Staś spał na mnie także całą noc, mrucząc zawzięcie.
Słodziak
A rano miał biedak przygodę,
wyjezdzalam na caly dzien i tuż przed wyjściem nasypałam im z górką RC Kitten od nieocenionej Cioci Atki, trzy się zameldowały na jedzeniu a Stasia niet.
Poleciałam sprawdzic co z nim, a on biedaczek wyjął łapki z kubraczka pooperacyjnego i był zamotany jak w kaftanie bezpieczeństwa, nie mógł się ruszyć.
Boję się myśleć, co by był jakby tak się zamotał pod moją nieobecność...
Kochani chłopcy.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.