
Jak myślicie- coś nie tak z nią czy to normalne na wiosnę. Ale tego jest naprawdę dużo - wczoraj jak ją caczełam tak iskać to całe kępki mi w rękach zostawały....

A poza tym to ona ma 10 miesięcy - dwa dni temu skończyła


Podejrzenie padło na kocórka sąsiadów - ale ten wykastrowany. Poza tym Kota nie ma typowych objawów rui - nie wypina tyłeczka, nie tarza się po podłodze. Tylko miauczy jakby chciała za drzwi wyjść...
Nie wiem co jej jest...



Poradźcie, kochani....