Jano,dopiero teraz doczytałam... że Dymcia u Ciebie
zyczę Ci dużo siły... bo strasznie dużo wzięłaś na siebie...
Wydaje mi się, ze smil ma rację...
To z pewnością stres. Dorosła kicia potrzebuje więcej czasu na oswojenie, nabranie zaufania... niż maluch.
Czy taka niesmiala pozostanie, czy nie, okaże się w najbliższych dniach.
Nasza Tosia, gdy się u nas pojawila, nie fukała, ale na nasz widok dawała drapaka i na cale dnie znikała za płytą karton-gips... a jeszcze musieliśmy ją ścigać i podawać lincospectin w zastrzyku.
Ale wzięta (siłą) na ręce wręcz miękła w dłoniach.
Jak szmaciana laleczka, bez pazurów i zębów...
Do dzis nie jest 'oswojona' w stu procentach. Obcych się boi panicznie... I chyba już tak pozostanie