B.M.F -slubi....i .jestem męzatka!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 05, 2006 14:42

moj ma dobre serce ale rozum czesto jest silniejszy,,u mnie odwrotnie,jak juz mam cos w reku to nie puszcze 8)
ale wiem ze narazie ma racje :?
ja mu narazie gledze ze chce miec wreszcie kota pieszczota,bo on mi mojego zabrał,i musimy miec dwa by było sprawiedliwie 8)
bo stronie na nie mam jego rodzicow :( oni lubia wyjazdy,wycieczki,juz dwa razy odmowilam bo nie mialam z kim zwierzat zostawic :(
juz i tak twierdza ze mamy zoo w domu-kot,fretka i ryby akwariowe.. :wink:
ja mam za to argument ze i tak kot zostaje czasem sam na dwa dni w domu to MUSI miec towarzysza bo zwariuje :wink:
po stronie mnie popierajacej mam przyjaciół tzeta 8) 8) sami zaczynali 4 lata temu od jednej kotki ze schroniska,a ze całymi dniami pracuja to chcieli sprawic jej towarzysza,a ze spodobaly sie dwa kocury to sprawili 2 towarzyszy-maja dzis 3 koty :wink: :wink: wiem ze mi pomoga przekonac tzeta :wink: juz zone jego przyjaciela mam po swojej stronie :lol: :lol:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw paź 05, 2006 15:00

Wiesz, ja namawiałam mojego na drugiego kota dłuuuuuugi czas. Hipek był sam 4 lata, o drugim kocie zaczęlam przebąkiwać jakiś ponad rok temu... oczywiście zawsze było, że nie, że nie damy rady... Ale ja marudziłam, marudziłam i pewnego dnia usłyszałam : no dobra. Moja reakcja była taka: 8O 8O 8O
no to kułam żelazo i już niedługo pojawiła sie Easterka.

A jak Noska trafiła na tymczas... to w sumie po prostu mu powiedziałam, że się pojawi i tyle :lol: Coś tam pomruczał, ale w sumie nie protestował :lol: .
Nie zdziwiłabym się, gdybym dozyła czasów, ze zgodziłby się na trzeciego kota rezydenta, ale to jeszcze chyba wiele wody musi upłynąc...
Jak widać TZci też podlegają prawom ewolucji :lol:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 05, 2006 15:04

ja poprostu wiem ze jak beda zarabiac swoje pieniadze to on nie powie nie,bo wie jak bardzo mi zalezy na tym zeby miec drugirgo kota i jak bardzobaks sie sam nudzi 8) on sie troche martwi alergia ktora ma na koty,w tym kilka miesiecy na baksa,ale juz sie uodpornil,nadal ma jednak na obce koty :roll: :roll: no i ciezej jest znalezc cos do wynajecia gdy własciciel wie ze masz koty :evil: nieraz mi odmowiono :? :?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw paź 05, 2006 21:02

A my byliśmy dziś u weta.

Hipek oddycha jak miech kowalski (żadnych szmerów, nic), serce ma jak dzwon (bije tak, że wiele kotów mogłoby pozazdrościć), gardło czyste, ząbki (które, jesli przeszkadzają też niby mogą prowokować kota do kaszlu) też pikne. Wetka osłuchiwała i badała go w skupieniu i bardzo dokładnie. Żadnych oznak jakiejkowliek choroby. Nic.

Mówi, żeby jeszcze raz spróbować z innym odkłaczaczem. Może i ma rację (do tej pory kupowaliśmy u zoologa, taki zwyklejszy, nie wiedzieliśmy, że są różne). Hipek ma dużo takiego puchu (podszerstek?), w sumie to cała jego sierść jest puchowa, jest proadopodobne, że bardzo dużo jej połyka. Może faktycznie to jednak zakłaczanie? Brzmi to logicznie. W sumie to byłby najlepszy scenariusz...
Mamy podawać inny odkłaczacz i próbować.

No, zobaczymy :wink:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 05, 2006 21:09

no wiesz..moi poprzedni weci tez mowili ze a moze zaklaczanie,robaki itp,,a osłuchowo ze cos nie w porzadku jest swierdził dopiero ostatni wet i dziwil sie nikt wczesniej tego nie zauwazył :roll: ale u ciebie ataki kaszlu sa w miare rzadko,moj rzadko mial pare miesiecy temu,a w ostatnim miesiacu to juz kilka razy dziennie :roll: ja bym jeszcze trzymala rece na pulsie,jakas konsultacja z innym wetem ,,
ja mam nadzieje ze u mojego zadnego innego paskudztwa nie wykryja i na tym sie skonczy :roll:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw paź 05, 2006 21:20

na pewno będziemy mieć rękę na pulsie, tym bardziej znająć Twoje doświadczenia.
Sama wetka powiedziała, że jak nie ustąpi kaszel, to badamy dalej, żebyśmy obserwowali i przyjechali, jeśli sie coś bedzie działo. Nie zarzeka się, że to na pewno tylko kłaki i wcale nie dziwi, że się martwimy. I chyba jako pierwsza bardzo długo i dokładnie go osłuchiwała. I porządnie przejrzała wyniki i oprócz czegoś tam, co miał w dolnej normie, a co bywa w organiźmie zmienne, to mówi, że świetne, i że Hipek wygląda w kontekście tego wszystkiego na wyjątkowo zdrowego kota (odpukać!!!!) Wogóle mi się podoba, moim zdaniem sie stara (nie traktuje klientów jak zło konieczne :wink:).
Wiesz, jak nigdy nie słyszałam, zeby Hipek jakoś ciężko oddychał, więc może ma rację.
Może się okazać, ze nasz dotychczasowy odkłaczacz to był taki whiskas wśród odkłaczaczy, bleeeeeee :x
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 05, 2006 21:25

