
Dokarmiaczka twierdzi, że drugo kotka urodziła, chociaz dałabym głowę, że nie. No ale to trzeba sprawdzić. A młode nie dadzą sie złapać rano, trzeba je wieczorem, jak są głodne do klatki zwabić i przetrzymać. A moja klatka jeszcze w Lublinie ( została z Piotrusiem)
Tak więc musimy odłożyć akcję na następny tydzień. Boję sie tylko, że jak u wetki się pula skończy to kto jej będzie fundował 4-5 sterylek po 100 zł


A propos: ile muszą mieć maluchy, żeby można było matke spokojnie wysterylizować? ( mam na myśli dziczki )