W Tarnowie gdzie teraz przebywam, do niedzieli, bądź poniedziałku ktoś podrzucił na wycieraczkę, ślicznego, przerażonego, roztrzęsionego kocurka! Ma ok. 1 miesiąca, mogę zatrzymać go jedynie do momentu wyjazdu. Potrzebny nam dom tymcz. lub stały dla niego. On jest jeszcze za mały, by poradzić sobie samemu. Mogę dowieźć kotka po okolicach! Proszę o szybką pomoc!!!!
Oto on:

Ostatnio edytowano Sob wrz 23, 2006 23:55 przez
masza4, łącznie edytowano 1 raz