdrowo rozwija :wink:

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Pon paź 09, 2006 12:43

Vinn pisze:Kupkę załatwiłyśmy koprem. Wystarczył raz. Kiciuś ładnie kupkuje 1 dziennie ale porządnie. :twisted:
Teo też ma ze 3 tygodnie, tak stwierdziła wetka. POd koniec tego tygodnia mamy przyjść na odrobaczenie (nareszcie). W niedziele dostał ostatni zastrzyk uodparniający, więc teraz drżymy żeby czegoś nie złapał i się nie rozchorował, bo nie przeżyję tego chyba... :(

Życzę zdrówka dla Twojego maluszka! Niech się ładnie i zdrowo rozwija :wink:


Aaaa myślałam, że ma dwa :wink: tytuł wątku mnie zmylił :wink: Czym go uodparnialiście? Nasz dziś idzie na pierwsze oględziny u weta, na razie nie było takiej potrzeby, bo był w dobrej kondycji od początku.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 09, 2006 14:25

Kiedy my znalazłyśmy naszego maluszka, był wymęczony, zmarznięty i ledwo żywy. Po ogrzaniu pokichiwał, więc Wetka dawała mu coś na wzmocnienie. Nie znam nazwy... :oops: Dostawał co 2 dzień i płaciłyśmy 16 zł za zastrzyk.

Kilka zdjęć
Obrazek śpioch Obrazek Obrazek

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Pon paź 09, 2006 18:04

Jeżusz malia :D cudeńko....

Pani Gruszka

 
Posty: 11
Od: Pon paź 09, 2006 13:56
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 10, 2006 9:36

Śliczny maluszek :)

Tez miałam na odchowaniu takie maleństwo, kóre trzeba byo karmić. teraz ma juz 2 miesiące i jest najwiekszym kocim rozrabiaką jakiego znam ;) Trzymam kciuki za maluszka :)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 10, 2006 11:06

Haker serdecznie pozdrawia kuzyna "równolatka".

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto paź 10, 2006 11:26

Kotuch stwierdził że czas ruszać na podbój świata :twisted: skrzynka z poduszką jest beee i trzeba z niej jak najszybciej wyjść. Jak narazie próby kończą się kontaktem z dnem skrzynki ale wiem, że w pewnej chwili mu się uda wyjść, więc skrzynka z półki trafiła na podłogę.
Dzień wygląda już troche inaczej, po jedzeniu i wypróżnieniu nie ma spania tylko jest łazikowanie i miauczenie,że nie ma głasków, drapów że nikt nie dmucha w brzuszek (robimy to wszystko ale potrzeby się zwiększają :wink: ), więc drapiemy, miziamy, głaszczemy, huchamy w brzuszek, plecki, boczki, główkę... Jest mru mru mru i chrap :twisted:

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Wto paź 10, 2006 23:00

Zdjęcia z wczoraj
Obrazek

Piękniś
Obrazek śpioszek

Śliczny ma pyszczek prawda? :D
Obrazek

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Wto paź 10, 2006 23:00

ups
Ostatnio edytowano Śro paź 11, 2006 10:23 przez Vinn, łącznie edytowano 1 raz

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson, puszatek i 162 gości