U nas wszystko dobrze
Bardzo dziękuję w imieniu Simbulca za kciuki, mizianki i buziaczki
On chyba czuł że muszę go wygłaskać też od was
bo domagał się głaskania naokragło
Poszliśmy na 19tą do weta
Simbo już wybudzony ale jeszcze zupełnie nieprzytomny
delikatnie włożyliśmy go do transporterka i do domku
Już w transporterku zaczął próbować siadać
i kładł się tylko jak ktoś go głaskał
W domku przygotowałam mu posłanko na podłodze z miseczkami z wodą
siadłam koło niego i zaczęłam go miziać
Ale to nie wystarczyło...
na chwiejnych nózkach zaczął gramolić mi się na kolana
I tak siedziałam z nim na kolankach najpierw na podłodze,
później na fotelu i łóżku.
Jak tylko zostawiałam go na chwilę samego szedł za mną slalomem po całym domu, aż w końcu wracałam
i brałam go znowu na kolanka
I tak cały wieczór
Picie postawione w pokoju oczywiście zignorował i powędrował do kuchni,
pochłeptał trochę wody, troszkę bulionu i ożywił się na dźwięk otwieranej butelki kefirku
wskoczył nawet na krzesło
i kefirek by hitem wieczoru
Próbował nawet załatwić sie do kuwetki
Całą noc przespał na mnie, żądając głasków, buziaczków i tulania
w związku z tym ja jestem ledwo przytomna - ale ja tu jestem mało ważna
Rano domagał sie już jedzenia ale z apetytem jeszcze nie jest dobrze
dałam mu rozwodnione rosołkiem pół puszki i ledwo troszeczkę skubnął
wypijając tylko cały rosołek
Dołożyłam jeszcze pół puszeczki też rozwodnione, nalałam rosołku
i zostawiłam - po 12tej wpadnę do domu zobaczyć jak się miewa
I zrobił już rano siquu do kuwetki