ja moge polecic sanabelle sensitive,wyobraz sobie ze odkad ja je ani razu nie puscil pawika,a ma dłuuuga siersc,gesta sam puch :roll: a jak byl na royalu niby dla persow to zwracał sierscia regularnie co kilka dni a czasem codziennie pawik z siersci był,pomimo malt pasty :roll: a teraz bez pasty sama sanabelle a klaki laduja w kupkach,znajduje je w kuwecie 8) i nareszcie kupale nie sa suche jak to było po royalu,sa takie :oops: :oops: tłusciutkie i nawilzone :oops: :oops: :oops: :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw paź 05, 2006 21:28

kasia essen pisze:nareszcie kupale nie sa suche jak to było po royalu,sa takie :oops: :oops: tłusciutkie i nawilzone :oops: :oops: :oops: :wink:


:strach:

To się nazywa forumowe zboczenie :roll:
:ryk: :ryk: :ryk:

A ta karma to na sierść, żeby tak nie wypadała? Bo w sumie jej nie znam...

Aha, ale weź pod uwagę, że Hipek i Easterka też przechdzą na dietę :twisted:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 05, 2006 21:40

http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... ts_id=1079
zobacz tutaj,to pierwsza karma ktora działa na mojego kota,zajada sie nia niesłychanie i najwazniejsze słuzy mu 8)

http://www.bosch-tiernahrung.de/de/lang ... w-2005.pdf

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw paź 05, 2006 21:49

no.. może to i sensowne... :roll:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 06, 2006 14:37

hmm,,troche sie rozczarowałam :roll: na zdjeciu poduszka wygladała ładniej jak z pluszu a nie zrocilam uwagi ze w opisie jest napisane sztruks,,no cos moja wina,,najgorsze ze baks woli koszyk z wgłebieniem i nie bardzo chce na tej poduszce spac, :twisted: no nic jak cos bedzie dla drugiego kota ktory na pewno sie ucieszy :wink:
zawawke oczywiscie olał,za to kocyk (cienki troche) zrobil furrore i kot chciał tylko na nim spac 8) kocimietka tez olana,no trudno,,pozostaje mi kupic chyba głebszy koszyk na ta poduszke,,co ja sie mam z tym kotem :( :wink:
prawda ze mi kocyk pasuje do kanapy
ObrazekObrazek
:wink: :wink:

ObrazekObrazek

no i jak? :roll: :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt paź 06, 2006 18:56

bardzo pasuje :D

A jaki wzorek apetyczny :mrgreen:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 07, 2006 0:01

mam sposob na kocura,nie było mnie całe popołudnie dopiero przyszlam,a tu micha puuusta,oczywiscie kot powital mnie pretensjami,ale i ,,jejku jakimi miziankami i barankami 8) wredota zebrał o jedzenie a jak ma w misce to ma mnie gdzies
poduszke narazie olal,woli kocyk i mate z puchatego włosia,narazie zmienia poslania co chwile i nie moze sie zdecydowac :roll: 8)
własnie skonczyla mu sie szajba ktora dostał zaraz po wysciu z toalety :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Sob paź 07, 2006 22:23

chyba baks rzeczywiscie zle sie czul ostatnio i dlatego całymi dniami spał,od kilku dni najwyrazniej mu lepiej,bo w nocy nie miauczy w dzien spi niewiele,przesypia calutka noc,i towarzyszy mi wiecej w ciagu dnia,widac ze jest bardziej aktywny, :P
do poduszki sie nie przekonał,nie pozostaje mi nic innego jak wyjac z niej materacyk (na szczescie jest rozpinana na zamek) i włozyc do pokrowca cos mniejszego,widocznie poducha jest za gruba,kot sie troche zapada jak na nia wlazi 8) spi za to na macie z futerka i na kocyku z rybkami 8)
i jakos juz sie tak nie obraza za wziecie na rece czy glaskanie,nie ucieka od razu,,tak mi sie kojarzy ze moze to przez chorobe a ja głupia nic nie zauwazyłam -ze dlatego wiecej spal,unikal z nami kontaktu,jak sie chciało pogłaskac to odchodził,,, :oops: :oops:
w kazdym razie teraz nawet sam przychodzi-od wczoraj-zobaczymy kiedy mu sie odwidzi :oops: 8)
moj tz sie smieje ze do kota mowie czesciej:jejku jak ja cie kocham!niz do niego :oops: :oops:
chyba ma racje :oops: :oops: :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Sob paź 07, 2006 22:28

Mój TŻ mówi, że koty mu mnie zabrały...jest potwornie zazdrosny, szczególnie, kiedy siedzimy obok siebie, a koty - dwa leżą na mnie tłocząc się, jak obok jest para - moim zdaniem wygodniejszych kolanek...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 36 gości