dawno nie pisalam w dziczkowym watku ...
ponad miesiac temu w zakratowanej przez administracje piwnicy
dla przypomnienia:
<a href="http://www.mFoto.pl/uploads/1090/blacha_5cab5.jpg" target="_blank"><img alt="Obrazek hostowany przez mFoto.pl" src="http://www.mFoto.pl/uploads/1090/th_blacha_5cab5.jpg" border="0"/></a>
pojawil sie ok 2 miesieczny kociak
przechodzil przez waska szparke pod blacha, raczej nie zostal podrzucony przez czlowieka tylko zgubiony przez mamusie, bo straszny z niego dzikusek, boi sie wszystkiego
ucieka nawet przed mama, ktora go karmi
oczywiscie juz sie oberwalo mamie od "czujnych" sasiadow, ze znowu przetrzymuje koty w piwnicy, ze cos trzeba natychmiast z tym zrobic
a co mama miala zrobic, jak kompletnie nie dal sie zlapac
zreszta, tak jak przypuszczala, kociak podrosl i juz nie miesci sie za kratka, spi obecnie, jak pozostale podworkowce pod samochodami (strach pomyslec co bedzie zimna

) bo wszystkie piwnice pokratowane a wszelkie proby postawienia tam budki konczyly sie jej zniszczeniem
strasznie biedny jej ten koteczek, przeganiaja i strasza go wszystkie okoliczne kocury, widzialam dzisiaj jak ze strachu spadl z garazu
jest na szczescie i dobra wiadomosc
mama dostala piekna ocieplana drewniana budke, duza, z 4 pomieszczeniami i daszkiem (80 / 100 cm)
niestety ze wzgledu na wrogosc sasiadow na wlasnym podworku ani w okolicy nie moze jej zainstalowac, ale uzyskala zgode prezesa innej spodzielni na umieszczenie budki w miejscu karmienia kilka przecznic powyzej
prezes wrecz sie ucieszyl, ze kotki beda mialy schronienie zima
na szczescie istnieja dobrzy ludzie
mama wspomina jak kiedys w podlegajacej jego kierownictwu piwnicy zamknieto kota, prezes dwoil sie i troil, by go natychmiast wydobyc
moze uda sie umiesic fotki tej budy