wiedzialam ,ze sie tak skonczy Bylam tam dzis i zabralam 3 kociaki- rudego i 2 najbardziej chore
Wet stwierdzil:
kk , grzyba, swierzb, robaki Tz prawie ze mna nie rozmawia , a ja nie wiem skad wezme pieniadze na leczenie. Plakac mi sie chce. Zdjec jeszcze nie wkleje , bo male wyladaja koszmarnie.
Trzymajcie za nie kciuki
Nocy nie przespalam. KOciaki dostaja antybiotyki , kropie im oczka i wiecie co, maluszki dzis sa w lepszej formie.. tak mi sie wydaje.
Tylko jeden z nich to uciekinier... i mi ucieka z kartonu.
Czy moze ma ktos pozyczyc klatke ?
Dzielna jesteś [zwłaszcza, że Twój TZ zmienił się tylko troszeczkę czyli - za mało ]. Mam nadzieję, że maluszki dojdą do siebie i na pewno znajdziesz im dobre domki. Mocno trzymam kciuki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście chcąc nie być tym, kim jesteście'
Agnieszka , jak sie ciesze Tz dzis normalnie ze mna rozmawia, poszedl zobaczyc male.
Martwi mnie tylko ,ze wymiotowalam w nocy - moglam sie czyms zarazic w schronisku?
Żołądkowo to raczej od zwierząt się nie zaraziłaś, choć może od ludzi w schronisku załapałaś grypę? Albo od ludzi skądkolwiek, przecież nie bywasz tylko w schronie, no nie?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście chcąc nie być tym, kim jesteście'