Filemon - rak płaskonabłonkowy, niewydolność nerek. Walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 19, 2006 21:05

Mocno trzymam kciuki.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 19, 2006 21:08

Najmocniejsze kciuki, Fredziolino.
Myślimy o Was ciepło, żeby wreszcie ktoś Wam powiedział co i jak.
Nawet najgorszy wróg jak się go zidentyfikuje staje się mniej groźny.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto wrz 19, 2006 21:55

Wszystko będzie dobrze! :ok:
Pokój gościnny :wink: czeka, a na Klinikach od 9-tej przyjmuje dr Hildebrandt, wie, że będzie miał Ważnego Pacjenta z Lubina! :D
Zaczynamy o dziewiątej, myślę, że damy znać na forum w okolicach 12-tej.
A o kciuki w imieniu Filemonka prosimy bardzo!!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19280
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 19, 2006 23:13

Jesteście Kochani :love:
Dziekuje za kciuki, to dla mnie bardzo wielkie wsparcie.
Po raz pierwszy walczę z ukrytym wrogiem. Myślę że jutro gada zidentyfikują.

Fliuś wygłaskany, zjadł kolacyjke, został sam z miseczką wody :(
Wszystko przygotowane, kontenerek wyścielony gotów do drogi.

Z Lubina wyjeżdżamy o 6,30.

Trzymajcie wielkie kciukasy!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro wrz 20, 2006 8:36

Kciuki od Nas, a szczególnie od Rosie.
Nieustannie trzymamy !!!
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 20, 2006 8:41

Niecierpliwie czekam na wieści.
I mocno trzymam kciuki, aby wróg-gad został wreszcie zidentyfikowany i żeby w bliższym oglądzie okazał się nie taki straszny.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro wrz 20, 2006 9:50

Dzielna, kochana Fredziolina jest w drodze do Wrocławia, powinna lada chwila być i ruszamy rozprawić się z filemonowymi dolegliwosciami!
Bardzo dziekujemy za wszystkie kciuki!
Jeszcze dwie, trzy godzinki i się odezwiemy.
Kciuki nadal bardzo potrzebne!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19280
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro wrz 20, 2006 9:54 Filemon

Kciuki,kciuki i jeszcze raz kciuki !!!Kochana jestes Czitka ze pomagasz Fredziolinie .

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro wrz 20, 2006 9:57

E tam, pomagam :wink:
Fredziolina moją Wielką Przyjaciółka jest i ja z przyjemnością pędzę z Nia na kliniki, a przy okazji uczę sie nieustajaco od Fredzioliny jak się obchodzić z kotkami, bo ma wielkie serducho i równie wielkie doswiadczenie.
Jeszcze jej nie ma, pewnie korki......
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19280
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro wrz 20, 2006 10:00

BARDZO mocno trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro wrz 20, 2006 10:01

My też trzymamy :ok: :ok: :ok:
Żeby już było coś wiadomo!

A Ty, czitko, nie kryguj się, bo już nie tylko gisha wie, że masz miękkie i wielkie serce (zaczyna się ta wieść roznosić po mieście :wink: ).
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 20, 2006 10:05

Kciuki za zdiagnozowanie wroga abyś wiedziała z jakim orężem wybrać się do boju
Filemonku moc ciepłych myśli płynie do Ciebie, trzymaj się mocno życia wszystkimi czterema łapkami a będzie dobrze :)
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 20, 2006 16:07

Już jesteśmy!
Własnie się okazało, ze Fredziolina posiada zupełnie nie swoje wyniki usg innego zwierzatka(prawdopodobnie królik), oddamy jutro.
A teraz co u Filemona
Był rewelacyjny!!!!!! Dał sobie grzecznie pobrać krew, a na usg nie golilismy brzuszka( bo mamy tu bardzo dobry sprzęt) i wyszło, że:
stwierdzono zmiany w obu nerkach, poszerzony miąższ i zwiekszona jego echogenność w obu nerkach. Nerka prawa i lewa - wielkośc prawidłowa. Innych zmian nie wykryto, podpisał dr nauk weterynarii Jan Siembieda.
Następnie badania krwi wykazały, że tylko mocznik jest nieznacznie podwyższony- 14,4 mmol/l(norma 11,62)
kreatynina-172,0 (norma do 220)
AST 29,0 U/l
ALT 92,0 U/l
FA całk. 52,0 U/l
Amylaza/diastaza 2999,0 norma do 1850U/l
białko całkowite 68,0 g/l (norma 55-80)
albuminy 26,0g/l (norma 21-39)
NA- 151 mmol/l (norma 143,6- 156,5)
K- 5,75 mmol/l (norma 3,7-5,6)
Cl 117 (norma 110-125)


Morfologia:
WBC 19,0 10 do potęgi 9 /1 (norma 6-19,5)
RBC 6,66 10 do potęgi 12/1 (norma 5,5-10)
HGB 6,2 mmol/l (norma 5,0-10,6)
HCT 279 l/l (norma 250-470)
MCV 42 fl (norma 39-55)
MCH 0,93 fmol(norma 0, 81-1, 05)
MCHC 22,2 mmol/l (norma 18, 6-23,6)
RDW 15,6% (norma 14-22%)
ostatnie ucięli, ale było coś, że 17

Potem z wynikami byliśmy u dr Hildebrandta, który powiedział, że:
kot ma uszkodzone nerki i jest to nieodwracalne, ale nie jest to żaden stan krytyczny, przy właściwej diecie , koty z tego typu schorzeniem żyją
spokojnie , wymagają jedynie co dwa miesiące kontrolnych badań i w wypadku podwyższonego mocznika- nawadniania.
Trzustka zdrowa. Stanu zapalnego żadnego w organiźmie nie ma.
Zalecił:
podawanie nadal leków homeopatycznych, omeganu i kerabolu oraz ipakitine w domowym jedzeniu.
Teraz czeka Filemona konsultacja kardiologiczna i konsultacja anestezjologiczna przed dobraniem wlaściwej narkozy przed operacja ucha i kastracją. Można oba zabiegi wykonać jednocześnie i nie ma żadnych przeciwskazań, można już.
Tyle suchego komunikatu na gorąco, teraz biedny, dzielny Filemon siedzi w łazience i nie chce jeśc pewnie ze stresu, ale za to ślicznie załatwił sie do kuwetki, a wczesniej jeszcze śliczniej nasiurał na jadziną bluzę w gabinecie usg.
Rozmaz krwi- wyniki jutro, jak również test na FIV, o który nikt Filemona nie podejrzewa :lol:
Oj, zmeczone jesteśmy, ale przynajmniej wiadomo, z czym walczymy, a w szczególności Filemon.
Dodam od siebie( Czitka), że jest prześliczny :D i bardzo, bardzo grzeczny :P
Bardzo dziękuję (ja Fredziolina) za wsparcie finansowe Funduszowi Dzidzi i Wszystkim Niezawodnym Forumowiczom!
Wieczorkiem napiszę z domku, teraz troszke musimy odsapnąć przed drogą!
Buzi dla Wszystkich :lol:
Fredziolina
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19280
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro wrz 20, 2006 16:14

No pewnie, że koty z uszkodzonymi nerkami mogą żyć jeszcze długo i szczęśliwie :D
Zwłaszcza pod taką opieką ;)

Fredziolino, ja Ci już dawno chciałam napisać że jesteś strasznie kochana dla tych Twoich działkowców.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro wrz 20, 2006 16:21

Dobrze, że wiadomo co dolega Filemonkowi. Za szczęśliwy powrót do domu i w ogóle dużo zdrówka, by było choć tak jak jest.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4839
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 239 gości