Nie wiem, jak wasze koty, ale mój Miszka, od 1,5 miesiąca odmówił zupełnie jedzenia pokarmu puszkowego. Co prawda kupuję mu różne rodzaje karmy, żeby miał rozmaitość, ale to tylko suche. Trochę mnie to martwi. Niestety, mam tendencje do uczłowieczania, zwierząt, więc wydaje mi się, że to takie neisprawiedliwe, że żywi się tylko suchą karmą. Jak byl malutki, tzn. do 6 miesiąca życia, jadł prawie wszystko, łącznie z zielonymi ogórkami. Teraz nawet ryby nie chce, tylko zamiata uznając, że dali mu zatrute. Jeszcze co udaje mu się wcisnąć to przemrożone wołowe mięso, ale też tylko dwa razy w tygodniu. Żadnych białych serków, jajek i takich tam. Ostatnio odkrylam, że uwielbia melona. Tak, dokładnie melona siatkowego. Jak poczuje melona to zachowuje się jak przy kocimiętce.
