Filemon - rak płaskonabłonkowy, niewydolność nerek. Walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 07, 2006 21:42

Filemon dostaje puszki Hilsa k/d, a wiec tam jest miesko, przerobione, ale jest.

Blue, to wynik testu jest zafałszowany?
Dzisiaj zrobiłam pierwszą próbe, mam jeszcze dwa listki.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob paź 07, 2006 21:43

Blue sorry, ze ja odpowiadam, ale o ile się orientuję Filek nie jada surowego mięsa ....

Poza tym na teście jest napisane, że nie wymaga specjalnej diety - rozmawiałam z pania farmaceutką na temat zastosowania u kota ....

Nie mniej jednak zgadzam się, że przyczyn może być wiele - od całkiem prozaicznych ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 07, 2006 21:56

Nadrobiłam zaległości,
przepiękna sesyja, bo i cudny, uśmiechnięty kot, a taki smutasek z niego był. Wielkie serce Fredzioliny sprawia cuda :!:

ojej, ta krew... :(
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Sob paź 07, 2006 23:02

Wczoraj i dzisiaj Filuś zwiedzał mieszkanie :D
Polarek z Buraniem towarzyszyli mu w obwachiwaniu pokojów.
Chodził zupełnie swobodnie, na reszcie chłopaków nie zrobił wrazenia, Fred udał ze go nie widzi, on tak zawsze 8)
Uwaga wychodzę!
Obrazek
A to jeszcze futerko uczeszę :D
Obrazek
Cześc Polarku, miło cie poznać 8)
Obrazek
A tutaj to kto rzadzi? :lol:
Obrazek

Obrazek

Dzisiaj sie dowiedziałam, że moje koty "durne" bo tak szybko akceptują tymczasowe koty, no cóż może i ja durna, jaki pan taki kram :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie paź 08, 2006 0:12

O, ja się przyznam, to było na gg , durne :lol: strasznie! :mrgreen:
Ale u Fredzioliny nawet jak dzikiego tygrysa wpuścić, to będzie dzięki Fredkom miziak za chwilę :lol:
A Fredki miziaki, bo to taki dom!
Jak ktoś ma dzikiego zwierza, to go na przechowanie do Lubina na parę dni i odbieramy "nietegokota" :wink:
Ja Balbiśkę podrzucę niebawem, może się nauczy spac dłużej, niż do 4.37!
Natomiast serio, to nie martw się na zapas testem kałowym, istotnie przyczyn może być mnóstwo.
A to jest taki test tylko dla zwierząt, czy dla dwunożnych też?
Pozdrawiamy wszystkie mądre koty Fredzioliny!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19280
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 08, 2006 2:21

KaśkaGM pisze:Poza tym na teście jest napisane, że nie wymaga specjalnej diety - rozmawiałam z pania farmaceutką na temat zastosowania u kota ....


Wiem ze tak pisze na tych testach - aczkolwiek chyle czola przed testem ktory jest w stanie odroznic krew z miesa (bo jak zadna dieta to zadna, mozna objesc sie tatarem przed badaniem teoretycznie) od krwi z podkrwawiajacej lekko zmiany w zoladku....

Blue

 
Posty: 23956
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 08, 2006 11:47

ok BLue - zgadzam się z tobą, masz racje co do tego tatara i tesu. Nie mniej jednak Filuś nie je surowego mięsa tylko karmy przetworzone, więc raczej trudno oczekiwać, że krew w kupalu to krew z mięsa ..... Problem interesuje mnie żywotnie, ponieważ mam taki sam test, który czeka na Rosie - niech no tylko zrobi kupala bo od czwartkowej wpadki w taxi nie robiła kupska :( Co jeśli test wyjdzie pozytywnie , co dalej z tym robić ?? I co to może oznaczać - u ludzi wiem, ale jak to się ma do zwierząt - wrzody ?? jelito nadwrażliwe ?? polipy ?? guzy no..... ?? (tego oststniego nie chcę nawet pisać ) ..... A może pierwotniaki ??

Oczywiście poinformowanie weta to podstawa, ale z doświadczenia wiem, że o badania trzeba się prosić i samemu czasem trzeba wiedzieć co i jak ...

Ja ostatnio usłyszałam, że to moja wina, że kot ma tylko jedno badanie moczu .. Może fakt, ale żaden wet ( a przewinęło sie w życiu Rosie już ich kilku albo i więcej ) nie powiedział o konieczności badania, a jak ja prosiłam to "zbywali" mnie, że później - tym badziej, że Rosie to kot któremy trzeba "pomóc" w oddaniu próbki ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 08, 2006 13:40

KaśkaGM pisze:ok BLue - zgadzam się z tobą, masz racje co do tego tatara i tesu. Nie mniej jednak Filuś nie je surowego mięsa tylko karmy przetworzone, więc raczej trudno oczekiwać, że krew w kupalu to krew z mięsa .....


