Dziś zadzwoniła do mnie Iwcia i powiedziała, że o 18-ej przyjedzie do mnie ona i osoba zainteresowana Nesią. Obie nie robiłyśmy sobie zbyt dużych nadziei, bo osoby, które do tej pory Nesią się interesowały, niestety rezygnowały ze względu na dużą płochliwość malutkiej. Już przed 18-ą, zanim przybyła Iwcia, zadzwonił domofon i usłyszałam: "Dzień dobry! Nowa rodzina adopcyjna do Nesi". Wtedy po raz pierwszy pomyślałam, że może to Ci właściwi ludzie. Iwcia przybyła tuż po nich i po pół godzince rozmowy juz obie wiedziałyśmy, ze to Ci właściwi i jedyni ludzie dla naszej małej szkrabusi.
Nowa mama Nesi miała łzy w oczach kiedy tuliła Nesię na rączkach. Nowa nesiowa mama studiuje filozofię i pracuje z dziećmi autystycznymi. Jest bardzo cierpliwa i przygotowana na zachowania koteczki po przejściach. Tata nowej mamy Nesi mówił za córkę, gdy tej stawały łzy w oczach. Nesia zamieszka z nową mamą w Krakowie już za tydzień. Mama jest tam troszkę samotna, więc Nesia będzie jej towarzyszką. Wspólnie zdecydowaliśmy, że Nesia nie pójdzie na ten tydzień do domku w Łodzi (domku swoich dziadków

) tylko od razu za tydzień pojadą ze swoją mamunią do Krakowa, żeby oszczędzić malutkiej stresów. Nesia ma już wszystko w nowym domku przygotowane - miseczki, zabawki, jedzonko. To była jedna z tych rozmów adopcyjnych, kiedy jest wszystko naprawdę idealnie
Proszę jeszcze o nie zamykanie wątku, bo nowa mama Nesi podczytuje sobie wątek i będzie śledzić ten ostatni tydzień pobytu malutkiej u mnie. (kiedy zapytałam, czy czytali wątek na forum, odpowiedz brzmiała: "Oczywiście! Jesteśmy dobrze przygotowani

)