4kotki i czipsy - Czesio na wywczasach.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 25, 2006 11:31

Jejku Migotko zacznij jeść i nie stresuj Pańci. Ty jesteś super koteczka.
Faktycznie Kropeczka wyglada bardzo niewinnie nigdy bym nie przypuszczała że walczy z kaktusami :D
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 26, 2006 1:36

Siedze zaryczana z bezsilności - ne udało mi się podłączyć dzisiaj kroplówki, wenflon się zatyka. Jak przy pomocy strzykawki to jakoś idzie - ale z kroplówki nie chce kapać, w żadnym ustawieniu łapki, masawanie i klepanie też nie pomagają.... :cry: Doopa ze mnie a nie opiekunka :evil:

Rozmawiałam z wetką o peritolu - raczej odradzała, powiedziała, że nie można stasować wszystkiego jednocześnie i ze w jej przypadku lepeij sie wstrzymać.
Dzisiaj jednak obradowałam z koleżanką z pracy i wymyśliłyśmy coś, co wydaje się być jakąś szansą - surowica Halo. Haluś tego wirusa przechorował, zwalczył - więc może w ten sposób uda się Migotce pomóc??

Mam więc bardzo ważne pytanie - jakie macie doświadczenia w podawaniu surowicy kotom??
Czy w przypadku Halo - nie jest to zbyt świeżo po chorobie (2-3 tygodnie dopiero) ??
Nigdy nie miałam z czymś takim do czynienia - chciałabym być merytorycznie przygotowana.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 26, 2006 9:11

nie wiem jak z ta surowicą...ale niezmiennei trzymam kciuki za Migotke...mam nadzieje , że ten pomysł okaże sie strzałem w 10-tke...
a veci co na takie rozwiązanie?

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 26, 2006 9:50

Moja wetka myśli :wink:
Dzisiaj ma mi dać odpowiedź jakie jest jej stanowisko.
Musze to jszcze skonsultować z Sama-wiesz-kim :wink:

Jakby ktoś miał jakieś sugestie to bardzo prosze o pomoc.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 26, 2006 15:55

Kurcze jak ja bym chciala ci pomóc ale niestety nie umiem. Jedno co mogę to tylko trzymać kciuki i przesyłać ciepłe myśli.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 26, 2006 18:02

Wg tego co mówi moja wetka - podanie jej w chwili obecnej surowicy spowodowałoby padek odporności a to z kolei zabiłoby Migotkę w trybie natychmiastowym.
Pozostaje mi robic co robię i czekac na cud.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 26, 2006 19:08

z całego serca życzę Tobie i Twojej Migotce tego cudu...
trzymaj się....

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Śro wrz 27, 2006 9:26

paulinatob pisze:Wg tego co mówi moja wetka - podanie jej w chwili obecnej surowicy spowodowałoby padek odporności a to z kolei zabiłoby Migotkę w trybie natychmiastowym.
Pozostaje mi robic co robię i czekac na cud.


Migotka trzymaj się mocno!
Paulina duzo siły , bo musisz sie trzymac i za siebie i za Migotkę!

A cuda się zdarzają - ZDECYDOWANIE

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 27, 2006 9:32

cały czas trzymamy kciuki za Migotkę....
Bolesław
Obrazek

agueska

 
Posty: 1040
Od: Śro gru 21, 2005 8:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 27, 2006 11:07

Dopiero trafiłam na Wasz wątek. Masz śliczne zwierzaki :)
Niech tylko Migotka wraca do zdrowia. Zaciskam za nią kciuki :ok: :ok:
A skąd wiecie, że to nie FIP? rozumiem, że Halo miał identyczne objawy i wyzdrowiał tak? Możliwe żeby u niej to było jednak jakieś inne paskudztwo?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro wrz 27, 2006 12:19

Tak cuda się zdarzaja i oby się zdarzył :ok:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 27, 2006 14:08

Klaudia pisze:A skąd wiecie, że to nie FIP? rozumiem, że Halo miał identyczne objawy i wyzdrowiał tak? Możliwe żeby u niej to było jednak jakieś inne paskudztwo?