Nie wiem dokladnie na jakiej podstawie odczynniki z testu identyfikuja krew w probce - jaki skladnik krwi powoduje ze test wychodzi pozytywny.
Dlatego nie jestem do konca pewna jaki stopien przetworzenia miesa powoduje ze skladnik ten jest juz niewykrywalny.
U ludzi zaleca sie, mimo napisow na tescie, diete absolutnie bezmiesna przez kilka dni, zeby miec pewnosc wiarygodnosci testu.

Co jeśli test wyjdzie pozytywnie , co dalej z tym robić ?? I co to może oznaczać - u ludzi wiem, ale jak to się ma do zwierząt - wrzody ?? jelito nadwrażliwe ?? polipy ?? guzy no..... ?? (tego oststniego nie chcę nawet pisać ) ..... A może pierwotniaki ??


Wlasnie wszystkie te przyczyny plus np. problemy z krzepliwoscia krwi.
A gdy wyjdzie pozytywnie to przede wszytskim trzeba wykluczyc pasozyty.


Ja ostatnio usłyszałam, że to moja wina, że kot ma tylko jedno badanie moczu .. Może fakt, ale żaden wet ( a przewinęło sie w życiu Rosie już ich kilku albo i więcej ) nie powiedział o konieczności badania, a jak ja prosiłam to "zbywali" mnie, że później - tym badziej, że Rosie to kot któremy trzeba "pomóc" w oddaniu próbki ....


Absolutnie nie widze w tym Twojej winy a wet niech spada.
Najlepiej zwalic wine na innego.

Blue

 
Posty: 23956
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 08, 2006 14:23

Te testy bezdietowe sa generalnie dosc przydatne do samodzielnej profilaktyki, ale...u ludzi.
Ja nie wiem jak to dziala u kotow...Dzialanie tych testow jest bowiem immunospecyficzne, opiera sie na reakcji krzyzowej z ludzka hemoglobina- dlatego nie trzeba stosowac diety, test "odroznia" hemoglobine od mioglobinyz miesni (wiec i z miesa).
Jest pewne ALE: ja mialam taki test, taki okienkowy, troche bardziej zlozony.
U Lunka wyszedl mi negatywny. Powtorzylam, znow negatywny. Potem wetka zwrocila mi uwage ze on wlasnie moze byc immunospecyficzny wiec sprobowalam nakroplic kropelke Lunka krwi, z igly podczas pobierania. I..wyszedl ujemny.
Myslalam ze mam jakies lewe testy wiec zrobilam sobie :oops: pozytywny.
Nic juz nie wiem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro paź 11, 2006 21:17

Filmon nadal ma pasozyta, cheyletiella.
Wczesniej dostał dawkę strongholdu, potem dwa razy frontline.
Czy oba preparaty zabijaja tego pasożyta?
Ile czasu trzeba czekać?
On sie drapie po pysiu, z prawej strony i płacze.
Jak mu ulzyć?
Czy moj koty moga tym pasozytem sie zarazić?
O kapieli nie ma mowy, próbowałam.....

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro paź 11, 2006 22:15

Jak pomóc Filemonkowi?
Czy ktoś wie, jak zwalczyć pasożyta?
Please, help!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19280
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro paź 11, 2006 23:48

:( nikt nic nie doradzi :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro paź 11, 2006 23:57

Może moje całusy coś pomogą :wink: inaczej nie potrafię :(
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw paź 12, 2006 0:07

Stronghold nie działa, może Crotamiton?
Na pewno ivermektyna, ale to nie jest lek do stosowania bez głębokiego przemyślenia.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw paź 12, 2006 12:14

Już wiem czy to dziadostwo wybić!
Zadzowniłam do dr Hildebrandta: polecił bardzo dokładnie spryskać futro FRONTLINEM.
Stronghold nie działa :( czyli na darmo go wylałam na karczycho Filusia :(
Codziennie dokładnie sprzatam, odkurzam, szoruje łazienkę, by moje sie nie zaraziły.
Filemon ma apetyt jak koń 8O zjada 3 puszeczki i suchego Renala ok. 50 gram a może wiecej :)
Wyglada pieknie :P Mordka sie powiekszyła, futreko mięciutkie, szkielecik nie wyczuwalny 8)
Kupola robi w nocy i nie moge takiego zbadać pod kątem pasożytów, czekam na dzienny :lol:
Zawiesiłam sznureczek na drzwiach, bawił sie jak malutki kotek :P
Teraz pojadł i śpi, za muszlą ,na kocyku 8)
Ostatnio edytowano Czw paź 12, 2006 17:34 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 235 gości