Jak wprowadzic kryta kuwete?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 07, 2003 19:10 Jak wprowadzic kryta kuwete?

Kupilam. Wpadlam na to, zeby przesypac tam zwirek, w ktorym koty jus sie zalatwialy. Wyjelam drzwiczki. Pytanie brzmi - czy mam postawic obie kuwety? i poczekac az sie przestawia? I potem zabrac te stara?
Czy po prostu przesypac piasek i zostawic tylko nowa?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon kwi 07, 2003 19:25

ja zostawilabym nowa..a noz widelec wcalenei pokochaja nowego kibelka?a tak nei beda mialy wyjscia! 8)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon kwi 07, 2003 19:27

A jak wyjsciem okaza sie nasze buty? ;-)
Wez pod uwage, ze zadna z nich nigdy (nie liczac choroby) nie zalatwila sie poza kuweta...
Ja wolalabym nie stwarzac precedensu... ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon kwi 07, 2003 19:32

Moim zostawiłam tylko krytą. Z drzwiczkami. Poradziły sobie bez trudu :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon kwi 07, 2003 19:35

no widzisz zuza nie bedzie precedensu!
jak sie zalatwiaja tylko dokuwety to na moj rozumek nie narobia do butow..kuweta przestronna mily zwirek..a buty...to nie tooo nie wierze ze chcialoby im sie az tak gimnastykowac zeby do nich narobic :twisted:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon kwi 07, 2003 19:38

ja skorzystalam z czyjejs juz rady.... ( przepraszam, ze nie paietam czyjej). Na poczatku wyjelam drzwiczki, wsypalam swiezutkiego swirku - duzo, a w starej zostawialm tak na dnie , tylko odrobinke. I oczywiscie wybraly kryta :) Jednak do dzis nie toleruja oryginlanych drzwiczek od kuwety. Zrobilam wiec takie z gumy ( z podkladki pod talerze na stol) i takie im odpowiadaja, ladnie wyglada i zwirek mniej sie wysypuje.

Ja jednak nie zrezygnowalam z niezakrytej kuwety bo musza stac i tak 2 kuwety , na tyle kotow 1 to byloby za malo.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 07, 2003 19:39

Gratuluję zakupu :D
U mnie wprowadzanie krytej kuwety trwało 3 dni - tak długo chyba raczej z powodu mojego przewrażliwienia.
Kissa nie korzysta ze żwirku, w poprzednim domu w "kuwecie" miała gazety. U mnie dostała żwirek i potraktowała go jako świetną zabawkę - a na zabawki się przecież nie siusia. Potrafiła przesiadywać przy kuwecie i grzebać w niej łapkami, ale każda proba wstawienia jej tam kończyła się paniczną ucieczką koty z łazienki. Dostała więc kuwetę bezpodłożową - płytki pojemnik z drenem, pod który wlewa się trochę wody. Na wierzchu troszkę podartego papieru. Jako że taka kuweta pachnie... hm... gorzej, niż żwirkowa, postanowiłam kupić krytą. Wybrałam taką, w ktorej mieści się dotychczasowa kuweta.
Po przyniesieniu jej do domu postawiłam na miejscu starej, a stara wylądowała wewnątrz. Początkowo chciałam wyjąć drzwiczki, żeby kicia nie bała się wchodzić, ale potem pomyślałam, że będę ją później musiała od nowa uczyć wchodzenia przez drzwiczki i... zostawiłam je.
Kicia nie chciała oczywiście wejść do środka, wstawiona tam uciakała natychmiast. I o dziwo, uciekając zawsze wiedziała, jak wyjść przez drzwiczki. :D
Pokrywa kuwety wylądowała więc w przedpokoju, a dno zostało razem ze starą. Pod pokrywę wkładałam w trakcie zabawy ulubione zabawki - kicia od razu pojęła, jak się do nich dostać przez drzwiczki. I od razu się wycwaniła - nie wchodziła cała, wkładała tylko przednie łapki i łepek i robiła się dłuuuuuuuga - sięgała na całą długość kuwety, a nogi zostawały bezpiecznie na zewnątrz. Wtedy zaczęłam wkładać zabawki na sznurku, ktory ciągnęłam z przeciwnej - ślepej strony kuwety. Po kilku takich "sesjach" pokrywa wylądowała spowrotem w łazience tuż obok dna ze starą kuwetą w środku. Kiedy "przyłapywałam" kicię w kuwecie (to nie było trudne - te sprawy Kissa zawsze lubi załatwiać w towarzystwie), nakrywałam kuwetę i kota musiała się sama wydostać.
Na trzeci dzień rano, kiedy wiedziałam, że Kissa będzie chciała siusiu, nakryłam kuwetę i czekałam obok. Kissa robiła kilka "podejść", nie mogła się zdecydować, ale w końcu natura przeważyła i... weszła.
Potem bałam się, że z "tym drugim" kicia nie będzie chciała wejść do kuwety. Czekałam więc jak głupia, co jakiś czas namawiając Kissę do wejścia. A ona była chyba mądrzejsza ode mnie - bo co jakiś czas właziła przy mnie do środka i przesiadywała tam, jakby chcąc mi pokazać, ze już się nie boi, tylko po prostu jej się teraz nie chce :D
Kiedy zrobiła tam już i "to drugie", odetchnęłam - i jest super. Tylko zapachy wewnątrz są mocno odurzające... Przy żwirku może mniej...
Trzeba często sprzątać i myć, ale jest OK :D
Myślę, że to dobry pomysł, że nasypałaś tam trochę używanego żwirku.
Jeśli masz czas, to radziłabym Ci nie stawiać 2 kuwet, raczej jedną, i pilnować, a przedtem "zapoznać" koty z wejściem, żeby przestały się bać.
Ja kupiłam kuwetę tuż przed weekendem :wink:

