Kotków siedem+1. Kończymy seteczkę:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 22, 2006 11:48

Dzięki, Blue. Masz rację, dość dawno nie odrobaczałam. Kiedyś był u moich tasiemiec. Mógł wrócić. Zacznę od tego, nawet bez badań kału. Po prostu wezmę środek działający i na tasiemca (chyba pratel?)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 22, 2006 12:55

Drontal też działa i na obłe i na tasiemce.
Mam nadzieję że to to :)
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 22, 2006 16:14

Blue pisze:Odnosnie wynikow - mi sie w oczy rzuca dosyc wysoki poziom kwasochlonnych - co moze swiadczyc o alergii, pasozytach lub chorobie autoagresywnej.
Kotka jest regularnie odrobaczana? Roznymi lekami?

Bardzo wysoki ten poziom kwasochłonnych, rzekłabym nawet ;)

Odrobaczałabym czymś o szerokim spektrum, całe stado - zwłaszcza że w stadzie od pewnego czasu jest kotka schroniskowa, która w dodatku zaliczyła niewielką samowolkę ;)

Na niedobór żelaza nic nie wskazuje - ani poziom hemoglobiny, ani liczba erytrocytów, ani ich wielkość, ani stężenie hemoglobiny.
Wykluczyłabym na tomiast pasożyty, z pierwotniakami włącznie.
Myślę że rozważyłabym odrobaczenie skojarzone, np. fenbendazol + prazikwantel.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto wrz 26, 2006 7:37

Aniu, odezwij się! Co nowego u Ciebie i Twoich kotków?

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Pt wrz 29, 2006 23:17

Nie odzywałam się, bo przez tydzień byłam odcięta od netu.
Dzisiaj miała być operacja Agatki. Dla przypomnienia - Agatka mimo sterylki rujkuje zawzięcie. Podczas ostatniej, trwajacej baaardzo długo rujki wet ręką wyczuł coś jak powiększony jajnik. Zostało zobione USG - no i widać było jak na dłoni (byłam przy tym i pokazano mi) coś jak duży, nacieknięty pseudo jajnik. Agatka dostała wtedy zastrzyk na przerwanie rujki (trwała już z miesiąc chyba) i umówiliśmy się z wetem, że w przeciągu najbliższych miesięcy (dopóki zastrzyk działa i nie ma kolejnej rujki) trzeba będzie zrobić zabieg polegający na wycięciu tego czegoś. W międzyczasie pogorszył się stan mojej mamy, umarła, no i wszystko odwlekło się. Dziś w końcu byłam umówiona. Jeszcze żałowałam, że nie mogę poprosić Was o kciuki, bo netu nie mam. No więc przepisowo głodówka, do lecznicy, i tu... wet zrobił jeszcze raz USG (już w głupim jasiu) żeby dokładnie zlokalizowć gdzie to jest i... nic... po prostu znikło. Z wetką specjalistką od USG długo oglądali brzuszek - i ani śladu. Uczywiście pod palcami też nic. Stanęło na tym, że w tej sytuacji operacja bez sensu. Tzn. rujki wskazują, że jakiś twór jajnikopodobny musi być, ale widocznie gdy nie ma rujki to tak się zmniejszył, że po otworzeniu mogłoby się nie udać znalezienie go. Jeśli rujki po jakimś czasie znowu wrócą (ostatnio po serii zastrzyków wróciły po prawie roku) to wtedy jedziemy do weta, odrazu USG, i jeśli znowu ten pseudojajnik będzie wielki, to odrazu zabieg. A narazie po prostu po strachu.

Szarotka miała chyba jednak coś z depresji. Bo minęło chyba nie tyle po odrobaczaczach, ile na skutek dopieszczenia małej. Staram się jak najwięcej mieć dla niej czasu, poprzytulać, pogadać - ona tego bardzo potrzebuje, a ja przywalonanadmiarem spraw nie zawsze ostatnio mam czas.

Pozdrawiamy serdecznie wszystkich tu zaglądających :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 30, 2006 7:32

Odetchnełam z ulgą. Pozdrawiam!

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob wrz 30, 2006 7:51

Ufff...

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob paź 14, 2006 17:41

Zgodnie z sugestią weta wczoraj jeszcze raz Szarotka miała badania krwi (wciąż jest jakby lekko osowiała, dużo bardzo śpi). Alat, Aspat, Mocznik, Kreatynina, Glukoza - wszystko w jak najlepszej normie. Miała mieć też powtórzoną morfologię (ten wysoki wskaźnik RDW), ale nie udało się tyle krwi pobrać. Szarotka to sprężyna skrzyżowana z akrobatą. Mam poza tym jeszcze pięć kotów, wcale nie aniołów i mam porównanie - wiem co mówię. Numer popisowy Szaroty broniącej się to niezależnie od tego jak jest trzymana, jakimś cudem założenie tylnych łap za głową do przodu i drapanie tylnymi. Nie umiem dokładnie tego opisać, jest to dość szczególne. Jest słynna wśród weterynarzy którzy mieli przyjemność ją poznać. Szczególne jest to przejście od bardzo łagodnej, miziastej koteczki do dzikiej furii i potem natychmiast niemal spowrotem (Szarotka nie obraża się, nie boczy, ona tylko broni się całą swoją mocą). Jest drobna, nie za silna, ale zręczność nawet jak na kota posiada wyjątkową :roll: .

