kubus przybyl do mnie w 15.09.2006. Znalazlam go na psim forum o molasach i zakochalam sie

podejzewalismy z jego dotychczasowa opiekunka ze przyzwyczajanie i socjalizacja z moimi zwierzetami moze zajac sporo czasu. Ale okazalo sie ze kubus juz 16 zaczal wychodzic ze swojej kryjowki i sie do mnie lasic, nastepnego dnia wyszedl na salony i dolaczyl do reszty dowazystwa. Balam sie jego reakcji na moje psy, a on sie nieboi, trzyma jeszcze bezpieczny dystatns ale widac ze jest nimi zaciekawiony. Prezesowi mojemu sznaucerowi olbrzymowi daje sie juz wachac, czasami leza blisko siebie i spia

do Furii, ( cane corso) podchodzi z wiekszym dystansem ale bez prychania i lapoczynow.
najgorzej uklada mu sie z malym kotkiem ale mysle ze niedlogo sie zaprzyjaznia. Pomimo tego ze Kubus do konca zycia musi byc na lekach niezamienilabym go na inny(nowszy) model. Patrzac jak kazdego dnia staje sie smielszy i jak coraz bardziej mi ufa lezka mi sie kreci...
to codowny kot.... i wiem ze kolejny rowniez bedzie seniorkiem i to moze juz calkiem niedlogo

a oto kubus pare dni temu