Powodzenia :!:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 07, 2003 20:08

TZ mnie wysmial... ;-)
Wstawillismy kuwete z drzwiczkami ze starym zwirkiem w to samo miejsce i czekamy na reakcje... butow nie schowalam ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon kwi 07, 2003 20:18

Moje koty z sama zmiana kuwety nie miały problemu. Postawiłam krytš z wyjętymi drzwiczkami, starš zabrałam i w nowej kuwecie od razu były oba naraz - musiały zbadać przecież to cudo.Za chiny nie mogły się nauczyć tych drzwiczek, ale wzięłam je na sposób. Otóż zawsze jak myję kuwetę i wsypuje œwieży żwirek to kotfory moje po prostu MUSZĽ natychmiast choćby kropelkę z siebie wycisnšć w ten œwieżutki żwirek. Pewnego dnia po umyciu kuwety zamontowałam drzwiczki i... koty oba naraz weszły do kuwety jakby drzwiczki były tam zawsze.
Agata i kotfory

Agata

 
Posty: 1577
Od: Pt sie 23, 2002 19:55
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon kwi 07, 2003 20:52

Otóż zawsze jak myję kuwetę i wsypuje œwieży żwirek to kotfory moje po prostu MUSZĽ natychmiast choćby kropelkę z siebie wycisnšć w ten œwieżutki żwirek


U mnie jest dokładnie to samo! Tylko że bez żwirku :D

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 08, 2003 7:44

No wiec drzwiczki wyjelam jednak. Bialy kot sie do kuwety przymierzal, ale uciekl spanikowany... :roll:
Czarna wieczorem poszla, niuchnela i zalatwila co trzeba na zupelnym luziku.
Bialasowi sie chcialo, ale strach byl wiekszy niz potrzeba. Mimo glaskania i zachcajacego grzebania w piaseczku dala dyla i udawala, ze ona w ogole nie musi. W nocy Czarniutka potwierdzila, ze jak dla niej - jest ok. A Bialas od rana juz sie czail trzy razy. Teraz chyba wlasnie kopie ;-) Ide zajrzec, ale chce po9czekac az skonczy, zeby jej nie straszyc...
Sukces!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto kwi 08, 2003 8:32

Gdy Junior się doczekał krytej kuwety- jakiś m-c temu, to wyjęłam drzwiczki. Wsypałam świezy żwirek , i .... czekaliśmy. Na poczatku Junior podszedł dość niewnie, potem zrobił sobie z niej kocią budę, w której bardzo fajnie mu sie spało. My cały czas chodziliśmy za nim jak idioci, aby nie narobił w jakieś niedozwolone miejsce, w koncu wieczorem poddał się po długotrwałej walce z własnym pęcherzem i poszedł ochrzcić nowy nabytek. My odetchneliśmy z ulga i poszliśmy spać.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 08, 2003 16:34

Zuza, my też byliśmy zmuszeni do zdjęcia drzwiczek. Hacker ich na poczatku nie tolerował, ale po tygodniu, kiedy już do samej budki kuwetowej sie przyzwyczaił, założylismy drzwiczki, pokazaliśmy kotu, ze się uchylają i kicior załapał :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 12, 2003 22:19

Dzis zalozylismy drzwiczki.

Bialas spekal ;-) Musielismy zdjac. Ale po zalatwieniu przez nia zalozylismy znowu.

Czarniutka poszla do kuwetki, popatrzyla, zamkniete, obeszla od tylu, hm... obejrzala boki, hm... wrocila do wejscia i zaczela kombinowac lapka, ale nie wiedziala co ma kombinowac, wiec zaczela sie ogladac o pomoc. Podeszlam, uchylilam drzwiczki. Weszla do srodka. Jak zaczelam grzebac powoli opuscilam drzwiczki. Zamarla, ale po chwili znowu zaczela grzebac. Wyszla otwierajac sobie drzwiczki bez problemu.

Spryciara :-)

Niestety Bialas na razie nie wspolpracuje... Na nic chyba drzwiczki zdejme... a jutro bedziemy kontynuowac nauke ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie kwi 13, 2003 0:29

No tak, Megi zapomniała dodać, że po jakichś dwóch tygodniach od zaakceptowania krytej kuwety odkryliśmy pewną słodką tajemnicę naszego chrupkożercy, że mianowicie raz musiał ulżyć pęcherzowi (w czasie kiedy kuweta miała jeszcze początkowo założone drzwiczki). A gdzie to zrobił? W szafie w przedpokoju wprost na mój prawy but typu wiosennego... Zaśmierdziało dopiero po wyjęciu...
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 48 gości