Jest dokładnie tak jak mówisz - Halo wyzdrowiał.
Jak na FIPa cała choroba trwa zbyt długo i ma wolny przebieg ale tak naprawdę wykluczyć tego nie można. Nie miała pobieranych płynów z brzuszka ani robionych testów ELISA we Wrocławiu, które dałyby wiarygodne wyniki.
Poza tym wydaje się mało prawdopodobne, zeby 2 koty zachorowały w tym samym czasie, objawy bardzo podobne (u Halo krócej to trwało ale przebieg był ostrzejszy) i nie było to to samo.

Migotce dałam wczoraj i dzisiaj kroplówkę - płyn Ringera, była jakby ciutkę lepsza ale to tylko przez chwilkę. Jest słabiutka - "leje się przez ręce" jak ją się podnosi. :cry: :cry: :cry:
Musiałam jej wyjąć dzis wenflon już - był 6 czy 7 dni i obawiałam się o łapkę, więc jedziemy do wetki. Migocia dostaje 2x dziennie furosemid dożylnio. I antyniotyk w kroplach Ampitab 3x dziennie. I scannomune.

Safiori, agueska, justin888, as21... dziękuję za słowa wsparcia i za kciuki. Są nam - i jedno i drugie - bardzo potrzebne.
Ja znoszę to beznadziejnie - dodatkowo mam straszne wyrzuty sumienia.


Kropka dostaje też Ampitab - na ten swój zatkany nosek, i rzeczywiście wczoraj wreszcie przy kichaniu zaczęły jej lecieć gluty z nosa (mówię nareszcie bo siedziały w nosie i utrudniały oddychanie) i dzisiaj jest dużo lepiej - czysty oddech wreszcie i zero kichania.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 27, 2006 15:17

paulinatob pisze:Migotka ciągle nie chce nic jeść... juz nawet nie podchodzi do miseczki, początkowo podchodziła powąchała liznęła, teraz nawet tego nie robi.
Czy ktoś z was miał przypadek tak długo utrzymującego się braku apetytu? Mam wrażenie, ze gdyby aczęła jeść poradziłaby sobie z chorobą, miałaby na to siły.. a tak?
No i co to może być za cholerstwo? Nie jest to FIP to wiemy - jej brat Halo przeżył tą chorobę no i już 3 tygodnie u niej się utrzymuje plus minus taki stan - ale co to jest????

Skad wiesz, ze nie FIP - robilas porzadne testy. Nie te kreskowe?
FIPa sie nie przezywa - jesli jej brat przezyl to nie byl FIP, tylko zla diagnoza :(

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro wrz 27, 2006 15:19

paulinatob pisze:
Klaudia pisze:A skąd wiecie, że to nie FIP? rozumiem, że Halo miał identyczne objawy i wyzdrowiał tak? Możliwe żeby u niej to było jednak jakieś inne paskudztwo?


Jest dokładnie tak jak mówisz - Halo wyzdrowiał.
Jak na FIPa cała choroba trwa zbyt długo i ma wolny przebieg ale tak naprawdę wykluczyć tego nie można. Nie miała pobieranych płynów z brzuszka ani robionych testów ELISA we Wrocławiu, które dałyby wiarygodne wyniki.
Poza tym wydaje się mało prawdopodobne, zeby 2 koty zachorowały w tym samym czasie, objawy bardzo podobne (u Halo krócej to trwało ale przebieg był ostrzejszy) i nie było to to samo.

Doczytalam-
Czyli nic nie wiecie... czemu nie robicie testow? FIP moze trwac i trwac... ta choroba wciaz jest zagadka dla wetow.
Na jakiej podstawie Halo byl zdiagnozowany?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro wrz 27, 2006 17:58

Chili - a jeśli to jest FIP to co? Mam ją uśpić od razu?
Halo był leczony i przeżył i wyzdrowiał. Objawów w chwili obecnej nie ma żadnych. Dlatego uważam ze nie jest to FIP, właśnie dlatego że FIPa sie nie przeżywa.

Pisałam że testów paskowych nie robiłam bo uważam to za wyrzucone w błoto pieniądze, niemiarodajne wyniki które nic nie dają, a na ELISE krwi nie wysyłałam.
Nie było diagnozy że to FIP tylko podejżenia że to moze być FIP, ale moja wetka od razu twierdziła ze wg niej to nie jest ta choroba.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek i 158 gości