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 15, 2006 15:41

Bardzo długo nie potrafiłam przekonać moich kotów do jedzenia domowego mokrego. Albo suche, albo puszki - tylko to uznawały. Dla mnie był to dylemat. Samo suche jakoś nudziło się, czekały na mokre, dobre puszki wychodziły jak dla mnie stanowczo za drogo, a tanie... no cóż, każdy wie co to jest za badziewie. Ostatnio zaparłam się, muszą się nauczyć i już. Może to być nawet samo mięsko, bo i tak mokre to tylko dodatek, potem suche, więc nie przebiałczą się samym mięskiem. No i udało się :D . Najpierw mieszałam z konserwą, a teraz wchodzi jak złoto. Różnie - przemrożone serduszka, czasem wołowinka, gotowana wątróbka, gotowane obrane z kostek skrzydełka (z dodatkiem marchewki), sparzona rybka (mintaj), raz na jakiś czas, naprawdę rzadko puszeczka tuńczyka w sosie własnym. A jako dodatki do polizania jogurt, twarożek, odrobina mleka (nie mają sensacji) itp. A potem już suche (Sanabelle, Acana, Pro Plan, na zmianę, zależy co kupię). Cenowo jesteśmy absolutnie do przodu. Tym bardziej że szukam promocji (wcale nie kupuję w marketach, ale wiem, gdzie są super promocje kurczaków, gdzie dość tanio wołowe itd). Np. wczoraj dostałam po promocyjnej cenie śliczne serduszka indycze - 3,50 za kg. Kupiłam za 4 zł z groszami i zamroziłam na cztery całkiem pokaźne porcje. Na dzień wyjdzie złotówka z groszami - samego mięska (z tego co czytałam mięsień sercowy to bardzo zdrowe mięsko). Jaką za to dostałabym puszkę? Chyba taką z Biedronki na przykład. Skrzydełka podobnie - w tych "moich" sklepach bardzo często poniżej 3 zł za kilogram. Niech na raz pójdzie pół kilo (dużo kostek odpada), to i tak nie całe 1,50 dziennie.
Oczywiście poszczególne koty mają różne upodobania, np. Agatka absolutnie preferuje mięsko surowe, podobnie Babunia, z kolei Okruszka jeżeli już, to gotowane itd. Ale zawsze jest w zapasie suche, więc jeśli któreś nie chce, to tego dnia je tylko suche i też nic się nie dzieje.
No więc cieszę się bardzo bo wiem, że jedzą teraz i zdrowo i zarazem oszczędnie :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 03, 2006 18:44

Co nowego u szósteczki?

Jak Twoje sprawy remontowe?

Dzieki za szczegoly o zmianie diety! Cenne! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lis 06, 2006 23:29

No właśnie :D - co u szósteczki - strasznie dawno nie pisałam.
Szósteczka ma się całkiem... całkiem... :)
Myszeńka i Murzynek wciąż mają tendencje do tycia, bo jedzenie to ich hobby :roll: .
Z kolei Szarotka to niejadek, wciąż szczupła i lekka (ledwo ledwo ponad dwa kilo). Ale miała zrobione badania wszelakie krwi - i wygląda że jest ok :ok: .
Babunia najchętniej nie schodziłaby z kolan, w czym dzielnie konkuruje z Murzynkiem :D .
Okruszka jak zwykle zachowuje hrabiowski umiar we wszystkim - i w jedzeniu, i w przytulankach, i we wszystkim :) .
Agatce chyba zbiera się na kolejną ruję, bo znowu zaczyna się robić trochę agresywna. Zaobserwowałam, że u niej to zwiastun rui. Zobaczymy :?

Poza tym są psy z dodatkowym Kłaczkiem, który szuka domku jak narazie bezskutecznie. Kłaczek ze zwierzakami dogadał się bezproblemowo, po 10 dniach nawet nie przepadający za samcami Bambosz zaczął go normalnie tolerować w domu. Zkotami Kłaczek nie ma najmniejszych problemów. Już dwa razy widziałam, jak dawał buzi Okruszce - i co warte odnotowania, nie dostał od niej po pysku, co jest naprawdę dziwne 8O . Poza tym Kłaczek lata za Szarotką. Bambosz też. Nie wiem, co jest takiego w Szarotce, ale psy się w niej po prostu kochają :lol:

A co do remontu, Dorotko, to jeszcze daleko do niego, bo wciąż wleką się strasznie sprawy urzędowe związane z przejęciem mieszkania przeze mnie. Jak już będzie remont, to Kłaczek MUSI znaleźć dom. Nie będę miała gdzie go podziać.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 06, 2006 23:57

I jeszcze spostrzeżenie z ostatniej chwili - mam stanowczo za mało rąk :roll: . Powinnam mieć co najmniej tak ze 4 pary - wtedy PRAWIE wszystkich chętnych mogłabym głaskać, mizać i co tam jeszcze :lol:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 07, 2006 2:02

Dodam, że najweselej jest rano - włażą NA MNIE :roll: mniej więcej w piątkę. Tak z 30 kg :roll:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 07, 2006 2:09

Anka pisze:Dodam, że najweselej jest rano - włażą NA MNIE :roll: mniej więcej w piątkę. Tak z 30 kg :roll:


Jak ja Cię rozumiem :lol:

Ania dobrze, że psów nie mamy nakanapowych 8O :wink:

chyba, że psy są u Ciebie na drugą turę 8O 8O :wink: :lol:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lis 07, 2006 2:13

Kajtka i owszem, wlicza się, tyle że obok, a nie na mnie :roll: . Na szczęście Bambosz nie jest nakanapowy, bo nędznie widziałabym swoje widoki z Bamboszkiem skaczącym na mnie 8O

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości