Milusia i Dyzio. Nowe foty kotów - 9.7.09

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 20, 2006 22:11

Jaki spaślak!!! 8O Jak mój Kisiel 8)
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro wrz 20, 2006 23:12

Poprawiła się Milusia, poprawiła :D .
No i dobrze, tylko kuzyn Kisiel ma dobrze wyglądać :twisted: ?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 20, 2006 23:22

Chyba karmę adult trzeba zmienić na light ;) W obu przypadkach...
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Czw wrz 21, 2006 15:33

Przekrój przez pół roku tuczenia ;):
Początek:
http://joasui.bocznica.org/RIMG0232.JPG
Koniec:
http://joasui.bocznica.org/RIMG0425.JPG

Kot przyjmuje kształt pojemnika, w którym się znajduje:
http://joasui.bocznica.org/RIMG0428.JPG

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Czw wrz 21, 2006 15:55

Łojeza 8O Ale grubas ;)
Pomniejszaj trochę fotki bo się obraz rozjeżdża.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Czw wrz 21, 2006 18:55

Chyba widać, że kocinka ma u nas dobrze? :D

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Nie wrz 24, 2006 13:30

Milusia leży sobie spokojnie na łóżku jej Dużych, razem z dwoma psiakami. Ja i mama od dość długiego czasu przymierzałyśmy się do obcięcia jej pazurów, ale ponieważ kocica jest znana ze swojego dość gwałtownego charakteru, decyzję odkładałyśmy. W końcu stwierdziłam, że trzeba dokonać zamachu na broń Milusi, więc z łazienki mama wzięła obcinacz do paznokci i ręcznik (to drugie w celu ewentualnego obezwładnienia rozszalałej bestii).

Najwyraźniej trafiłyśmy na dobry moment, bo przy obcinaniu pazurów z tylnych łap, Milusia nawet nie drgnęła, przy przednich zaczęła chować łapki, ale ogólnie ani nie próbowała nas podrapać, ani nawet nie straszyła, że ugryzie. Zatem początkowo stresująca operacja poszła znakomicie, bez strat - sznytów - u Dużych (Milusia straciła ostre jak brzytwa końcówki pazurów). Normalnie szok :)

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Nie wrz 24, 2006 13:36

ale wiecie że tylnych pazurów obcinać nie trzeba?
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Nie wrz 24, 2006 13:43

Ja wiem. Ale mama i tak obcięła...

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Nie wrz 24, 2006 14:08

A ja nie wiedziałam! :( Myślę, że ani na urodzie, ani na zdrowiu Milusi nie ubyło. Może za to nasza boazeria trochę "odetchnie"?

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Wto wrz 26, 2006 21:20

Nawyzywaliście Milusię od spaślaków, a ona tylko "dobrze" wyglada! Anorektyczki wyszły z mody :D Milusia jest prześliczna i bardzo lubię jej ciche towarzystwo :)

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob wrz 30, 2006 12:48

Wróciłam właśnie z wystawy kotów rasowych. Byly przepiękne! I male i duże ,i kudłate, i krótkowłose...
Otworzyłam drzwi do domu, a na progu siedziała moja Milusia :D -taka delikatna, ale dostojna i piękna. I co z tego, ze nie ma rodowodu?! I tak ją kochamy :1luvu:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Wto paź 03, 2006 17:33

Milusia to grubas!!! 8O Dzisiaj jak ją zobaczyłam to nie poznałam. Ale śmieszna jest. Biega sobie, zaczepia, usiłuje zwrócić na siebie uwagę.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Wto paź 03, 2006 19:34

Jaki grubas! :evil: Puszysta panienka i już :D Śliczna, czyściutka, zdrowa, milutka...Mogłabym wymieniać jeszcze długo.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob paź 07, 2006 9:10

Po wystawie ciągle jestem "zakręcona". Chcę Milci "załatwić" towarzystwo syberyjczyka albo main coona. Trwają negocjacje o Dyzia. Chwilami czuję się jakoś nieswojo, że wybieram wlaśnie takiego "szlachetnego" kotka, a nie kolejną bieduśkę ze schroniska. Ale każdy ma prawo do spełaniania marzeń, prawda? Tym bardziej, że i mąż o takim długowlosym kocie marzy. A miłości straczy po równo dla wszystkich!
Dyzio jest przepiękny! A ja cieszę się na myśl, że taka fajna gromada bedzie za mną chodzić po domu krok w krok. Uwielbiam to!

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości