Krzysiu Sreberko [']...

[rybon36]

a ja nie widzę zdjęć Krzysia a takbym chciala

[Olinka]

Socjalizacja Krzysia przebiega nader pomyślnie i nieprawdopodobnie szybko.
Dziś mały przyszedł spać z nami w łóżku. To taki kociak - "szmatka", można go wziąć, wywalić brzuchem do góry, położyć sobie na szyi, wsadzić pod pachę pod kołdrą - a on szczęśliwy głoooośno mruczy. Zresztą wystarczy na niego spojrzeć, żeby mruczał.
I to jego gadanie, to kociak bardzo wymowny, kiedy siedzi na rękach co chwilę spogląda w oczy i mówi "yhm, yhm".
Jest niesamowity.
Ma duży apetyt i świetnie kuwetkuje, kopie jak wariat.
Bawi się zabawkami i wdaje się już w gonitwy z kotami.
Nie chcę mi się wierzyć, że to ten sam kitek, który tak z nami walczył kilka dni temu na parkingu i który tak dramatycznie przepłakał całą pierwszą noc w mieszkaniu. Kiedy pomyślę, że chciałam go po tej nocy odnieść na ten parking... .

[Olinka]

[supermyfka]

boooooski! Olinko, Ty masz szczęście do pięęęęęęęęęęknych kociaków

[anna57]

Jesssu, jaki śliczny
Podobny do Kostka zupełnie na tym zdjęciu..

[Kasia D.]

Olinko, co z tym domem w Krakowie.
Dzwoniłaś?

[Olinka]

Olinko, co z tym domem w Krakowie.
Dzwoniłaś?

Kasiu nie dzwoniłam jeszcze.
On na razie nie nadaje się jeszcze do adopcji - musi się "uczłowieczyć", przestać się bać ludzi, na razie nie boi się tylko mnie, wpaść w tryb dzienno - nocny itd.
Nie chciałabym żeby z jakichś tam powodów wracał z Krakowa.
Zadzwonię za kilka dni, jeśli dom będzie aktualny - będzie super, jeśli nie - będę szukać dalej.
W każdym razie bardzo Ci dziękuję za namiary - na pewno z nich skorzystam.

[moś]

Jak tam krzys - rozmawialam ostatnio z jego wybawca i uslyszalam te historie a dawno mnie na forum nie bylo/ no jak na mnie, pare dni /Śliczny z niego kocurek

[Olinka]

Krzysiu szuka.

[Olinka]

Krzyś pojechał do domu na okres próbny.

[moś]

Ale dlaczego sie smucisz? ze na próbny? To znaczy ze jak sie nie spodoba to zwrot?A domek jaki? Olinka, pliss - nie bądz taka enigma

[Olinka]

Ale dlaczego sie smucisz? ze na próbny? To znaczy ze jak sie nie spodoba to zwrot?A domek jaki? Olinka, pliss - nie bądz taka enigma

Smucę się, że pojechał.
A, że na okres próbny - to sama ustaliłam z Panią, która go zabrała. Nie chce się znów rozczarować. Nie nastawiam się na to, że to dom na stałe dla Krzyśka. Po historiach z Maćkiem mam jakiś "kryzys adopcyjny", nie wierzę w ludzi i nie wierzę ludziom.
A domek na pierwszy rzut oka sensowny. Pani bardzo sympatyczna, ma trójkę dzieci w wieku 5, 10 i 13 lat. Mówiła, że to przemyślana decyzja, że kociaka szukała kilka miesięcy i, że Krzyś spełnia jej marzenia dotyczące kota. Pani dostała ode mnie suchego Royala i pasztety animondy, żeby wiedziała jakie między innymi karmy są dobre, mówiłam też o Hillsie i Purinie Pro Plan. Pani zabezpieczy balkon. Ujęła mnie tym, że przyszła z transporterkiem specjalnie dla Krzysia kupionym. Kupiła też kuwetkę i Benka. Ma koleżankę kociarę, która będzie czuwać nad wszystkim. Jeśli mały się nie spodoba wróci do mnie.
I tyle.
Na nic się nie nastawiam.
Wszystko może się zdarzyć.
Mam u siebie teraz Maciusia - pięciomiesiecznego już kota, który jest słodki, kochany, grzeczny i przytulny i który wrócił dwa razy z "super domków". Z pierwszego - jako krwiożercza bestia, z drugiego, bo dziewczyna która kreowała się na bardzo odpowiedzialną i dorosłą pozbyła się go jak rzeczy, bo... tysiąc ważnych, życiowych powodów.

[moś]

Macius jest znowu u ciebie? kurcze, nie wiedzialam Przykro mi - to rzeczywiscie pech Teraz sie nie dziwie ze nie palasz entuzjazmem Bardzo mi przykro , nie wiem jak pocieszyc i co powiedziec

[Olinka]

Są wieści z domku Krzysia.
Jest w porządku.
Ponieważ to pierwszy kotek w tej rodzinie wszyscy obserwują Krzysia w trakcie jego codziennych czynności.
Cała rodzina gromadzi się między innymi wtedy, kiedy Krzyś kuwetkuje i przyczajona obserwuje delikwenta podziwiając jego zmyślność w trakcie przeprowadzania czynności fizjologicznych .
Krzyś już poleguje na kanapie, ładnie je i czyni postępy w oswajaniu się z nowym otoczeniem.
Zaczynam patrzeć optymistycznie na tę adopcję, chociaż całkowitego spokoju nie osiągnę pewnie nigdy.

[moś]

Za twój spokoj i szczęście Krzysia