Są prześliczne, koteczka i kocurek. bez problemu dają się brać na ręce. Kocurek jest strasznym pieszczochem, kicia trzyma się na dystans ale przybiegnie na wołanie.
Nie wiem co robić, nie mam możliwości zabrania ich do siebie i na nieszczęście niewielu mam znajomych, którzy by mogli zaopiekować się nimi tymczasowo. Nikt nie chce. :639:
Zostały w szklarni, w skrzynce wyłożonej kocem. Niestety szklarni nie można zamknąć całkowicie, więc nie wiem czy gdzieś sobie nie pójdą.
Wyglądają na zdrowe, uszy czyste, na 100% zarobaczone i zapchlone, chudziutkie. Jutro jadę odrobaczać i odpchlić.
Tak bardzo bym chciała im pomóc, nie wiem co robić.

Jestem w stanie sponsorować opiekę w domku tymczasowym.
tak wyglądają;
Rudo- biały kocurek
http://img125.imageshack.us/img125/2811/kiciu1ev8.jpg
kicia:


