PILNIE potrzebny tymczas dla małej koteczki z działek!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 24, 2006 21:08 PILNIE potrzebny tymczas dla małej koteczki z działek!!!!

Dzisiaj je znalazłam, przypadkiem, kręciły się w pobliżu jednej z działek.
Są prześliczne, koteczka i kocurek. bez problemu dają się brać na ręce. Kocurek jest strasznym pieszczochem, kicia trzyma się na dystans ale przybiegnie na wołanie.
Nie wiem co robić, nie mam możliwości zabrania ich do siebie i na nieszczęście niewielu mam znajomych, którzy by mogli zaopiekować się nimi tymczasowo. Nikt nie chce. :639:
Zostały w szklarni, w skrzynce wyłożonej kocem. Niestety szklarni nie można zamknąć całkowicie, więc nie wiem czy gdzieś sobie nie pójdą.
Wyglądają na zdrowe, uszy czyste, na 100% zarobaczone i zapchlone, chudziutkie. Jutro jadę odrobaczać i odpchlić.
Tak bardzo bym chciała im pomóc, nie wiem co robić. :(
Jestem w stanie sponsorować opiekę w domku tymczasowym.

tak wyglądają;
Rudo- biały kocurek

http://img125.imageshack.us/img125/2811/kiciu1ev8.jpg


kicia:

Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Śro wrz 27, 2006 20:42 przez yv73, łącznie edytowano 6 razy

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Nie wrz 24, 2006 21:16

kociaki piękne

Wpisz w tytuł: Potrzebny tymczas- znaczy się dom tymczasowy
i w jakim mieście, tzn gdzie leży Parczew (bo pewnie mało kto wie ;))
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie wrz 24, 2006 21:34

No tak, już podaję- Parczew w woj. lubelskim, istnieje możliwość transportu.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Pon wrz 25, 2006 0:28

yv, weźże je chociaż do piwnicy albo łazienki...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon wrz 25, 2006 11:20

Kasiu, niestety nie mogę. :cry:
Z piwnicą też jest problem, ludzie tutaj nie rozumieją, że można pomagać zwierzętom, już i tak mam problemy z dokarmianiem osiedlowych dziczków.
Nie wiem co robić :(

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Pon wrz 25, 2006 11:24

Zabierz je do weta, odrobacz, odpchlij. Zrób im dobre zdjęcia, zrób ogłoszenie - papierowe, do gazety, w internecie. Porozklejaj gdzie się da, w internecie też gdzie się da.

Może udałoby się zostawić je w jakiejś lecznicy wet jeśli jesteś w stanie opłacić pobyt?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon wrz 25, 2006 11:35

Mam zamiar dzisiaj to zrobić.
Pojadę do wetów i porozmawiam. Też myślałam nad takim rozwiązaniem, prolem w tym, że weci nie mają odpowiednich pomieszczeń do przechowywania zwierząt. To straszne zadupie. :(
Pogadam z wetami.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Pon wrz 25, 2006 11:58

yv, ale masz swoją, prywatna piwnicę, gdzie nikt nie wchodzi oprócz Ciebie i nikt nie wie że jest kot.
Ja tak zrobiłam i koniec.
Wara innym od moich prywatnych WŁASNOŚCIOWYCH pomieszczeń. Dałam wszystkim lokatorom to jasno do zrozumienia.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon wrz 25, 2006 12:08

Kasiu kochana, nikogo to nie obchodzi. To jest wspólnota mieszkaniowa i na nieszczęście decydują lokatorzy, ktorzy w większości są przeciwni trzymaniu zwierząt nawet w domach a co dopiero w piwnicy. :(
Gdybym mogła tak zrobić to już wczoraj bym je zabrała, bo nie wiem co sie z nimi mogło przez noc stać.
Zabiliśmy nieszczelną studnię ale boję się o maluchy, a jak ktos zechce im zrobić krzywdę? Chyba nie przeżyję.
Porozmawiam z wetami, może zechcą mi pomóc, chociaż wątpię.
Dzwoniłam do ciotek i znajomych, każdy współczuje ale nikt nie chce pomóc, normalne.
Caly czas szukam.
Jest jeszcze coś o czym zapomniałam przez to wszystko. W piwnicy sa dziury, tzn, przerwy między cegłami tak duże, że kociak bez problemu się zmieści i wyjdzie. Mieszkam tu od niedawna i jeszcze nie zdążyłam zrobić z tym porządku. Poza tym pod drzwiami jest luka, tamtędy też może wyjść. Ja już poważnie myślałam nad tą piwinicą. :cry:

Jadę niedługo na działkę aż się boję, nie wiem co zastanę.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Pon wrz 25, 2006 15:14

Dziury miedzy cegłami da sie zamurowac, drzwi uszczelnić.
Ja tak własnie zrobiłam.
Poszukaj, może na forum jest ktoś z Parczewa.
W kilka osób raźniej.
Moze na dogomanię zajrzyj, tam więcej osób sie udziela z mniejszych miejscowosci.

Na pewno warto obejsc wszytskich wetów i poprosic o namiary na osoby opiekujące sie bezdomniakami.
Każdy wet ma po kilka takich osób.
Nawet jesli to w 70% bedą starsze panie z, którymi cięzko sie dogadać to jest szansa, ze w końcu trafisz na kogos do rzeczy, kto Ci pomoże a przynajmniej będzie wspierać.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon wrz 25, 2006 15:25

otworzyłam na miau wątek ,że szukam rudego kotka , powklejano mi linki , min. tych kociat , na 90 % wybór padł na tego rudego chłopczyka , pozostaje tylko kwestia transportu ,

WANDUL66

 
Posty: 362
Od: Wto maja 09, 2006 7:51
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon wrz 25, 2006 15:33

WANDUL66 pisze:pozostaje tylko kwestia transportu ,


Dojedziesz do Krakowa? Bo tam byłby transport i to juz środa- czwartek...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon wrz 25, 2006 15:36

to kot nie dla mnie , pogadam z domkiem , sądze ,że nie było by problemu , zobaczymy tylko którego wybiorą

WANDUL66

 
Posty: 362
Od: Wto maja 09, 2006 7:51
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon wrz 25, 2006 17:57

Wróciłam z działek., Sprawa wygląda następująco, rudy kotek najprawdopodobniej został zabrany przez ludzi mających obok działkę niestety, nie mogłam z nimi porozmawiać ponieważ ich juz nie było. Tak czy inaczej kotka nie ma, została jedynie jego siostrzyczka. Nie wiem czy Ci ludzie go zabrali, podobno szukali rudego kotka, takei informacje uzyskałam od jednej pani.
Zostawiłam swój nr tel. i prosiłam aby jeżeli to możliwe jak najszybciej się ze mną skontaktowali.
Nie wiem gdzie mieszkają Ci ludzie nie znam też do nich nr telefonu.
Na działce została kicia, siostrzyczka rudaska. nadal szukam dla niej domku tymczasowego.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Wto wrz 26, 2006 17:05

Nie jest dobrze, rudy kotek wrócił ponieważ jedna pani przekonała tych ludzi, że lepiej jak oni wezmą od niej kota z pseudohodowli :evil:
Cóż, nic nie mogę poradzić, że ktoś jest tak głupi...
Szkoda słów
Kotek znowu jest na działce i jest do oddania od zaraz.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości