Byłam wczoraj u maluchów! Są boskie. Brane na rączki przyjmują postawę rozczłapanej żabki. Kładą się na grzbiecik, przymykają oczka i czekają na mizianki. Są boskie. Do przyniesionych dla nich zabawek wykonywały skoki na niesamowite wysokości. Dostały tez po takim kurczaczkowym patyczku dla kotów i siedziały ładnie każdy ze swoim patyczkiem w ząkach

Jednak trwało to chwilę, bo potem wielce zainteresowane nowymi zabawkami biegały po pokoju. Diego koniecznie chciał wyjść z pokoju z pluszowym kurczaczkiem w zębach. Niestety kurczaczek był na gumce od wędki przymocowanej do stołu, a małemu nie mieściło się w głowie, dlaczego nie może go wywlec do kuchni

Kasia próbowała wdrapac mi się na plecy, kiedy siedziałam na podłodze robiąc zdjęcia. Diego odnalazł też zabawę w pozostawionej przeze mnie na łóżku kurtce. Trwało prawdziwe agility w rękawie kurtki

Kasia lubi tez posiedzieć w zlewie a odgłosy z odpływu komory zlewu są dla małej wielce interesujące.
Maluchy są przecudowne. Biorąc je do domku zaoszczędzisz na energii, bo naprawdę mając taką parke w domu, nie jest potrzebny telewizor
